Co przedstawiają zdjęcia, które pokażecie na wystawie w Krakowie?
„Na granicy” to 8 historii ukazanych przez fotografów z Czech, Gruzji, Słowacji, Słowenii i Polski. Każda z nich, z wyjątkiem portretów ukraińskich emigrantów Andreja Balco ze Słowacji, skupia się wokół jednego bohatera. Na esej składają się m.in. 4 opowieści fotografowane po dwóch stronach granicy UE.
Jan Brykczyński, fotografował Białorusinkę Maszę, handlującą nielegalnym alkoholem na stadionie X-lecia w Warszawie, a czeski fotograf Filip Singer dokumentował życie jej rodziny na Białorusi. Podobny schemat przyjęły Agnieszka Rayss i Justyna Mielnikiewicz, które fotografowały gruzińską emigrantkę w Warszawie i jej rodzinę w Gruzji. Manca Juvan przyglądała się życiu Kameruńczyka Serge’a w Słowenii, a jej rodak Domen Pal dokumentował ośrodek dla uchodźców z całego rejonu Bałkanów. Ja pokazałem historię Linha, Wietnamczyka handlującego na warszawskim bazarze.
Jaki przekaz kierujecie do widzów Waszej wystawy?
Celem projektu jest pokazanie i oswojenie opinii publicznej z tym, że emigranci żyją wśród nas i nie powinni być traktowani jako ludzie niższej kategorii. Wszyscy ciężko pracują i próbują ułożyć sobie życie w nowym kraju, a większość z nich nie myśli o powrocie do ojczyzny. Są ludźmi takimi samymi jak my tyle, że ze względu na swój status pozbawieni jakichkolwiek praw. Polacy, Czesi, Słowacy i inni mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej jeszcze nie tak dawno sami wyjeżdżali do europy zachodniej pracować na czarno. Ale często o tym zapominamy, kiedy musimy odnieść się do problemu emigracji zarobkowej w naszym kraju. Nie łudzimy się, że projekt zmieni tą sytuację, ale jeżeli kilka osób zastanowi się nad losem cudzoziemców i postara się zrozumieć i zaakceptować ich sytuację, a być może w niektórych sytuacjach nawet pomóc, będę uważał to za sukces.
W jaki sposób zrodziła się grupa Sputnik Photos i czym się zajmuje?
Grupa zawiązała się po warsztatach organizowanych przez organizację pozarządową Altemus i agencję fotograficzną VII we Francji w 2004 roku. Celem kolektywu jest zwracanie uwagi opinii publicznej na różne problemy społeczne w naszym regionie, a przy okazji promocja fotografii o takiej tematyce.
Proszę opowiedzieć o kolejnych planach kolektywu.
Obecnie szykujemy się do kolejnego projektu, ale jest on w fazie mocno przygotowawczej, dlatego nie chcę za wiele mówić na ten temat.
Jeżeli chodzi o projekt „Na granicy” - przygotowujemy wydawnictwo książkowe. Wystawę będzie można oglądać w Krakowie w Willi Decjusza od 15 kwietnia, a od 1 kwietnia wystawa prezentowana jest w Galerii Synteza w Warszawie.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?