Marketingowy strzał Maspexu

Jak wiadomo rynek soków czystych i przecierowych to głównie miasta i większe aglomeracje. Obraz ten zmienia się nieco w lecie, gdy mieszczuchy ruszają na wyraj, ale generalnie polska wieś ciągle nie docenia walorów naszego owocowego bogactwa. Pewien związek ma z tym fakt, że wieś i małe ośrodki to teren trudny dla reklamy, brak wielkich potoków ludzi przemieszczających się ciągami komuniacyjnymi, gdzie można postawić bilbordy, brak miejsca na ogłoszenia, słowem znalezienie dobrego miejsca na reklamę to problemÉ

Naprzeciw tym trudnościom wyszła Fundacja im. Andrzeja Urbańczyka, która kontynuuje pomysł swego patrona. Zmarły tragicznie małopolski poseł, pisarz i publicysta Andrzej Ubrańczyk zaangażował się swego czasu w projekt informatyzacji polskich szkół. Z jego inicjatywy na małopolską wieś trafiło wiele komputerów z puli zgromadzonej swego czasu przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Dziś, m.in. dzięki tej akcji, komputer nie jest już w wiejskiej szkole czymś nadzwyczajnym, natomiast ciągle jeszcze ,głód informatyczny" odczuwają szkolne biblioteki borykające się z problemami finasowymi.

Dlatego Fundacja rzuciła pomysł, by stworzyć program, który wypełni tę lukę.

Koncepcję podchwycił Wadowicki Maspex, przedsiębiorstwo bardzo znaczące na rynku spożywczym, eksporter inwestujący za granicami kraju. Obok wielu innych wyrobów (kawy Cappucino la Fiesta, śmietanek, cukierków a ostatnio także makaronów) Maspex produkuje soki. Tymbark w Małopolsce reklamy nie potrzebuje, inaczej sprawa wygląda z sokami przecierowymi Kubuś, które produkowane są w północnej Polsce i ciągle jeszcze zdobywają rynek.

- Oczywistym efektem było porozumienie między Maspexem a Fundacją -mówi rzeczniczka firmy Dorota Liszka. - zdecydowaliśmy się na sponsorowanie akcji pod hasłem ,Kubusiowa Biblioteka". Biblioteki, jeszcze przed wakacjami wzbogacą się o komputery, które będą także latem służyły dzieciom a my dodajemy do nich reklamowe naklejki, plakaty i nieco pamiątkowych drobiazgów.

- O ,Kubusiowym" pochodzeniu komputera będzie się pamiętać w takich niewielkich środowiskach - dodaje prezes zarządu Fundacji im. Andrzeja Urbańczyka Wojciech Filemonowicz.

Komputery już trafiły do bibliotek w Mikluszowicach koło Bochni, w Parkoszowicach pod Miechowem, do Woli Batorskiej i do podkrakowskiej szkoły prowadzonej przez siostry Nazaretanki. Do końca miesiąca znajdą się m.in. w Szarwarku koło Dąbrowy Tarnowskiej, w Będkowicach, Podstolicach i Koszycach. W sumie, dzięki Maspexowi do wiejskich bibliotek trafi 20 komputerów i w ten sposób spodziewamy się choć w części wyrównać szanse młodzieży pochodzących z wiejskich środowisk, gdzie dostęp do Internetu jest ciągle jeszcze luksusem.