Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Majchrowski chce likwidacji MDK. "Nie tędy droga"!

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Andrzej Banaś
Krakowianie podpisują petycję do radnych miasta o odrzucenie wniosku prezydenta Jacka Majchrowskiego o likwidację Młodzieżowych Domów Kultury. Głos w tej sprawie zabrała też Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, która podkreśla, że nie wyrazi zgody na likwidowanie MDK-ów i przekształcanie ich w instytucje kultury.

"My, rodzice krakowskich dzieci, podatnicy, którzy utrzymują zarówno prezydenta, jak i radnych miasta Krakowa, jesteśmy stanowczo przeciwko oszczędzaniu na dzieciach, które są przyszłością naszą, narodu i świata! Jesteśmy pewni, że w tak szerokim budżecie znajdą się inne możliwości cięć, niekoniecznie na najmłodszych!!!" - podkreślają autorzy petycji.

"W czasie, kiedy miasto doświadcza kryzysu ekonomicznego, spowodowanego trwającą epidemią COVID-19, prezydent miasta Krakowa, pan Jacek Majchrowski proponuje likwidację 11 placówek, do których na stałe zajęcia uczęszcza 15 698 uczestników.
Uchwały te mają na celu oszczędności kosztem wynagrodzenia doświadczonego zespołu wychowawczego, który od wielu lat powadzi fantastyczne zajęcia dla naszych dzieci. Kadra ta, oprócz przygotowania pedagogicznego i merytorycznego, ma również pełne zaufanie rodziców. Jesteśmy pewni, że nie skrzywdzą ani nie wykorzystają swoich podopiecznych. Wychowawcy znają dzieci i wspierają je od wielu lat, nie tylko w "urzędowych" 18 godzinach, opłacanych przez miasto, ale również po pracy" - napisano w petycji.

Jej inicjatorzy zwracają uwagę, że w momencie zmiany formy zatrudnienia w nowych jednostkach, zatrudnienie będą będą mogły znaleźć osoby bez odpowiedniego doświadczenia, nie znający dzieci i ich potrzeb - przerwane zostaną wieloletnie projekty, zerwane zostaną więzi emocjonalne. "Zaburzony zostanie uporządkowany świat dzieci, które w obecnym, niepewnym czasie potrzebują wyjątkowego wsparcia i powrotu do znajomych kątów i twarzy" - zaznaczają.

Autorzy petycji zwracają też uwagę, że zmiany dodatkowo spowodują drastyczny wzrost kosztów prowadzonych zajęć: "W momencie, kiedy jeden z rodziców lub nawet oboje tracą pracę, nie będzie możliwe opłacenie przez nich jakichkolwiek zajęć w nowo powstałych jednostkach (przewidywany jest ich drastyczny wzrost). W taki sposób dzieciom z rodzin dotkniętych kryzysem, uniemożliwiony zostanie spokojny i zrównoważony rozwój. Długofalowo spowoduje to opłakane skutki społeczne i ekonomiczne!".

Głos w sprawie zabrała Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty. Oświadczyła, że nie wyrazi zgody na likwidację MDK-ów i przekształcenie ich w instytucje kultury. - Nie wolno oszczędzać na bezpieczeństwie dzieci! - podkreśla Barbara Nowak.

Podkreśla, że jeżeli rada miasta zdecyduje o likwidacji domów kultury, to kurator oświaty nie wyrazi zgody na takie przekształcenia. W takiej sytuacji prezydent mógłby się jeszcze odwołać do ministra edukacji, który może zmienić decyzję kurator oświaty.

- Młodzieżowe domy kultury działają bardzo dobrze, mają szeroką ofertę proponowanych zajęć dla dzieci i młodzieży. Przez wiele lat udowodniły, że są potrzebne. Ta oferta jest bezpłatna i trafia do ogromnej grupy młodych ludzi. Stale w zajęciach w MDK-ach uczestniczy ponad 16 tysięcy osób, ale co najmniej drugie tyle w dorywczych zajęciach. W instytucjach kultury są inne uwarunkowania prawne, to jest zupełnie inna działalność - mówi Barbara Nowak. - Chciałam powiedzieć panu prezydentowi, że nie tędy droga, na dzieciach i młodzieży nie można oszczędzać. To w swoim ostatecznym rozrachunku przyniesie tylko szkody - dodaje.

Miasto nie przedstawiło na razie wyliczeń, jakie oszczędności do kasy miasta przyniosłyby proponowane zmiany. Nie ma też informacji jakie byłyby ewentualne redukcje w zatrudnieniu. - Obecnie w MDK-ach są osoby zatrudnione na Karcie Nauczyciela, a więc pensum wynosi 18 godzin. Jeżeli zostaną zatrudnieni na podstawie kodeksu pracy to trzeba liczyć się, że będą zwolnienia. Jeżeli w tak trudnym momencie mamy podejmować decyzje to istotne, by wszystko mówić sobie szczerze i do końca. Potrzebne są oszczędności, ale takie, które nie uderzą w osoby najbardziej potrzebujące - zaznacza Barbara Nowak.

Przypomnijmy, że prezydent Krakowa przygotował projekty uchwał w sprawie likwidacji większości miejskich młodzieżowych domów kultury i przekształcenia ich w filie innych placówek. Młodzieżowego Domu Kultury Fort 49 "Krzesławice" (os. Na Stoku 27b), MDK im. Janusza Korczaka (os. Kalinowe 18), MDK im. Andrzeja Bursy (os. Tysiąclecia 15) miałyby zostać filiami Nowohuckiego Centrum Kultury (al. Jana Pawła II 232).

Zlikwidowane miałby być także Staromiejskie Centrum Kultury Młodzieży (ul. Wietora 13-15), Międzyszkolny Ludowy Zespół Pieśni i Tańca "Krakowiak" (ul. Bujaka 15), Młodzieżowy Dom Kultury im. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego (ul. Beskidzka 30), które stałyby się filiami Centrum Kultury Podgórza (ul. Sokolska 13).

Natomiast MDK przy al. 29 Listopada 102 i MDK "Dom Harcerza" (ul. Reymonta 18) zamieniłyby się w filie Centrum Kultury "Dworek Białoprądnicki" (ul. Papiernicza 2). Centrum Młodzieży im. dr. Henryka Jordana (ul. Krupnicza 38), MDK przy ul. Grunwaldzkiej 5, MDK "Dom Harcerza" im. prof. Aleksandra Kamińskiego (ul. Lotnicza 1) byłyby filiami Krakowskiego Forum Kultury (ul. Mikołajska 2).

Likwidacja wskazanych przez prezydenta jednostek miałaby się odbyć 31 grudnia tego roku, a utworzenia z nich filii innych placówek - 1 stycznia 2021 r. W uzasadnieniu prezydent zaznaczył, że przekształcenia domów kultury związane są z trwającą epidemią Covid-19 i co za tym idzie, spodziewanym spowolnieniem gospodarczym oraz zmniejszeniem dochodów gminy Kraków.

"Po przekształceniu młodzieżowych domów kultury, koszty te - ze względu na możliwość odejścia od zapisów Karty Nauczyciela - ulegną zmniejszeniu. W nowej formie funkcjonowania możliwe będzie częściowe finansowanie działalności statutowej z opłat pobieranych od uczestników zajęć. Przy współfinansowaniu ze strony gminy Kraków opłaty te powinny się kształtować na niskim poziomie" - przekonuje w uzasadnieniu Ewa Całus, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Krakowa.

W nowej formie organizacyjnej instruktorzy zatrudniani na podstawie kodeksu pracy mogliby prowadzić zajęcia w większym wymiarze niż nauczyciele, co ma przyczynić się do obniżenia kosztu jednej godziny zajęć w MDK-ach. Po przekształceniu placówki będą mogły również poszerzyć swoją działalność o ofertę zajęć dla dorosłych krakowian, w tym seniorów.

Teraz uchwałami mają zająć się miejscy radni. - Uważam, że nie powinno się likwidować MDK-ów. To nie jest odpowiedni sposób na oszczędności. Prezydent powinien szukać ich gdzie indziej, np. wśród niektórych inwestycji czy zakupów, takich jak np. dwie donice z ławkami za 150 tys. zł czy kosze na śmieci do parku Reduta za 500 tys. zł. Mocno rozbudowany jest też budżet obywatelski. W obecnej sytuacji może nie wszystkie przedsięwzięcia, np. dzielnicowe, w ramach budżetu obywatelskiego są tak bardzo pilne - komentuje Agata Tatara, przewodnicząca Komisji Edukacji Rady Miasta Krakowa.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wyjaśnia: - Problem polega na tym, że ustawa używa terminu likwidacja. My nie likwidujemy młodzieżowych domów kultury, tylko chcemy je wprowadzić do jednostek kultury. To daje dwie rzeczy: wszyscy instruktorzy, którzy są zatrudnieni w MDK-ach na Kartach Nauczyciela stracą ten przywilej i będą mieć nie 18 a 25 godziny pracy. Włączenie ich do instytucji kultury spowoduje, że będą mogli prowadzić zajęcia dla starszych osób. Nikt nie będzie zwolniony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Majchrowski chce likwidacji MDK. "Nie tędy droga"! - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto