L.U.C rzuca językowe wyzwanie. Rymoliryktando 2013 w Krakowie

Pierwsze dwie edycje tego szalenie trudnego dyktanda przerowadzono w Warszawie i Łodzi. Tym razem wybór padł na Kraków. Lokalizacja nieprzypadkowa, bowiem stolica Małopolski ubiega się o miano Miasta Literatury UNESCO. Ogólnopolskiemu dyktandu towarzyszyć będą performensy i koncert, a także debaty i dyskusje naukowe. Zapisywać można sie przez stronę rymoliryktando.pl.

Wyprowadźmy język polski na ulice

Dyktando wymyślone zostąło przez jednego z popularniejszych współczesnych tekściarzy młodego pokolenia L.U.C-a we współpracy z dr Katarzyną Kłosińską z Rady Języka Polskiego.

- Chcemy wyprowadzać kulturę słowa na ulice miast, także do sfer wykluczonych z uczestnictwa w kulturze. Chcielibyśmy wyjść w przestrzeń miasta i zarażać przechodniów bogactwem naszego języka - mówi Łukasz L.U.C Rostkowski. Słowo, ów jedynie ludzki wynalazek, zawiera w sobie jądrowy wręcz ładunek skutków i konsekwencji. Obserwując nasz świat, w którym remonty nigdy nie kończą się zgodnie z danym słowem, tak wielu się spóźnia, zaś umowa dżentelmeńska jest jak skromne pragnienie, a cwaniactwo jak wielki nagazowany ocean Sprite'a, myślę, że warto walczyć o słowność.

Kraków stolicą literatury i języka polskiego

- Rymoliryktando to projekt mający na celu podkreślenie wagi słowa oraz zwrócenie uwagi na piękno języka polskiego, nie wyobrażam więc sobie, żeby mogło nas przy nim zabraknąć – uważa Izabela Helbin, dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego.
**

Zdjęcia z poprzedniej edycji rymoliryktanda

Dokładne miejsce, gdzie odważni będą mogli się zmierzyć z językiem polskim wybierali internauci. Wśród wszystkich nadesłanych zgłoszeń najciekawsze okazało się targowisko Stary Kleparz. Początek o godz. 14:00 na targowisku Stary Kleparz (Rynek Kleparski 14). Rejestracja uczestników potrwa od godz. 13:00 do godz. 13:50.

Arcykoszmary niby-półbożka, czyli piekielne dyktando

Rymoliryktando słynie z tego, że jeszcze nikt nie napisał go bezbłędnie. Każde zdanie tekstu ułożonego przez L.U.C-a najeżone jest ortograficznymi niuansami, a dyktujący go artysta nierzadko ucieka się do charakterystycznej dla niego desylabizacji i zabawy słowem. Drugie dyktando ułożone przez dr Kłosińską wcale łatwiejsze nie jest, wykorzysta każdy niuans i wyjątek naszego i tak już trudnego języka ojczystego. Ale to nie koniec trudności, kiedy już wydaje się, że chochliki ortograficzne mamy pod kontrolą, uczestnikom przeszkadzać będą różne niespodziewane wydarzenia, które rozproszą ich uwagę.

Na śmiałków czeka zabawa, a na najlepszych nagrody - zwycięzca zgarnie nagrodę w wysokości 10 000 zł, zdobywca drugiego miejsca wyjdzie bogatszy o 5 tysięcy złotych, a trzeciego 3 tysiące.

Chrząszcz brzmi w trzcinie przy tekstach Rymoliryktanda to dziecinna igraszka. Zobacz fragmenty poprzednich dyktand:

"Wstyd, że tak chytrze
chłamem ohydztw hochsztaplerki wytrzeszczony
tramwaj się w szyny wrzyna i trze
nami o skrzyżowań hafty ultraliczne."

L.U.C, Rymoliryktando 2012

"– Dzieńdoberek! – wrzasnął do watahy osiemnastoipółlatków zhumanizowany wuefista, skądinąd ułanbatorczyk, urzynając co nieco półgęska. – Jako żem wpółżywy po nie lada remedium przeciwgośćcowym, to nie każę wam współzawodniczyć w pingpongowym przedmeczu, za to doprawdy marzę, iżby dowieść wszechpotęgi łódzkiej filmologii, nienadaremnie zwanej gdzieniegdzie filmoznawstwem wszech czasów."

dr Katarzyna Kłosińska, Rymoliryktando 2012

"Doprawdy,
miriady, hordy, nawet może hiperotchłań dni,
wprzód krzta szyku fraz chłonie mnie jak tłuszcze grill,
jak do brudu muchy mordę, jak PKP do podłużnych chwil –
tak ja garnę się do sylab, by w bój bujać je jak Egipcjan Nil."

L.U.C, Rymoliryktando 2011

"Zmorzony (a jeszcze przed półgodziną superrześki) po ponadtrzyićwierćgodzinnej przebieżce haski hodowca psów husky, pół charcząc, pół rzężąc, padł zmożony snem na przyprószoną okruszkami biało prążkowaną megakarimatę rozłożoną na gołoborzu przy białokwietnej, obfitej rzeżusze."

dr Katarzyna Kłosińska, Rymoliryktando 2011