Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Minęło 10 lat od wprowadzenia zakazu palenia w miejscach publicznych [ZDJĘCIA]

Marcin Banasik
Marcin Banasik
To była prawdziwa rewolucja dla palaczy
To była prawdziwa rewolucja dla palaczy Fot. Tomasz Holod / Polskapresse
Nowelizując ustawę o ochronie zdrowia, posłowie postanowili zakazać palenia w wielu miejscach publicznych - od szkół i szpitali, przez przystanki komunikacji miejskiej, plaże, po puby i restauracje. Zakaz wszedł w życie 15 listopada 2010 r. Przerażeni tym faktem byli i właściciele, i klienci lokali. Jedni bali się, że stracą gości, drugich oburzało ograniczanie ich wolności. Po 10 latach okazuje się, że zaakceptowanie nowych zasad nie było tak bolesne. Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

FLESZ - Apel do ozdrowieńców: oddawajcie krew

Przepisy wyraźnie odmieniły klimat w pubach i kawiarniach. W 2009 r. na bierne palenie narażona była niemal połowa mężczyzn (49 proc.) i co trzecia kobieta. W 2015 r. tylko 20 proc. mężczyzn i 14 proc. kobiet. Po kilku latach obowiązywania zakazu klienci pubów i klubów podkreślają, że dziś znacznie częściej niż 10 lat temu wychodzą z lokali bez zapachu papierosowego dymu w ubraniach i włosach.

Z sondaży przeprowadzonych przez Stowarzyszenie Manko wynikało w 2010 r., że trzy czwarte niepalących i ponad połowa palaczy popierała wprowadzany zakaz. Przewodniczący Obywatelskiej Koalicji Tytoń albo Zdrowie, Krzysztof Przewoźniak, podkreśla wtedy, że średni poziom stężenia dymu papierosowego w polskich pubach i restauracjach piętnastokrotnie przekracza górną granicę normy zdrowotnej. Wieczorami, w co trudno uwierzyć, ale tak wynikało z badań naukowych, norma jest przekraczana aż… 260 razy.
Barmani i kelnerzy cieszyli się z nowego prawa, ale właściciele lokali obawiali się utraty klientów i zysków.

Początkowo zakaz miał obejmować całkowity zakaz palenia. Pracodawcy RP wyliczali w 2010 r., że wcześniejsze propozycje restrykcyjnych przepisów (całkowity zakaz palenia we wszystkich lokalach gastronomicznych) mogłyby spowodować utratę pracy około 40 tys. osób. Jak szacowali, zwolnienia w gastronomii spowodowałyby wzrost bezrobocia o około 0,5 punktu procentowego. Restauratorzy spodziewali się, że ich obroty spadną nawet o jedną czwartą, co oznaczałoby straty w wysokości około 5 mld zł. Kiedy Bronisław Komorowski podpisał złagodzoną wersję ustawy, odetchnęli z ulgą.

Przyjęta w Sejmie poprawka mniejszości złagodziła niektóre z początkowych propozycji. Zakładała ona, że właściciele lokali gastronomicznych o powierzchni poniżej 100 metrów kw. będą mogli zdecydować czy ich lokale będą w całości przeznaczone wyłącznie dla osób palących czy niepalących. W większych lokalach (powyżej 100 m kw.) po zmianach właściciel mógł wydzielić sale dla palących.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Minęło 10 lat od wprowadzenia zakazu palenia w miejscach publicznych [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto