Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małopolska. Na szali miliardy euro przez tzw. uchwałę anty-LGBT

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Konrad Kozlowski/Polskapress
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej apeluje do samorządów w całym kraju i prosi, by jeszcze raz przeanalizowały uchwały tzw. anty-LGBT oraz tzw. Samorządowe Karty Praw Rodzin, czy nie zawierają dyskryminujących zapisów. Kilkanaście dni temu Komisja Europejska zapowiedziała bowiem wstrzymanie wypłaty środków unijnych dla województw, które przyjęły kontrowersyjne deklaracje. Wśród nich jest także Małopolska. Na szali są miliardy euro. Stacja RMF FM informuje, że według nieoficjalnych ustaleń, nasz sejmik zmieni treść deklaracji.

FLESZ - Szczepienia w szkołach wciąż za mało popularne

od 16 lat

Chodzi o pismo, jakie w tym tygodniu trafiło na biurka marszałków, starostów, prezydentów miast, wójtów i burmistrzów, a którego adresatem jest sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej - Waldemar Buda.

Wiceminister przypomina w nim, że wkrótce rozpoczną się formalne negocjacje z Komisją Europejską umowy, która zdefiniuje strategię wykorzystania funduszy polityki spójności w Polsce.

"Podobnie jak w poprzednich perspektywach finansowych, jednostki samorządu będą największym beneficjentem projektów unijnych" - przypomina sekretarz stanu. I dodaje: "W tym kontekście chciałbym podkreślić konieczność przestrzegania zasad horyzontalnych wynikających z przepisów unijnych. Jedną z nich jest zasada zapobiegania wszelkiej dyskryminacji ze względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię, wiek, orientację seksualną".

Buda zwraca się więc z prośbą do przedstawicieli władz samorządowych o analizę i weryfikację swoich uchwał, czy nie zawierają czasem dyskryminujących zapisów, które niekiedy – nawet wbrew intencjom organów stanowiących – mogłyby potencjalnie stać się przedmiotem nadinterpretacji.

"W przypadku zidentyfikowania takich zapisów, uprzejmie proszę o podjęcie stosownych modyfikacji" – kończy Buda.

Tymczasem w piątek solidarność z samorządami, które przyjęły uchwały wyraził minister sprawiedliwości, prokurator generalny i szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem samorządy są obiektem napaści organów unijnych. - Jakikolwiek szantaż, w tym szantaż ekonomiczny, nie może być narzędziem tworzenia polityki – podkreślił Ziobro. Jego zdaniem "lewackie środowiska LGBT zmierzają między innymi do tego, by wbrew woli polskich rodziców polskie dzieci były uczone zachowań, norm kulturowych, edukowane w sposób sprzeczny z wolą tych rodziców i z dotychczasowymi programami".

Co ciekawe, Ziobro odciął się od apelu Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej: - Jesteśmy zaskoczeni tym pismem, nie podzielamy stanowiska w nim zawartego - powiedział. - Jesteśmy konsekwentni, uważamy, że polskie samorządy powinny działać zgodnie z mandatem demokratycznym, powinny być wierne swoim przekonaniom – dodał.

Po publikacji dokumentu w sieci oraz w lokalnej opinii publicznej zawrzało jeszcze mocniej. W Małopolsce gorąca dyskusja na temat tzw. deklaracji anty-LGBT, którą sejmik Województwa Małopolskiego przyjął w 2019 roku, toczy się bowiem od kilku tygodni.

- To pismo to potwierdzenie powagi sytuacji, z którą mamy aktualnie do czynienia, a którą jeszcze nie tak dawno bagatelizowali przedstawiciele PiS z marszałkiem Kozłowskim na czele. Chyba nikt już nie ma wątpliwości, jak bardzo sytuacja jest poważna oraz, że uchwały dyskryminacyjne wymagają korekty, jeśli regiony chcą uzyskać środki z Funduszy Unijnych – mówi nam Tomasz Urynowicz, który na początku września został odwołany z funkcji wicemarszałka.

I dodaje, że to nie pierwszy tego typu dokument.

- Jest to kolejne pismo potwierdzające, że polski rząd jest tego świadom, że sytuacja jest groźna. Już wcześniej pojawiały się takie monity. Sytuacja jest patowa bowiem od półtora roku. Jeszcze bardziej uległa pogorszeniu w lipcu, kiedy Komisja Europejska zgłosiła skargę na Polskę. Wtedy wówczas dano te słynne dwa miesiące na zajęcie stanowiska. Jak wiadomo, samorządy go nie zajęły, mimo iż czas upłynął. Myślę, że ministerstwo zdało sobie sprawę z powagi sytuacji, stąd ta korespondencja. Następnym krokiem jest bowiem skierowanie sprawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i wykluczenie województw z możliwości bycia jednostkami zarządzającymi programami europejskimi – komentuje Urynowicz.

O to, jak do prośby wiceministra Budy zamierza ustosunkować się zarząd Małopolski zapytaliśmy u źródła, a więc Marszałka Województwa.

- Pismo utrzymane jest w takim samym charakterze jakie otrzymaliśmy już wcześniej od pani dyrektor Galewskiej, z prośbą o odniesienie się do sytuacji, zwłaszcza kiedy zostały podjęte uchwały, które mogłyby być w kolizji prawnej z konstytucją lub z politykami horyzontalnymi Unii Europejskiej. Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie. Nikt nie może w jakikolwiek sposób przez kogokolwiek czuć się dyskryminowany – mówi nam Witold Kozłowski.

Dopytujemy jednak co zamierza zarząd Małopolski? Na pytanie, czy zdecyduje się na dokonanie zmian w zapisach deklaracji, marszałek odpowiada: - Jesteśmy w trakcie analizy i konsultacji.

I dodaje, że właśnie rozpoczynają projekt, który nazywa się "Małopolski konsensus", którego pierwszym elementem jest powołanie przez zarząd Rady ds. Równego Traktowania i Praw Rodziny oraz pełnomocnika.

- Teraz będę namawiać do zrobienia drugiego kroku w tym projekcie. Na tę chwilę nie mogę zdradzić szczegółów. Opinia publiczna zostanie o nim poinformowana w przyszłym tygodniu po spotkaniu prezydium naszego klubu - tłumaczy Kozłowski.

Przypomnijmy również, że we wtorek, 14 września, upłynął czas, jaki władze małopolski miały, by odpowiedzieć na "warning letter", czyli list Komisji Europejski ostrzegający przed możliwą utratą środków unijnych w przypadku dalszego obowiązywania tzw. uchwały anty-LGBT. Komisja domaga się bowiem unieważnienia tego dokumentu, gdyż w jej ocenie narusza prawa mniejszości seksualnych. W połowie lipca ostrzegła w związku z tym, że jeśli ten dokument nie zostanie uchylony, to możliwe będzie wstrzymanie funduszy dla regionu.

Odpowiedzą, jaką władze województwa udzieliły komisji na jej zastrzeżenia, jest powołanie wspomnianego już wyżej pełnomocnika i Rady ds. Równego Traktowania i Praw Rodziny. Jak się jednak okazuje, utworzenie rady nie rozwiało wszystkich wątpliwości unijnych urzędników. Maria Galewska (opiekunka Małopolski z ramienia KE) w wiadomości zwrotnej do małopolskich włodarzy odpowiedziała bowiem, że mimo iż samorząd powołując wspomnianą radę, podjął pozytywne działania, to "wciąż pozostaje do rozwiązania kwestia obowiązujących uchwał zawierających dyskryminujące zapisy".

Co w tej sytuacji zrobi zarząd województwa? Dopytywany o to marszałek odparł jedynie, że będą to działania adekwatne do sytuacji.

Tymczasem, jak alarmują politycy opozycji oraz przeciwnicy tzw. uchwały anty LGBT, jej nieuchylenie Małopolskę może kosztować miliardy euro.

- Mam nadzieję, że to pismo podziała na samorządy jednak jak kubeł zimnej wody. Brnąc dalej w deklarację anty LGBT, tak naprawdę samorząd województwa małopolskiego działa na szkodę interesów swoich mieszkańców – stwierdza Tomasz Urynowicz.

Według doniesień reportera RMF FM Małopolska ugnie się pod presją Komisji Europejskiej, a radni sejmiku województwa zmienią tzw. uchwałę anty-LGBT już na najbliższej sesji. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że "przygotowanych jest kilka nowych wersji deklaracji, ale osią zmian ma być wykreślenie z tekstu skrótu LGBT" - informuje stacja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Małopolska. Na szali miliardy euro przez tzw. uchwałę anty-LGBT - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto