Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamy deflację, czyli ceny spadają

Marcin Karkosza
O tym, że po raz pierwszy od 32 lat w Polsce mamy do czynienia z deflacją, czyli spadkiem przeciętnego poziomu cen, poinformował w ubiegłym tygodniu Główny Urząd Statystyczny (GUS). Postanowiliśmy porównać średnie ceny podstawowych produktów spożywczych z trzeciego kwartału zeszłego roku z cenami obowiązującymi w supermarkecie Carrefour oraz na jednym z krakowskich targowisk - na Nowym Kleparzu. Rzeczywiście, jest nieco taniej, niż rok wcześniej.

Za koszyk 15 podstawowych produktów w trzecim kwartale zeszłego roku musieliśmy średnio zapłacić ponad 111 zł. Ci, którzy odwiedzili supermarket wczoraj, każdy z produktów mogli kupić taniej niż przed rokiem. Za cały koszyk zapłacić trzeba było niespełna ok. 80 zł , co oznacza, że w naszej kieszeni pozostało ponad 30 zł.

Także na targowisku wiele produktów staniało. Choć za cały koszyk musimy zapłacić tu kwotę wyższą od zeszłorocznej średniej (117,66 zł), to więcej płacimy przede wszystkim za produkty regionalne lub lepszej jakości (tak jest np. w przypadku tradycyjnej szynki czy jaj od kur z wolnego wybiegu), natomiast aż dziewięć produktów dostaniemy taniej, niż rok wcześniej.

- W sklepach spożywczych rzeczywiście jest taniej - potwierdza pani Weronika, którą spotkaliśmy wczoraj w jednym z supermarketów przy al. Pokoju. - Dotychczas sądziłam, że są to jedynie promocje, jednak widać, że już od jakiegoś czasu za zakupy możemy zapłacić mniej.

Skąd się wzięła deflacja? - Głównym powodem takiego wyniku są duże spadki cen warzyw i owoców w ostatnich kilku miesiącach i stabilny kurs złotego w ostatnich 12 miesiącach - wyjaśnia prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club.
Czy powinniśmy się cieszyć z obniżki cen? - Jeśli taka sytuacja się utrzyma i przedsiębiorcy będą zmuszeni schodzić z cenami blisko lub poniżej kosztów produkcji, mniej będą zainteresowani podnoszeniem pensji pracownikom i zatrudnianiem nowych osób - tłumaczy prof. Zbigniew Pastuszak, dziekan Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. - W efekcie to, co pracujący zaoszczędzą na zakupach, stracą przy wypłacie.

Inne zdanie na ten temat ma Ireneusz Jabłoński, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha: - Deflacja jest korzystna dla gospodarstw domowych, a także dla większości przedsiębiorstw. Oznacza, że za te same pieniądze jesteśmy w stanie kupić więcej. Tanieją także surowce i półprodukty, więc zmniejszają się koszty produkcji - to dobre dla całej gospodarki.

Na deflacji stracić może jednak budżet państwa, który utrzymuje się w znacznej mierze z podatków pośrednich, takich jak akcyza czy VAT. Wpływy z nich będą mniejsze, jeśli niskie ceny utrzymają się przez dłuższy czas. Czy tak się jednak stanie?

- To raczej zjawisko sezonowe - ocenia Ireneusz Jabłoński. - Sądzę, że już w najbliższym kwartale deflacja zmniejszy się do poziomu zerowego, choćby ze względu na niestabilną sytuację geopolityczną i związany z tym wzrost cen surowców.

współpraca Ewa Pajuro


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto