Wczoraj w Krakowie na ul. Powstania Warszawskiego kierowca czerwonej mazdy jadąc z nadmierną szybkością wpadł w poślizg, bokiem uderzył w jeden ze słupów trakcyjnych i wylądował na torach tramwajowych. Przerwa w ruchu trwała ponad 20 minut.<p>
- Nie wiem jak to się stało - mówił w kilka minut po zajściu pechowy kierowca. - Było ślisko. Nagle wszystko mi zawirowało i kilka metrów przed sobą zobaczyłem słupy. Cudem udało mi się opanować wóz i uniknąć czołowego zderzenia.<p>
Mężczyzna, który wyszedł z wypadku prawie bez szwanku, chciał szybko zjechać z drogi nadjeżdżającemu właśnie tramwajowi, ale było to niemożliwe.<p>
- Mógł tylko posuwać się do przodu po torach jak drezyna - opowiada kobieta prowadząca jeden z unieruchomionych przez auto tramwajów. - Zamierzał widocznie tak dojechać do ronda, ale w końcu zakopał się i utknął na dobre.<p>
Samochód usunęli dźwigiem pracownicy pogotowia torowego MPK, wspólnie z ekipą pomocy drogowej. Kierowca mazdy był trzeźwy. Został ukarany mandatem i wrócił do domu.<p>
Fot.Jacek KOZIOŁ
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?