Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miliony euro dla piłkarskiego klubu z Polski, który przejmie fundusz z Emiratów. Na czele projektu stoi Szwajcar Paolo Urfer

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Fundusz z Dubaju ma zamiar wkroczyć na zieloną murawę w Polsce
Fundusz z Dubaju ma zamiar wkroczyć na zieloną murawę w Polsce wikimedia.commons/Imre Solt
Fundusz ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który posiada 100 procent udziałów w spółce Football Culture Poland (w skrócie FC Poland), zamierza w czerwcu sfinalizować przejęcie jednego z klubów w naszym kraju. Bez względu na to, na kogo postawi prezes spółki Paolo Urfer, będzie to na polskim rynku piłkarskim jedna z najważniejszych transakcji ostatnich lat. Kwota inwestycji ma wynieść od 15 do 30 milionów euro.

Miliony euro dla piłkarskiego klubu z Polski

Do wyścigu o pozyskanie zagranicznego kapitału stanęły spółki zarówno z ekstraklasy, jak i I ligi. A jest o co walczyć, gdyż fundusz private equity, o którym mowa, ma bardzo ambitne plany. Inwestorzy liczą, że zbudują drużynę, która w ciągu kilku najbliższych lat zacznie się liczyć w walce o mistrzostwo Polski.

Mowa o Mada Global Fund for Income Opportunities, funduszu grupy Mada ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, której najważniejszymi spółkami operacyjnymi są Mada Financial Services i Mada Capital. Świadczą one usługi finansowe, których celem jest maksymalizacja zysków klientów i partnerów.

Zespoły zarządzające Mada Group wywodzą się nie tylko ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale także z Arabii Saudyjskiej i Egiptu (prezes Mada Capital Essam Hawash zaczynał karierę w finansach, pracując ponad 20 lat temu w Wielkiej Brytanii, a następnie w Egipcie dla Allianz Group, Citibanku i Barclays). Wspólnie zainicjowały szereg globalnych przedsięwzięć, koncentrując się na zarządzaniu aktywami i doradztwie korporacyjnym.

Mada Global informuje, że zarządza wielomiliardowymi aktywami, a w ciągu ostatnich 25 lat przeprowadziła ponad 15 pierwszych ofert publicznych (IPO) na rynkach regionalnych i uruchomiła ponad 30 funduszy w sektorze nieruchomości i private equity.

Teraz jednym z celów funduszu, którego siedziba mieści się w Dubaju, jest udział w transakcji przejęcia polskiego klubu. Pod koniec maja Mada Global, uchylając rąbka tajemnicy, postanowiła wypuścić ogólnikowy komunikat. To typowe działanie, mające na celu wysondowanie nastawienia rynku, mediów i opinii publicznej do planowanej transakcji. Na razie, poza kilkoma zdawkowymi artykułami i komentarzami w sieci, nie wydarzyło się nic, co mogłoby negatywnie wpłynąć na ogłoszone plany.

Inwestorem w polskim klubie ma zostać specjalnie utworzona na tę okoliczność spółka z o.o. Football Culture Poland z kapitałem zakładowym w wysokości 50 tysięcy złotych, w której 100 procent udziałów posiada Mada Global Fund for Income Opportunities. Kapitał, jaki się kryje za tym funduszem, na razie nie został ujawniony.

Utworzenie spółki w Polsce niesie ze sobą praktyczne konsekwencje, w tym takie, że dokumenty są przygotowywane w języku polskim, a wszelkie ewentualne spory prawne będą rozstrzygane przez sądy w naszym kraju.

Na czele jednoosobowego zarządu spółki założonej 28 marca 2023 roku w Warszawie (ul. Leszczyny 2A) stanął Paolo Jean Adrien Urfer. To on pełni funkcję głównego menedżera opisywanego projektu. Możliwe, że zarazem jest też jednym z inwestorów w funduszu.

Kim jest Paolo Urfer?

Ten 48-letni Szwajcar, który od kilku lat mieszka w Monako, karierę w świecie sportu zaczynał od skautingu. Trudnił się wynajdywaniem dla europejskich klubów utalentowanych piłkarzy w Ameryce Południowej, a następnie, w 2005 roku, związał się z FC Sion, otrzymując posadę dyrektora sportowego. Pełnił ją przez trzy lata, po czym został członkiem komitetu transferowego Grasshoppers Club Zurich, by następnie w 2009 roku przenieść się na dwa sezonu do konkurencyjnego Neuchatel Xamax (w tym samym czasie pomiędzy Lausanne-Sport, Grasshoppers i Neuchatel krążył obecny gracz Wisły Kraków Vullnet Basha).

W Neuchatel Urfera zatrudnił ówczesny właściciel Sylvio Bernasconi. Krótko pełnił on swoją funkcję także wtedy, gdy Włoch wiosną 2011 roku sprzedał swoje akcje Bułatowi Czagajewowi, mieszkającemu w Szwajcarii kontrowersyjnemu Czeczenowi, który kilka miesięcy później doprowadził klub do bankructwa.

Urfer podkreślał w mediach, że Bernasconiemu, a także Christianowi Constantinowi, który dał mu pracę w FC Sion, bardzo dużo zawdzięcza. Przez kilka lat obserwował rynek piłkarski Szwajcarii od środka i doszedł do konkluzji, które pchnęły go w kierunku zmiany swojego miejsca w świecie futbolu.

- W Szwajcarii wciąż zbyt często mamy do czynienia z przestarzałym modelem zarządzania, który nie będzie w stanie dłużej się utrzymać - powiedział Urfer w maju 2020 roku (cytat za lematin.ch), mając m.in. na myśli sposób działania właściciela FC Sion.

Constantin, były bramkarz, został właścicielem klubu w 2003 roku. Apodyktyczny styl zarządzania słynącego z wybuchowego usposobienia biznesmena zbyt często sprowadzał się do szastania pieniędzmi, czego efekty okazały się więcej niż marne. Przez dwadzieścia lat trenerów zmieniał 57 razy, aż w końcu, w marcu tego roku, sam usiadł na ławce, by kierować drużyną, w której pierwsze skrzypce gra (a raczej powinien grać) Mario Balottelli.

- Przeciętny piłkarz zarabia o 30 procent za dużo w porównaniu z realiami rynku – stwierdził Urfer w tym samym wywiadzie na stronie „Le Matin”, ubolewając nad spadkiem konkurencyjności szwajcarskiego futbolu. - W 2006 roku mogliśmy pozyskać zawodników z Benfiki czy Francji, rywalizując na równych prawach. Dziś jakość obcokrajowców (w lidze szwajcarskiej – przyp.) jest pięciokrotnie niższa niż dziesięć lat temu. (...) W perspektywie średnio- lub długoterminowej wybawieniem dla szwajcarskich klubów będzie oddawanie się pod opiekę poważnego inwestora – dodawał.

Po sąsiedzku z właścicielami klubów Premier League

Wypowiadał te słowa już z pozycji konsultanta, człowieka, który założył w Dubaju IBD Group, „pośrednika” koncentrującego się na fuzjach, przejęciach oraz doradztwie w zakresie zarządzania i strategicznym planowaniu działań rynkowych. Produktem IBD Group jest FIHRA Data, narzędzie służące do analizowania procesów zachodzących w największych klubach na świecie, by na podstawie zebranych danych opracowywać na zamówienie klientów szczegółowe raporty.

Wachlarz podmiotów i osób, z którymi Urfer współpracował, jest bardzo szeroki i obejmował także kluby ze wschodu Europy, takie jak Zenit Sankt Petersburg.

Wcześniej, pracując jeszcze jako dyrektor sportowy FC Sion, Urfer wypatrzył w lidze algierskiej Iworyjczyka Sereya Die. Ten i inne udane transfery pozwoliły mu wyrobić sobie markę na rynku. Jedna z historii, którą ujawnił szwajcarskim mediom, pokazuje, że nie brakowało mu przy tym sprytu. Gdy przekonywał piłkarzy do przyjęcia oferty FC Sion, nie zawoził ich do mało urokliwej stolicy kantonu Valais, lecz na Riwierę Szwajcarską. Z okien posiadłości w Montreux gracze mieli widok na Jezioro Genewskie, któremu niewielu mogło się oprzeć.

Sam też ceni takie "pocztówkowe" widoki z okna, stąd decyzja o przenosinach wraz z żoną i dziećmi do Monako. Co oczywiście miało też swój nie mniej istotny cel towarzysko-biznesowy.

- Mam za sąsiadów kilku właścicieli klubów angielskiej Premier League - opowiadał w jednym z wywiadów.

Priorytety i opcje rezerwowe Paolo Urfera

Dziś, jak się rzekło, Urfer bardziej niż na sprawach strice sportowych (choć nadal może korzystać z licencji uprawniającej go do przeprowadzania transferów w Premier League), skupia się na szeroko pojętym piłkarskim biznesie. Zaczął od analizy transakcji dokonywanych za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych, a następnie sam zaczął je przeprowadzać. 

W 2018 roku pracował na rzecz przejęcia FC Girondins de Bordeaux przez GACP Sports LLC Group i King Street Capital Management. Wystąpił też w charakterze konsultanta, gdy jesienią 2021 roku Newcastle było przejmowane przez konsorcjum Public Investment Fund z Arabii Saudyjskiej, PCP Capital Partners i RB Sports & Media.

Urfer, który posługuje się kilkoma językami (francuskim, angielskim, włoskim, niemieckim, portugalskim i hiszpańskim), bywa na Bliskim Wschodzie, w ostatnich miesiącach także i z tego powodu, że wraz z jedną ze spółek Mada Group finalizuje przejęcie klubu w Polsce. Wkrótce okaże się, na jaki postawi, choć znamienne, że wśród potencjalnych celów zostały wymienione nie tylko spółki z ekstraklasy, ale także z jej zaplecza.

Kwota planowanych inwestycji, według naszych informacji, ma wynieść od 15 do nawet 30 milionów euro. To suma rozłożona na pierwsze trzy-cztery lata działalności. Nietrudno się domyślić, że wydanie tak dużych pieniędzy pociągnie ze sobą ustanowienie przez właściciela nowych porządków w klubie. Nie tylko w pionie finansowym, ale i sportowym.

Po opublikowaniu pierwszych informacji na temat zamiarów Mada Global w polskich mediach pojawiły się spekulacje, że funduszowi z Dubaju najbliżej do przejęcia akcji Śląska. Nie można tego wykluczyć, aczkolwiek z naszych informacji wynika, że to nie klub z Wrocławia jest priorytetem dla prezesa FC Poland, lecz Wisła Kraków. Inne spółki, z którymi prowadził rozmowy, stanowią opcję rezerwową.

- Wszystkie kluby, z którymi rozmawiamy, okazują nam wielkie zainteresowanie, nie będzie to zatem decyzja prosta do podjęcia. Kluczowy będzie odpowiedni timing - chcemy zamknąć transakcję w najbliższych tygodniach, aby móc rozpocząć przygotowywanie drużyny z myślą o sezonie 2023/2024 - powiedział Paolo Urfer w komunikacie prasowym opublikowanym pod koniec maja.

AKTUALIZACJA z 13 czerwca 2023 roku: Wisła Kraków odrzuciła ofertę Paolo Urfera.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto