Maturzyści nie radzą sobie ze stresem. Częściej korzystają z porad psychologów

– Od zakończenia próbnych matur (odbywały się w listopadzie – red.) zgłosiło się do nas co najmniej dziesięciu uczniów, którzy nie radzili sobie ze stresem. Pytają, jak sobie z tymi emocjami poradzić – mówi Renata Palczewska, pedagog z III LO im. Unii Lubelskiej w Lublinie.

Dlaczego uczniowie szukają pomocy?

Wybór przedmiotu egzaminacyjnego, a co za tym idzie, kierunku studiów i przyszłego zawodu. Wreszcie przygotowanie do matury i sam egzamin. – Ta presja sprawia, że młodzi ludzie często tracą kontrolę nad emocjami – tłumaczy Renata Palczewska. I dodaje: Często odsyłamy ich do poradni psychologicznych.

Zdaniem pedagogów szkolnych, nadmierny stres w szkole, to efekt… bezstresowego wychowania w domu. – Tacy uczniowie nie radzą sobie później z napięciem i wymogami. Ale są też tacy, którzy sami sobie te wysokie wymagania stawiają. To powoduje kolejne stresy – uważa Renata Palczewska.

Psychologowie i pedagodzy z I LO im. Stefana Czarnieckiego w Chełmie kierują takie osoby do współpracującego ze szkołą doradcy zawodowego. – To zwykle pomaga – mówi Joanna Nowakowska, szkolny psycholog.

Psychoterapeuci potwierdzają, że maturzyści coraz częściej szukają pomocy u specjalistów. Inaczej jednak niż pedagodzy tłumaczą przyczyny szkolnych napięć. – Młodzi ludzie nie radzą sobie z lękiem, podsycanym przez nauczycieli, którzy chcą ich w ten sposób zmotywować do pracy, przygotować do sytuacji nerwowej – twierdzi Dorota Pyrgies, psycholog z Lublina. – Niestety, w szkołach nie mówi się o tym, jak panować nad stresem. – W efekcie obserwujemy u nich zróżnicowane zaburzenia emocjonalne, wynik ciągłych napięć – tłumaczy dr Marek Domański ze Szpitala Neuropsychiatrycznego przy ul. Abramowickiej w Lublinie.

Anna Szaniawska, psychoterapeuta z Lublina, wyjaśnia: Młodych pacjentów przybywa. Stres maturzystów to często lęk przed wejściem w dorosłość. Od zdanej matury nierzadko zależy przyszły zawód. Młodzież obawia się, że nie spełni oczekiwań rodziców i współczesnego społeczeństwa.

Co na to maturzyści? Agnieszka, uczennica lubelskiego technikum, przyznaje: Od października mam problemy z zasypianiem i koncentracją. Odczuwałam nieuzasadniony lęk. Sama zgłosiłam się do psychiatry – mówi.

– Wielu moich kolegów korzysta z pomocy pedagoga i psychologa – potwierdza Paweł, uczeń II L.O. im. Jana Zamoyskiego w Lublinie.