Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamo, Tato - MAM DOŚĆ! [felieton]

milpsa
milpsa
Pięć godzin spędzonych w szkole, dwie godziny na tańcach, godzina skrzypiec, godzina angielskiego i sobotnie próby chóru. Kalendarz zapracowanej i pełnej pasji nauczycielki? Nie. Oto tradycyjny dzień ogromnej liczby coraz to młodszych dzieci.

Kiedy sięgam pamięcią do moich lat dziecinnych, przypominam sobie zabawy z koleżankami. Pamiętam jak godzinami bawiłyśmy się w piaskownicy, woziłyśmy lalki w wózkach po osiedlu, bawiłyśmy się w sklep, a naszym towarem były różne liście, trawy, kamienie... Kiedy byłyśmy nieco starsze, naszą ulubioną zabawą był berek oraz zabawa w chowanego. Na czasie były również skakanki, gumy do skakania czy hula-hop. Dzięki niekończącym się zabawom, nasza wyobraźnia ciągle pracowała na najwyższych obrotach. Nie miałyśmy tylu zabawek co obecne dzieciaki, dlatego wiele z nich trzeba sobie było zrobić samemu. Ale ani wtedy nie byłam z tego powodu smutna, ani tym bardziej teraz, patrząc na to z perspektywy czasu. Dzięki temu jesteśmy teraz bardziej kreatywni i nie boimy się problemów, bo potrafimy je rozwiązywać. Nie wiem dlaczego obecni rodzice małych dzieci tak bardzo dają się wpędzić w ten wszechobecny wyścig szczurów. Już od przedszkola zapisują dzieci na różne zajęcia dodatkowe, które z jednej strony może i rozwijają dzieci, ale moim zdaniem bardziej im szkodzą. Dzieciństwo ma się tylko raz w życiu. I to właśnie ten czas jest jedynym, w którym nie ma się problemów, zmartwień i trosk. Powinien być przepełniony luźnymi zabawami, czasem spędzonym na twórczych zajęciach. Ja pamiętam, jak co roku z tatą w jesieniu zbieraliśmy kasztany i żołędzie, i robiliśmy z nich ludziki. Uwielbiałam to i do tej pory wspominam z wielkim sentymentem. Lubiłam też chodzić po łąkach czy lesie i zbierać kolorowe liście. Podczas takich wydawałoby się nieciekawych zajęć, czułam tak olbrzymią radość, jakiej chyba nigdy więcej nie udało mi się osiągnąć. To jest bowiem piękne, że dziecko potrafi się cieszyć z tych najmniejszych rzeczy.

Z zatrwożeniem czytam dzisiejsze artykuły o rodzicach, którzy zapisują dzieci do przedszkola jeszcze zanim one przyjdą na świat. No ale "muszą", bo to są przedszkola "wyjątkowe". Jest w nich mnóstwo zajęć i nie ma czasu na beztroską, spontaniczną zabawę. Tam jest wszystko zaaranżowane przez wykwalifikowaną kadrę nauczycieli. To właśnie tam 2-latek zaczyna mówić po angielsku, a 3-latek gra na skrzypcach i potrafi czytać.

Nie wiem tylko dlaczego Ci rodzice nie widzą, że krzywdzą w ten sposób swoje dzieci. Odbierają im radość płynącą z dzieciństwa. A te wszystkie obowiązkowe i przymusowe zajęcia mogą w końcu skończyć się buntem dzieci, w momencie kiedy zrozumieją, że to co robią wcale nie uszczęśliwia ich, ale jest niespełnionym marzeniem z dzieciństwa ich rodziców.

Warto zapisywać dzieci na dodatkowe zajęcia, budzić w nich pasje. Ale kluczem do sukcesu jest to, by najpierw poświęcać im wiele uwagi, spędzać z nimi czas w różny ciekawy sposób. A dopiero widząc co tak naprawdę dziecko interesuje, poszukać dla niego jakichś zajęć - o ile dziecko tego chce. Dziecko jest zawsze szczere i z autopsji wiem, że gdy np. chciałam śpiewać, to na głowie bym stanęła by rodzice zapisali mnie do chóru. Na szczęście nie musiałam tego robić, bo rodzice spędzali ze mną tak dużo czasu, że sami dostrzegli moja pasję i zaprowadzili do chórku.

Zatem zanimi zapiszecie swoje dzieci na dodatkowe zajęcia, zastanówcie się 5-krotnie. Może się bowiem okazać, że wyrządziliście im tym wielką krzywdę. Co prawda mały człowieczek Wam tego nie uświadomi i będzie posłusznie chodził na wszystkie pasjonujące zajęcia. Jednak gdy podrośnie, zamiast wdzięczności może spotkać Was bunt z jego strony. Warto mieć na uwadze, że dzieciństwo ma swoje prawa. Zwróćcie uwagę także na fakt, iż gotowe rozwiązania podawane przez nauczycieli na różnych zajęciach, nie sprzyjają rozwojowi wyobraźni u dzieci. W przyszłości mogą mieć z tego powodu duże problemy.

Jeśli Cię to nie przekonało, zadam tylko jedno pytanie:

Czy masz czasami dosyć problemów dorosłego życia i chciałbyś na chwilę znów stać się dzieckiem?

Większość z nas odpowie - TAK. A stanie się tak dlatego, bo pamiętamy nasze dzieciństwo jako czas beztroski. Jestem jednak pełna obaw, czy za 20 lat Wasze dzieci też tak by odpowiedziały, biorąc pod uwagę ich pełne terminów kalendarze. Dla nich dzieciństwo to ciągły stres i chęć bycia lepszym od kolegów.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto