Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michał Marczak: Przy nieczystych intencjach długo zdjęcia nie potrwają [Rozmowa MM]

redakcja
redakcja
Rozmawiamy z Michałem Marczakiem, twórcą dokumentu o grupie, ...
Rozmawiamy z Michałem Marczakiem, twórcą dokumentu o grupie, ... materiały prasowe
Rozmawiamy z autorem dokumentu "Fuck for Forest" o grupie, która chce pomagać światu, kręcąc filmy pornograficzne.

Rozmowa MM: Nergal: Nie jestem zakładnikiem swoich fanów


Michał Marczak to 30-letni reżyser z Warszawy. Na swoim koncie ma filmy dokumentalne. Stworzył m.in. dokument "Fuck For Forest", w którym opowiada o grupie, która za pomocą amatorskich filmów porno chce ratować świat. Dokument Marczaka na Warszawskim Festiwalu Filmowym zdobył główną nagrodę w konkursie filmów dokumentalnych.

Jak trafiłeś na grupę Fuck For Forest?

Michał Marczak: Mój znajomy podsunął mi notkę o nich, chyba to był "Przekrój". Wysłałem do nich maila i czekałem na odpowiedź.

Trochę długo musiałeś na nią czekać.

W sumie dobrze się złożyło. Kiedy wysyłałem maila, kończyłem montaż wcześniejszego filmu i dopiero pół roku później byłem wolny. Akurat wtedy przyszła odpowiedź. Pomyślałem więc, że warto spróbować.

Od razu wiedziałeś, że chcesz zrobić film o grupie, która chce ratować świat kręcąc amatorskie filmy porno?

Nie. Na początku nie byłem do tego przekonany. Przed zaangażowaniem większych środków, muszę wpierw zagłębić się w temat. Zminimalizować ryzyko niepowodzenia, którego i tak nie da się w pełni wyeliminować. Obserwowałem grupę przez rok i nie byłem do końca przekonany, czy akurat ten moment w ich życiu jest adekwatny dla opowieści filmowej. Po roku pojawił się Danny - pokraczna wersja współczesnego trubadura z ukulele w ręku, żyjący w wyimaginowanym bajkowym świecie. Od razu poczuliśmy że będzie ciekawym bohaterem. Oprócz tego grupa zdecydowała się na podróż do Amazonii.

Nie miałeś oporów przed kręceniem? W filmie pojawiają się bardzo intymne sceny.

Czasami podchodziłem z kamerą, czasami odpuszczałem. Zdarzało się, że oni prosili, żebym nie kręcił, ale nie zawsze ulegałem. Często po takich sytuacjach podchodzili do mnie i przyznawali, że dobrze zrobiłem. Operowanie kamerą w dokumencie jest czymś w rodzaju tańca z bohaterami, trzeba co chwilę reagować, ustosunkowywać się do zaistniałej sytuacji. Poprzez te wszystkie mikro reakcje buduje się wzajemne zaufanie. Jak ma się nieczyste intencje to długo zdjęcia nie potrwają.


Coś zaskoczyło Cię na planie filmu?

Tak, często mnie coś zaskakiwało. Nawet z przyjacielem, który robił dźwięk na planie, komentowaliśmy, że właśnie zobaczyliśmy coś najdziwniejszego w swoim życiu, ale w kolejnych dniach sytuacja się powtarzała. Więc w końcu zrezygnowaliśmy z jakichkolwiek ocen. Doszliśmy do wniosku, że ludzka wyobraźnia naprawdę nie ma granic. Jestem człowiekiem, który jeździ po świecie, mieszkał za granicą i trochę przeżył. Ale jak widać, jeszcze wszystkiego nie widziałem.

Ludzie z Fuck For Forest nie zachęcali Was do udziału w orgiach?

Oczywiście, że tak. Wiele razy proponowali abyśmy się wspólnie pokochali, albo chociaż rozebrali. Nie podniecało to nas, więc rezygnowaliśmy. Oprócz tego wiedziałem, że jeśli nie dogadamy się na płaszczyźnie intelektualnej to nic z tego nie będzie. Nasza odrębność, którą wielokrotnie podkreślaliśmy np. pijąc coca-colę lub elegancko ubierając się, tylko pomagała w stworzeniu prawdziwej relacji.

Film jest kontrowersyjny. W Bochni jego pokaz został nawet odwołany po proteście mieszkańców.

Tak. Pokaz został odwołany po proteście przeciwko promocji pornografii. W sieci widziałem również mnóstwo negatywnych postów napisanych przez osoby, które ewidentnie nie widziały filmu. Lem miał rację, kiedy mówił, że dopóki nie skorzystał z Internetu, nie wiedział, że na świecie jest tylu idiotów. Ci ludzie wygłaszają bardzo mocne osądy, ale nigdy nie widzieli filmu. Przecież to jest film dokumentalny o pewnej grupie, a nie performance tej grupy. Tak samo postąpił katolicki portal Fronda. Napisali recenzję, oczywiście krytyczną, jeszcze przed pierwszym pokazem prasowym.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto