Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Matka zaginionego 9 lat temu Marcina Przebieracza apeluje o pomoc

Marcin Banasik
"Kochany Synu, To już prawie 9 lat jak Cię nie ma. 9 lat życia w strachu i niepewności. Przez te 9 lat nie ma dnia bym nie myślała o Tobie. Czy jesteś zdrowy, czy masz co jeść, czy żyjesz...? Masz już 39 lat ale zawsze będziesz moim małym kochanym synkiem. 9 miesięcy nosiłam Cię pod sercem, 9 lat czekam na na informacje o Tobie. Może ta 9 będzie dla mnie szczęśliwa?" - pisze w rozpaczliwym liście do portali "Zaginieni przed laty" matka zaginionego 9 lat temu mężczyzny.

Marcin Przebieracz był widziany po raz ostatni 15 czerwca 2010 r. w rodzinnej miejscowości Bojszowy-Świerczyniec. Wsiadł do niebieskiego malucha po kłótni małżeńskiej. Nie zabrał z domu dokumentów, telefonu ani pieniędzy. Samochód znaleziono dzień później w okolicach Mysłowic na trasie z Bojszowa, przy wyjeździe na autostradę. Nie było kierowcy, kluczyki były w stacyjce, drzwi otwarte a dokumenty za lusterkiem. Miejsce porzucenia pojazdu może świadczyć o jego dalszej podróży okazją w kierunku Krakowa lub Katowic. Samochód trafił na policyjny parking w Tychach. O jego odnalezieniu rodzina dowiedziała się kilka miesięcy później, Policja nie wiedziała, że samochód, którego poszukują jest na ich parkingu.

Kilka miesięcy przed zaginięciem Marcin powiedział siostrze, że problemy go przerastają, że ma dość, że chciałby zniknąć. Wysłał do niej esemesa, że wybiera się w podróż, chce sobie zrobić szkołę przetrwania. Potem napisał, że zrezygnował z tych planów. Dwa tygodnie później odjechał spod domu samochodem...

Rodzina sprawdzała anonimową informację, że ktoś widział mężczyznę odpowiadającego rysopisowi Marcina w Imielinie. Rozwieszono plakaty, rozpytano, jednak nigdy ta informacja nie została potwierdzona.

Marcin jest brunetem średniego wzrostu (około 168 cm) o niebieskim kolorze oczu. Ma sporo tatuaży: na prawej ręce pajęczyna z pająkiem, na łopatce napis wyraz cyfrą, na plecach kompozycja rysunkowa, ma również tatuaże na palcach stóp i kolanach. Na lewym bicepsie naokoło cierń, a na prawym głowa Jezusa. Na ramionach i przedramionach ma widoczne blizny. Nosi złoty sygnet, kwadratowy z cyrkonią na małym palcu lewej dłoni - dostał go od od Mamy na 18-tke (na zdjęciu).

Do dnia dzisiejszego Marcin się nie odnalazł. "Bardzo proszę o pomoc w odnalezieniu mojego ukochanego syna." - tak zakończyła swojego maila do nas Mama Marcina.

Kochani, przeczytaliśmy wszystkie dostępne w internecie informacje. Są tam opisane sprawy, co do których nie ma potwierdzenia, dlatego o nich nie wspominamy i nie bierzemy ich pod uwagę. Jeśli ktoś z Was wie coś istotnego, co pomoże nam w poszukiwaniach, prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej. #Zaginieniprzedlaty gwarantują anonimowość !

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Matka zaginionego 9 lat temu Marcina Przebieracza apeluje o pomoc - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto