Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Żurawlowa blokują teren przyszłej wiertni gazu łupkowego (ZDJĘCIA)

Joanna Nowicka, Ewa Pajuro
Mieszkańcy Żurawlowa koczowali przy miejscu planowanych przez Chevron prac od godz. 6 rano. Odeszli dopiero późnym popołudniem. Na drodze zebrało się około 50 osób.
Mieszkańcy Żurawlowa koczowali przy miejscu planowanych przez Chevron prac od godz. 6 rano. Odeszli dopiero późnym popołudniem. Na drodze zebrało się około 50 osób. Joanna Nowicka
Znowu gorąco we wsi Żurawlów na Zamojszczyźnie. We wtorek z samego rana jej mieszkańcy zablokowali wjazd na teren przyszłej wiertni. Kolejny raz pokazali, że nie życzą sobie, żeby koncern Chevron poszukiwał u nich gazu łupkowego. Nie wszędzie jednak łupki wzbudzają tak wielkie emocje.

Ciężki sprzęt wjechał do Żurawlowa (gm. Grabowiec) we wtorek około godz. 6 rano. Na miejscu natychmiast pojawili się mieszkańcy wsi. Tłumaczyli, że firma nie ma zezwoleń na podjęcie prac i że sprzęt przyjechał bezprawnie drogą powiatową - niszcząc przy tym asfalt. O rozpoczęciu prac powiadomili policję. Na miejscu pojawiło się kilka radiowozów.

Z przedstawicielami firmy Nafta Piła, która ma prowadzić prace na zlecenie koncernu Chevronu, rozmawiał wójt gminy.

Ostatecznie przyznał, że w tym, co mówią mieszkańcy jest sporo racji. - Jest problem. Moim zdaniem, jednym z wymaganych dokumentów pozwalających na rozpoczęcie prac jest zatwierdzony projekt kierunku rekultywacji terenu, który daje gwarancję, że po zakończeniu prac firma pozostawi teren w takim stanie, w jakim go zastała - tłumaczył Tadeusz Goździejewski, wójt gm. Grabowiec. - Tymczasem ten projekt został przeze mnie zaopiniowany negatywnie i ta opinia została przekazana do starostwa - zaznaczył.

Czy projekt rekultywacji został zatwierdzony? Pracownicy Nafty Piła nie mieli dokumentu, który by to potwierdzał.

Sprawę miał rozstrzygnąć ostatecznie wicestarosta zamojski, Jerzy Sobczuk, który również pojawił się na miejscu. Na początku nie potrafił odpowiedzieć na kluczowe pytanie. Dopiero po kilku rozmowach telefonicznych potwierdził, że firma nie dopełniła formalności.

Zaznaczył jednak, że ma to niewielkie znaczenie dla całej sytuacji. - Nie mają wszystkich zezwoleń, ale dostaną je prędzej czy później i tu wejdą. Co ja Wam poradzę? - stwierdził.

Mieszkańcy nie mają jednak zamiaru bagatelizować tego, co się stało. - Jak ktoś raz złamał prawo to jaką mamy gwarancję, że więcej tego nie zrobi? - pytali zdenerwowani. - Jeśli w drobnych sprawach łamią przepisy, to skąd wiadomo, że w poważniejszych będą się ich trzymać?

Ostatecznie sprzęt tomaszowskiej firmy Praktibud, działającej na zlecenie Nafty Piła wyjechał z Żurawlowa na lawecie, po południu. A jak przyjechał? To ma sprawdzić policja. Praktibud zapewnia, że maszyny zostały przywiezione na platformie.

*Żurawlów: Chevron chce szukać łupków. Mieszkańcy protestują

Koncern Chevron nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia. - Jesteśmy przekonani, że spełniliśmy wymagania wszelkich procedur prawnych oraz przepisów - tłumaczy Grażyna Bukowska, odpowiedzialna za kontakty koncernu z mediami.

Dalszy scenariusz zdarzeń trudno przewidzieć. Mieszkańcy Żurawlowa mówią stanowczo: - Nie idziemy na kompromisy i nigdy ich tu nie wpuścimy. Nikt nie będzie eksperymentował na nas i naszej ziemi. Nie zamierzamy też już rozmawiać z Chevronem.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Andrzejowie w gminie Godziszów. Część wiertni Chevronu już tam stoi. - Nie słyszeliśmy o żadnych protestach - zapewnia Roman Bielak z Urzędu Gminy w Godziszowie.

Odwiert ma ruszyć wkrótce także w Lubyczy Królewskiej nie­da­le­ko To­ma­szo­wa Lu­bel­skie­go. Gazu łupkowego poszukuje tam Pol­skie Gór­nic­two Naf­to­we i Ga­zow­nic­two.

Oświadczenie koncernu Chevron:
Firma Chevron Polska Energy Resources potwierdza, że 13 marca 2012 podczas prac związanych z budową placu pod przyszły odwiert poszukiwaczy na koncesji Grabowiec, grupa protestujących zablokowała wjazd na teren budowy, uniemożliwiając naszym podwykonawcom kontynuowanie prac.
Chevron szanuje prawa obywateli oraz organizacji do wyrażania swych poglądów za pośrednictwem zgodnego z prawem protestu, z respektowaniem praw innych osób.
Współpracujemy z przedstawicielami władz lokalnych i regionalnych oraz służb porządkowych w celu bezzwłocznego rozwiązania problemu.
Z chęcią skorzystamy z możliwości kontynuowania dialogu z lokalnymi władzami oraz mieszkańcami Żurawlowa w kwestii prowadzonych przez nas działań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowlubelski.naszemiasto.pl Nasze Miasto