Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małopolska: świąteczne premie dla urzędników wyższe w tym roku o 200 zł

Piotr Rąpalski
Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
Bony, paczki żywnościowe, premie. W większości małopolskich urzędów, mimo kryzysu, pracownicy dostali na święta nagrody, choć przyznać trzeba - z reguły mniejsze niż w roku ubiegłym. Największe premie rozdał marszałek. Na drugim biegunie naszego zestawienia jest Urząd Miasta w Wadowicach, gdzie pracownikom na świąteczne wydatki musiały wystarczyć gołe pensje.

Urzędnicy marszałka na kryzys narzekać nie muszą. Tegoroczna premia świąteczna urosła do 1200 zł - to o 200 zł więcej niż w roku 2011. I tak zamiast 978 tys. zł wydano na ten cel 1 mln 178 tys. zł. Urząd liczy 982 etaty.

- Przyznawanie świątecznych premii stało się dla wielu instytucji standardem i stosowane jest od wielu lat w całej Europie - uzasadnia biuro prasowe marszałka. - Premie świąteczne dla ok. 40 proc. pracowników pochodzą ze źródeł zewnętrznych - także czytamy w informacji. Czyli to pieniądze, które trafiają do Małopolski m.in. z Unii Europejskiej.

W Oświęcimiu urzędnicy również nie mają co narzekać. 148 pracownikom tamtejszego ratusza wypłacono nagrody za 117 tys. zł (wychodzi ok. 790 zł na głowę). Ale w przeciwieństwie do Urzędu Marszałkowskiego pula się pomniejszyła, bo rok wcześniej wynosiła prawie 135 tys. zł. Chrzanów słabiej zaciska pasa. W 2011 roku burmistrz na nagrody dla 152 urzędników wydał 111 tys. zł, a w tym tylko o ok. 1400 zł mniej. W sumie wypada po ok. 720 zł świątecznej premii na osobę.

O 30 tys. zł zmniejszyła się pula nagród w Urzędzie Miasta w Zakopanem. Tamtejszy burmistrz jednak i tak jest bardzo hojny - wydał na ten cel 308 tys. zł. Do obdarowania ma 163 urzędników, tak więc średnia wysokość premii świątecznej to ok. 1880 zł.

Nagrody były też w tarnowskim magistracie, ale w stosunku do ub.r. łączna wartość premii spadła o ponad połowę. Wydano na ten cel 175 tys. zł. W tarnowskim urzędzie pracuje 430 osób, co daje skromną kwotę ok. 400 zł na głowę. Również burmistrz Nowego Targu znalazł w kieszeni węża. Na nagrody w 2011 r. wydał aż 530 tys. zł. W tym tylko 91 tys. Zatrudnia 139 urzędników, tak więc średnia premia to ok. 650 zł. W tych urzędach, poza premiami były też dodatki z Funduszu Świadczeń Socjalnych dla pracowników i ich dzieci. To pieniądze, bony i paczki żywnościowe na kwoty od 50 do 500 zł. W innych urzędach świąteczne bonusy ograniczyły się tylko do wypłat z funduszu.

W Olkuszu, gdzie w urzędzie pracuje 187 osób, pracownicy dostali z FŚS od 260 do 300 zł zapomogi i paczki dla dzieci. Podobnie w Nowym Sączu (były tylko paczki żywnościowe), choć tam w ub.r. nagrody prezydenta pochłonęły 208 tys. zł.

Nagród nie było też w Urzędzie Wojewódzkim. W tym roku ci z 1068 pracowników, którzy mają dzieci, dostali jedynie ekwiwalent na paczki dla maluchów - po 75-85 zł na dziecko.

Najbardziej oszczędzają Wadowice. - U nas dodatków świątecznych nie ma. Ani w tym, ani w zeszłym roku. Urzędnicy dostają pensje i to wszystko - zapewnia Stanisław Kotarba, rzecznik wadowickiego ratusza. - Według rankingów, jesteśmy urzędem, który najmniej wydaje na administrację w powiecie.

W Krakowie prezydent też planuje wspomóc urzędników. - Nie została jeszcze podjęta ostateczna decyzja w kwestii nagród - twierdzi Filip Szatanik z Urzędu Miasta Krakowa. Planuje się jednak wydać 400-500 zł na etat, a tych jest w urzędzie 2225.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto