Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

<B>Bandyci dzielą i rządzą</b>

JACA
fot. Archiwum policji
fot. Archiwum policji
10 uczestników nocnej bitwy, która odbyła się w nocy z piątku na sobotę w rejonie ulic Starowiślnej i Miodowej, trafiło do aresztu na minimum 3 miesiące. Wobec ośmiu innych sąd orzekł dozór policyjny.

10 uczestników nocnej bitwy, która odbyła się w nocy z piątku na sobotę w rejonie ulic Starowiślnej i Miodowej, trafiło do aresztu na minimum 3 miesiące. Wobec ośmiu innych sąd orzekł dozór policyjny. 14 zatrzymanym postawiono zarzut udziału w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 10. Czterem - zarzut zacierania śladów. Co spowodowało starcie "żołnierzy" i krwawą siekaninę na siekiery i tasaki? Okazuje się, że to "Marchewa" próbuje odbudować swój gang i odzyskać autorytet sprzed lat.

10 uczestników nocnej bitwy o kontrolę nad krakowskim rynkiem agencji towarzyskich i prostytucji, która odbyła się w nocy z piątku na sobotę w rejonie ulic Starowiślnej i Miodowej, trafiło do aresztu tymczasowego na minimum 3 miesiące. Wobec ośmiu innych sąd orzekł dozór policyjny. 14 zatrzymanym postawiono zarzut udziału w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 10. Czterem przedstawiono zarzut zacierania śladów związanych z fordem eskortem, którym uciekali z miejsca piątkowo-sobotniej bitwy jej uczestnicy.
Policjanci pilnują dwudziestego uczestnika wydarzeń na Kazimierzu, który zgłosił się do szpitala z obrażeniami oka. Twierdził, że został uderzony kuflem od piwa, ale lekarze od razu mieli wobec tej wersji poważne wątpliwości. W zależności od stanu zdrowia mężczyzna będzie przesłuchany. Ewentualnie zostanie mu postawiony zarzut udziału w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w krakowskim lokalu przy ul. Kalwaryjskiej, w nocy z piątku na sobotę, pojawił się sam Jacek M, ps. "Marchewa". Zażądał zamknięcia konkurencyjnej agencji. Perswazje spełzły na niczym, stąd późniejsza bitwa na pałki, maczety i siekiery w okolicach ulic Starowiślnej i Miodowej. Oczywiście, sam "Marchewa" nie był uczestnikiem bitwy po najeździe na jego lokal VIP przy ul. Starowiślnej.

Weekendowe zdarzenia wskazują na to, że Jacek M. próbuje odbudować swój autorytet w krakowskim światku przestępczym. Pracuje także nad odbudową struktur swojej grupy, rozbitej przez policję w końcu lat 90.

- Chce walczyć z konkurencją, co świadczy o jego słabości i desperacji zarazem. Skoro jedna agencja stanowi dla niego konkurencję, to dla nas wskazanie, że grupie, jeśli mówić o takiej, brakuje pieniędzy. Z kolei dla nas to woda na młyn. Możemy przeszukiwać konkretne lokale, do czego wcześniej nie mieliśmy podstaw prawnych - tłumaczy jeden z policjantów zajmujących się sprawą.
Wedłu niego, "Marchewa" sporo stracił na autorytecie, gdy siedział w więzieniu. Teraz chce to zmienić. Tym bardziej że na rynku agencji towarzyskich i prostytutek nie ma jednej silnej grupy, sprawującej kontrolę.

Po aresztowaniu "Marchewy" w branży zapanował chaos. Tym bardziej, że nikt nie chciał pracować z krakowskimi grupami przestępczymi. Grupy z Polski uważały, że wśród krakowskich gangsterów jest zbyt wielu policyjnych donosicieli.
- Być może znowu rozgrywa się walka o rynek usług seksualnych. Życie nie znosi próżni. Pewnych rzeczy możemy się domyślać, a weekendowa bitwa to potwierdza - mówi jeden z prokuratorów.

Przesłuchiwani przez prokuratorów z wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej, który przejął dochodzenie, uczestnicy wekendowych zajść tłumaczyli, że byli przygotowani na rozmowy na temat agencji towarzyskiej przy ul. Kalwaryjskiej. Zostali jednak napadnięci i pobici.
Oczywiście, prokuratorzy nie dali wiary ich wyjaśnieniom, stąd postawione zarzuty i orzeczone areszty tymczasowe oraz dozory policyjne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: <B>Bandyci dzielą i rządzą</b> - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto