Marsz Nadziei i Życia [zdjęcia]

Organizatorem Marszu Nadziei i Życia jest Fundacja Urszuli Smok Podaruj Życie". Spotkaliśmy się niedzielę, 5 października 2008 roku o godz. 16.00 w Sali Portretowej Urzędu Miasta Krakowa. Tu rozdawaliśmy uczestnikom balony z listami.
Władze Miasta Krakowa reprezentował m.in Andrzej Bohosiewicz, dyrektor Biura ds. Ochrony Zdrowia. Swoją obecnością zaszczycił nas także prof. Aleksander B. Skotnicki - kierownik Katedry i Kliniki Hematologii CM UJ. Listy z marzeniami, planami i postanowieniami osób chorych przeczytali Piotr Cyrwus, Ola Maurer i Tomasz Schimscheiner.

„Marsz Nadziei i Życia” przeszedł z magistratu przez Rynek Główny na ul. Franciszkańską, przed Okno Papieskie. Tam o godz. 17.00 uwolniliśmy marzenia wypuszczając je na zielonych balonach do nieba. Towarzyszyli nam aktorzy, dziennikarze i fotoreporterzy.

Dodatkowo w sobotę 4 października oraz w niedzielę 5 października w Sali Dietla UMK można było honorowo oddać krew, która zasili krakowskie placówki przeszczepowe. Tam też działał punkt informacyjny dla potencjalnych dawców szpiku kostnego. Naszej akcji towarzyszyła także kwesta na rzecz badań potencjalnych dawców szpiku kostnego.

Tworząc idee naszej akcji chcieliśmy w ciepły i optymistyczny sposób przedstawić jaśniejszą stronę przeszczepu szpiku kostnego. Nie chcemy szokować odbiorcy, wręcz odwrotnie - staramy się ukazać mu, że warto pomagać, że warto podjąć walkę z tą groźną chorobą jaką jest białaczka. Pragniemy, aby społeczeństwo miało świadomość, iż dzięki przeszczepowi szpiku chorzy mają szansę na nowe życie, w którym mogą realizować swoje marzenia, plany. Nasze przekazy dawać będą również nadzieję osobom chorym na nowotwory układu krwiotwórczego (m.in. białaczki) ukazując, że osoba chora nie jest osamotniona w swym nieszczęściu, ma żywy przykład, że inni mają to za sobą, że są WYLECZENI, że są ZDROWI. Dla osoby chorej, jak również dla jej najbliższych przykład taki ma ogromne pozytywne znaczenie.

Dobro, ofiarność i potrzeba pomocy innym to naturalne cechy naszego charakteru, ale tylko niektórym udaje się je okazać. Czasami możesz wahać się na samą myśl o zaangażowaniu. A przecież nie zawsze chodzi o coś medialnego. Wielkość czynionego dobra mierzy się inną miarą. Bo Twój gest może być dla kogoś pomocą, nadzieją, ocaleniem.

Chcielibyśmy aby nasza akcja miała charakter cykliczny. Wszystkich chętnych zapraszamy do przyłączenia się do naszego marszu w przyszłym roku.