„Zanim się pojawiłeś” – recenzja książki

2013-12-11 10:19:10

Choć w swoim życiu przeczytałam już wiele książek, na taką jak ta trafiłam po raz pierwszy. „Zanim się pojawiłeś” Jojo Moyes to powieść niezwykła. Dlaczego? O tym już za chwilę. Lou ma 26 lat, jest nieśmiała i niepewna siebie, choć inteligentna, wrażliwa i piękna. Właśnie straciła pracę i musi szybko znaleźć kolejną, bo jej rodzina nie ma zbyt wielu źródeł dochodu. Problemem jest jednak brak miejsc pracy w jej mieście. W końcu trafia do pracy jako opiekunka mężczyzny sparaliżowanego.
Will ma lat 36, jeszcze do niedawna był kobieciarzem, bardzo aktywnym mężczyzną zarabiającym krocie. Jedna chwila zmieniła jego życie całkowicie. W wypadku motocyklowym został całkowicie sparaliżowany.
Tych dwoje ludzi spotyka się w relacji pracodawca-pracownik. Ich wzajemne stosunki są początkowo bardzo trudne. Zwłaszcza, kiedy Lou dowiaduje się, że Will jest po nieudanej próbie samobójczej i że za pół roku planuje poddać się eutanazji. Zadaniem Lou jest go powstrzymać. Tylko czy jej się to uda?

Powieść Jojo Moyes porusza kilka bardzo ważnych i trudnych kwestii. Eutanazja na życzenie jest tylko jedną z nich. Wydawać by się mogło, że jest to kolejna oczywista książka o miłości, która pokonuje wszystkie przeciwności losu, ale tak nie jest. „Zanim się pojawiłeś” to książka, którą czyta się jednym tchem. Z każdą stroną przeżywamy całą gamę uczuć. Ta powieść zaskakuje i wzrusza, rozśmiesza i porusza.
Pewne jest, że koło tej książki nie da się przejść obojętnie. Nie da się o niej zapomnieć. Lou i Will na zawsze pozostaną w naszych głowach.
Gorąco polecam tę lekturę!

Wydawca: Świat Książki
Data wydania: 11 września 2013
Liczba stron : 384
Format : 13.5x21.5cm

Jesteś na profilu karolina_jedras - stronie mieszkańca miasta Kraków. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj