Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto stawia na pieszych i rowery, kosztem samochodów

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Zmiany na Wielopolu
Zmiany na Wielopolu Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Jeden pas ruchu, zamiast dwóch, wydzielone pasy dla rowerzystów, wyspy dla przechodniów – tak wygląda coraz więcej miejsc w Krakowie. Władze miasta wyraźnie stawiają na bezpieczeństwo pieszych, ruch rowerowy i komunikację miejską. Odbywa się to kosztem samochodów, które są wypychane z centrum – autem mają się poruszać ci, dla których jest to absolutnie niezbędne. Wkrótce dalsze zmiany, w tym domknięcie ruchu jednokierunkowego wokół Plant.

FLESZ - Przybędzie niemal 250 fotoradarów

od 16 lat

Aleja Andersa, ulice Meissnera, Grzegórzecka, Wielopole i ulica Dietla – to miejsca, gdzie zmiany już wprowadzono, albo prace właśnie trwają. Pojawiły się tam wydzielone pasy dla rowerów (Wielopole, Grzegórzecka), czy wyspy dla przechodniów i zwężenia do jednego pasa (Meissnera i Andersa, na tej pierwszej pojawiły się dodatkowe miejsca parkingowe).

Zmiany, bo ruch mniejszy

Urzędnicy przekonują, że dbają o to, aby po Krakowie mogło się sprawnie poruszać jak najwięcej osób, w szczególności do centrum miasta. Dlatego chcą bardziej niż do tej pory wspierać pieszych i rowerzystów, tak aby w autobusach, tramwajach i strefie płatnego parkowania było więcej miejsca. To szczególnie ważne w czasie epidemii koronawirusa, kiedy ludzie muszą zachować między sobą odpowiednie odstępy - nawet dwa metry.

Wydział Miejskiego Inżyniera Ruchu i Zarząd Transportu Publicznego oszacował, że ruch drogowy zmalał w drugiej połowie marca, w zależności od ulicy, nawet o 70 proc., a liczba pasażerów komunikacji miejskiej spadła o nawet 90 proc.

Powyższe zmiany odbywają się głównie kosztem kierowców. - Teraz mamy taką sytuację, że są miejsca do parkowania, następnie idzie ścieżka rowerowa, a później jest pas dla samochodów. Żeby zaparkować, trzeba będzie przeciąć pas dla rowerzystów, przez co będzie dochodzić do kolizji i niebezpiecznych sytuacji. Ponadto doszło do tego, że po zmianach jest mniej miejsca do parkowania - mówi nam jeden z kierowców, oceniając zmiany na Wielopolu.

Jeden z mieszkańców z ulicy Meissnera wysłał pismo do dyrekcji Zarządu Dróg Miasta Krakowa oraz do naszej redakcji. Pyta się w nim, na jakiej podstawie wprowadzono zmiany. Mieszkaniec uważa, że nowa organizacja ruchu utrudnia m.in. wyjazd z ulicy Chałupnika. Jego zdaniem zwężenia do jednego pasa powodują utrudnienia w ruchu, co może negatywnie wpływać na przejazdy pojazdów służb czy dostaw towarów.

Tarcza dla Mobilności i polityka transportowa

Urzędnicy zmiany wprowadzają w ramach tzw. Krakowskiej Tarczy dla Mobilności oraz obowiązującej polityki transportowej miasta na lata 2016-2025, uchwalonej przez radę miasta. Jej główne założenia to promowanie ruchu pieszego, rowerowego oraz komunikacji miejskiej, a także ograniczanie ruchu aut w ścisłym centrum.

Jak podkreślają urzędnicy, nie dążą do całkowitego wyeliminowania ruchu samochodowego. - Chodzi o obniżenie udziału samochodów w ogólnej komunikacji z ok. 34 proc. do 25 proc. - mówi nam Łukasz Franek, dyrektor ZTP.

Mieszkańcy często pytają, na jakiej podstawie są wprowadzane zmiany. Te bowiem pojawiają się bez wcześniejszych informacji, czy konsultacji. - Prezydent zarządza organizacją ruchu poprzez działania MIR, czy ZTP. Zmiany wprowadzane są w oparciu m.in. o efektywność i politykę transportową – zaznacza Łukasz Franek.

Widać jednak, że dialogu czasami brakuje. Mieszkańców razi też to, że zmiany są często wprowadzane, gdy wciąż trwają uciążliwe remonty i inwestycje, jak chociażby przebudowa ulicy Krakowskiej, która się wydłuża, a w tym czasie wprowadza się zmiany w rejonie Dietla.

Tomasz Daros, przewodniczący rady dzielnicy Stare Miasto twierdzi, że wprowadzone na ul. Wielopole zmiany nie były konsultowane z mieszkańcami i radnymi. - Dzielnica nie wiedziała o tych zmianach, nie opiniowaliśmy ich. To nie do końca słuszna ścieżka postępowania ze strony urzędników - mówi nam Daros.

Krakowianie na rowery

Urzędnicy swoimi zmianami chcą wzmocnić ruch rowerowy. - Celujemy w osoby, których na rowerach jeszcze nie ma – mówi Łukasz Franek. Ułatwienia ku temu pojawiły się już na Wielopolu. Na ulicy Grzegórzeckiej trwa montaż nowego oznakowania. Wyznaczona zostanie dwukierunkowa droga rowerowa po południowej stronie. Ruch samochodowy w stronę ronda Grzegórzeckiego będzie się odbywał po torowisku. Poszerzone zostaną chodniki w newralgicznych miejscach.

Planowane zmiany również w przypadku tej newralgicznej drogi wzbudzają kontrowersje. - Wpuszczanie samochodów na torowisko to absurd. Jaki jest tego sens w momencie, gdy ścieżka dla rowerzystów jest na ulicy Kopernika, równoległej do Grzegórzeckiej? Na ulicy Kopernika jest mniejszy ruch samochodów, rowerem łatwiej tam przejechać - mówią zgodnie kierowcy.

Urzędnicy tłumaczą, że Grzegórzecka do tej pory była martwym punktem na trasie rowerowych przejazdów z Nowej Huty i Podgórza do centrum i dalej. Takim samym punktem jest most Grunwaldzki. Tam było zbyt wąsko dla rowerzystów i pieszych, stąd zwężenie Dietla do jednego pasa na moście do ul. św. Stanisława. Dzięki temu rowerzyści będą mieli rowerowe połączenie z trasami na Konopnickiej (od Kamieńskiego, po zakończeniu tam prac) i Monte Cassino.

To nie koniec zmian. Jeden kierunek wokół Plant, zwężenia na Mogilskiej

Jeszcze w czerwcu mają się pojawić dalsze zmiany promujące ruch rowerowy. Domknięty zostanie ruch jednokierunkowy dla samochodów wokół Plant, na ul. św. Gertrudy i Westerplatte. Ruch jednokierunkowy ma obowiązywać od Dominikańskiej do Pawiej. Dwa kierunki pozostawione zostaną na odcinku od Dominikańskiej do Stradomskiej. Dla rowerów będą wyznaczone osobne pasy ruchu.

W czerwcu zwężenia do jednego pasa pojawią się na ul. Mogilskiej w rejonie ulicy Cystersów. W kierunku do centrum miasta jeden pas zostanie przeznaczony dla rowerzystów, a w stronę Huty pojawi się albo poszerzony chodnik, albo miejsca parkingowe. Urzędnicy pocieszają, że wyłączona zostanie sygnalizacja świetlna przy Cystersów i Kieleckiej, co ma utrzymać przepustowość.

W następnej kolejności pasy rowerowe mają się pojawić na Ofiar Dąbia i Nowohuckiej (na jesieni, po zakończeniu remontu mostu). Jak tłumaczy dyrektor ZTP ok. 30 proc. osób, które nie korzystają z rowerów, deklaruje, że zachęcić ich może do nich bezpieczna infrastruktura rowerowa.

Co z uwagami kierowców o korkowaniu się miasta przez wprowadzane zmiany? - W najbliższych miesiącach ruch nie powinien wzrosnąć do stanu sprzed pandemii. Wciąż nie ma dojazdów do szkół, na studia, nadal sporo ludzi pracuje z domów – uważa Łukasz Franek. Jak jednak zaznacza, część zmian to rozwiązania tymczasowe. - Albo się obronią, albo będzie trzeba je rewidować. Np. na Grzegórzeckiej – zaznacza.

Kierowcy zwracają uwagę, że ruch na drogach jest już większy, na nowo tworzą się korki. Potwierdza to policja. - W związku ze znoszeniem niektórych ograniczeń, a co za tym idzie powrotem części mieszkańców do normalnego trybu pracy, od 6 maja zaobserwowaliśmy stopniowo rosnący ruch na ulicach miasta, jednak bez większych korków i przeważnie w godzinach porannego i popołudniowego szczytu, na głównych ciągach komunikacyjnych - przekazała nam Anna Wolak-Gromala z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Miasto stawia na pieszych i rowery, kosztem samochodów - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto