Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miliony pójdą w grunt

Sławomir Bobbe

Trzydzieści milionów złotych zostanie przeznaczone na modernizację dróg gruntowych w mieście. Choć asfalt zyska prawie 8 kilometrów dróg, ponad 190 pozostawać będzie nadal bez dywanika.

Tylko z końcem roku nową nawierzchnię zyskało osiem bydgoskich ulic (Wesoła, Miła, Ryńskiego, Szydzika, Fromborska, Korzenna, Orląt Lwowskich oraz fragment Siedleckiej). Łącznie to około 2 kilometrów nowego asfaltowego dywanika, który kosztował miasto prawie 8 milionów złotych. Ulice zyskały też oświetlenie i kanalizację.

Kolejne 30 milionów na gruntówki zostanie wydane w tym roku. Jeśli uda się gdzieś oszczędzić pieniądze w przetargu, niewykluczone, że więcej.

Trzydzieści lat z kurzem

- Na Piaskach robi się teraz lepiej, choć na to lepiej parę lat tu czekano. Znajomi z ulicy Mochelskiej opowiadali mi, że zaczęli się tam budować jeszcze w 1979 roku. Od tego czasu nie mogli doczekać się wyasfaltowania ulicy. Poprawa przyszła w 2009 roku i to nie w formie asfaltu, ale ładnej kostki. O ile wcześniej mieli problem z non stop zakurzonymi oknami, tak teraz narzekają na to, że samochody pędzą im pod domem - śmieje się pan Jarosław.

Co mają jednak powiedzieć mieszkańcy ulicy Pijarów na Miedzyniu, której gruntowa nawierzchnia pamięta jeszcze czasy przed wojną? A takich ulic wciąż jest w Bydgoszczy sporo.

Nic więc dziwnego, że letnia zazwyczaj atmosfera spotkań w siedzibach rad osiedlowych robi się gorąca, gdy mowa jest o gruntówkach. To rady bowiem mają największy wpływ na to, co i gdzie będzie się budować i utwardzać. Jeśli na swoją listę priorytetów wpiszą ulicę, która nie ma kanalizacji deszczowej czy gazu (zasada jest oczywista, najpierw media, potem asfalt), to jest niewielka szansa, by wytypowana ulica doczekała się remontu.

Głośne problemy

- Wychodzimy w teren, patrzymy na stan ulic. Pod uwagę bierzemy również głosy mieszkańców. Jeśli o jakiejś ulicy jest szczególnie często pisane i mówione, wiemy, że problem jest poważny - tłumaczy wybór osiedlowych priorytetów Jan Gaul, przewodniczący Rady Osiedla Górzyskowo. - Naszym największym zmartwieniem jest ulica Kossaka, której nawierzchnia składa się z fragmentów asfaltu, kamienia polnego i trylinki. Tą drogą dojeżdżają mieszkańcy na cmentarz. Czekamy jednak spokojnie, znamy realia i wiemy, że nie wszystko można zbudować naraz. Zwłaszcza, że część naszych gruntówek nie ma jeszcze kanalizacji ani gazu, nie ma więc sensu ich utwardzać. Wiemy, jaki budżet ma miasto, wiemy, że jest w Bydgoszczy 29 osiedlowych, rad a każda ma swoje potrzeby. Choć w ostatnich latach w temacie gruntówek nie działo się wiele, ludzie widzą zmiany. Wykonano nawierzchnie na Strzeleckiej, Jaskółczej i Gołębiej.

- My tez nie narzekamy. Właściwie do zrobienia zostały nam tylko trzy ulice - Szwoleżerów, gdzie znajduje się sześć budynków, krótka wybrukowana uliczka Na Skarpie, gdzie trzeba ten bruk przełożyć i ulica 11 Dywizjonu Artylerii Konnej - tłumaczy Jan Jankowiak, do niedawna przewodniczący Rady osiedla Błonie. - Bardzo awanturowaliśmy się o ulicę Eugeniusza Połtyna i Księdza Schulza i udało się je utwardzić, co bardzo nas cieszy.

- Dla nas największy problem to ulica Szara, a właściwie jej odcinek przy przychodni. Razem z jej dyrekcją mocno zabiegamy o to, by ten teren w końcu uporządkować. Największy problem z dojazdem mają matki z dziećmi w wózkach i osoby niepełnosprawne - mówi Stanisław Mrówka, szef osiedlowej rady z Wyżyn. W trakcie realizacji są ulice Sasankowa i Bławatkowa, choć roboty cały czas się odwlekają. Kilka ulic jeszcze pozostało, ale uważam, że ogólnie tempo inwestowania w gruntówki jest całkiem niezłe, choć akurat Wyżyny nie należą do liderów tych zmian.

Miedzyń się doczeka

I w tym roku również nie będą do nich należeć, zaplanowano bowiem wymianę nawierzchni jedynie na ulicy Falistej. Cieszyć się będą za to inni bydgoszczanie. Będą to mieszkańcy Miedzynia, dotąd przy rozdzielaniu pieniędzy na gruntówki traktowanego nieco po macoszemu. Remontu doczekają się bowiem ulice Gromadzka, Pasieczna, Chłopska, Orna i Rzepakowa oraz fragmenty Żniwnej i Siewnej.

Na Szwederowie z kolei będą to, między innymi, Rynarzewska i Filarecka. Na Osowej Górze Biedronkowa i Kolibrowa (a więc spodziewać się można awantur ze strony mieszkańców ulicy Gawroniej, którzy bezskutecznie domagają się wykonania na tej ulicy nawierzchni). Remonty będą także na Jarach (ulica Pogodna), w Smukale (najbardziej zniszczony fragment wzdłuż wąwozu, prawdopodobie również ze ścieżką rowerową i chodnikiem) i Bydgoszczy-Wschodzie (ulica Jabłonowska).

Kontynuowane będą również prace, które przerwał atak zimy, między innymi na Łososiowej na Osowej Górze i Deszczowej na Czyżkówku.


Bydgoscy Radni o budowie dróg

Mój okręg wyborczy to także dzielnice peryferyjne, jak Miedzyń i Osowa Góra. Widzę, jak ludzie tu mieszkający chodzą niemal po kostki w błocie. Żyjemy w nowoczesnym mieście, w XXI wieku, takie rzeczy nie powinny się zdarzać. Przecież ci mieszkańcy płacą uczciwie podatki, dlaczego ich część nie ma wrócić do nich w postaci normalnej ulicy? Gminy sąsiednie kompleksowo realizują potrzeby mieszkańców, włącznie z drogami. Zdecydowanie lepiej budować drogi, niż ściągać do miasta kiepskich artystów i wydawać potężne pieniądze na kiepską promocję. Inna sprawa, że do modernizacji trzeba wybierać takie odcinki dróg gruntowych, by jak najwięcej osób mogło na tym skorzystać. A więc długie odcinki, w gęsto zaludnionym terenie. Warto również poszerzyć konsultacje nad gruntówkami, które znaleźć się mają na liście priorytetów Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.

Łukasz Kowalski, radny niezależny

Nie można ukrywać, że budowa dróg osiedlowych to bardzo ważna sprawa. Trzeba się jednak zastanowić, czy w sytuacji ograniczonej dostępności środków, nie należałoby skierować większej ich części na rozwiązywanie problemów komunikacyjnych całego miasta. Na utwardzeniu ulicy osiedlowej często korzystają jedynie jej mieszkańcy. Na rozwiązanie palącego problemu ronda Bernardyńskiego i ulicy Kujawskiej skorzysta całe miasto. Przy okazji takich dużych inwestycji zlecenia dostaną także bydgoskie firmy, a więc pieniądze w dużej części pozostaną w naszym mieście. Mam czasem wrażenie, że najwięcej małych uliczek remontuje się przed wyborami. A warto zastanowić się, które ulice będą utwardzane. Powinno wybierać się takie, jak choćby Kruszyńska - alternatywna dla ulicy Grunwaldzkiej. Droga osiedlowa, ale służąca wielu kierowcom. Dobrze, że po wielu latach starań udało się ją utwardzić.

Lech Lewandowski, radny SLD

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Miliony pójdą w grunt - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto