Dzięki temu miasto miałoby pieniądze na przeprowadzenie poważnej zmiany w siatce połączeń komunikacji miejskiej, czyli na tzw. remarszrutyzację.
Problem w tym, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy w Krakowie bilety drożały już dwa razy. Cena najpopularniejszego blankietu - jednokrotnego kasowania wzrosła w sumie o 70 groszy! Dla porównania, we Wrocławiu - o 60 gr, w Gdańsku - o 50 gr, a w Poznaniu tylko o 40 gr.
Radni miejscy mają więc podzielone zdania na temat kolejnej podwyżki. A to do nich należy ostateczna decyzja w tej sprawie. - Prezydent nie chce powiedzieć wprost, że nie radzi sobie z finansami miasta. Znów chce sięgać do kieszeni mieszkańców, aby rozwiązać problem - mówi Mirosław Gilarski, radny niezależny.
- Nigdy się nie zgodzę na kolejną podwyżkę. To już jest przesada. Prezydent powinien lepiej poszukać oszczędności w spółkach miejskich, gdzie jest m.in. przerost zatrudnienia - podpowiada radny Józef Pilch (PiS).
Z kolei radny Wojciech Wojtowicz (PO), przewodniczący Komisji Infrastruktury Urzędu Miasta Krakowa nie jest przeciwny podwyżce, ale stawia warunki. - Jeżeli miałoby do niej dojść, podrożeć powinny tylko bilety jednorazowe. Okresowe należy utrzymać na obecnym poziomie - uważa Wojtowicz.
Czytaj więcej na www.dziennikpolski24.pl
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?