Protestujący zaczęli się zbierać przed barbakanem o piętnastej. Dzisiejszy marsz był głównym punktem
Tygodnia Wegetarianizmu, który trwa w Krakowie od poniedziałku.
Uczestnikom marszu bacznie przyglądała się policja i straż miejska. – Składaliśmy zawiadomienie o zgromadzeniu, a że nie dostaliśmy odpowiedzi, uznaliśmy, że możemy zorganizować pochód – mówiła MM’ce Anka Gwóźdź, która odpowiada za Tydzień Wegetarianizmu w Krakowie.
- Z powodu braku formalnej odpowiedzi z Urzędu Miasta, byliśmy legitymowani podczas każdej publicznej akcji, którą robiliśmy w ramach tygodnia – zaznaczyła Anna Gwóźdź – trudno nie narzekać na przepływ informacji pomiędzy Magistratem, policją a strażą miejską.
Demonstranci przeszli spod Barbakanu przez Floriańską do Rynku. Nie zabrakło transparentów, rozdawane były ulotki.
- Jestem przeciwny takim akcjom. Nie wiem, dlaczego straż miejska ochrania je za nasze pieniądze – narzekał Sylwester Łotowski, który na Floriańskiej przyglądał się pochodowi – To wbrew polskiej tradycji. Jak można zjeść porządnego schabowego bez mięsa? – pytał się retorycznie w rozmowie z nami.
Krakowski Tydzień Wegetarianizmu kończy grillowaniem na Miasteczku Studenckim AGH. – Oczywiście będziemy grillować banany, bakłażany, cukinie oraz inne warzywa i owoce – zaznaczyła Ania Gwóźdź.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?