Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lotto. Szczęśliwa ręka Iwony Wcisło. Dwóch milionerów w 5 lat!

Nicole Makarewicz
Szczęśliwiec, który 7 maja 2016 r. roku trafnie skreślił sześć liczb w „Lechu”, wygrał 19 268 238 zł. W 2011 r. ktoś ucieszył się z wygranej wynoszącej 12 869 498 zł
Szczęśliwiec, który 7 maja 2016 r. roku trafnie skreślił sześć liczb w „Lechu”, wygrał 19 268 238 zł. W 2011 r. ktoś ucieszył się z wygranej wynoszącej 12 869 498 zł Joanna Urbaniec / Marcin Makówka
Nic dwa razy się nie zdarza? Przeciwnie. W kolekturze Lotto przy ul. Skotnickiej już po raz drugi skreślono „szóstkę”. Zwycięzca zgarnął prawie 20 mln.

Joanna Urbaniec

Sklep „Lech” znajdujący się na peryferiach Krakowa na pierwszy rzut oka wygląda niepozornie. Ot, sklepik na obrzeżach, jakich pełno. Kupisz w nim wszystko - zaczynając od pieczywa, a kończąc na kleju do butów.

Jednak właśnie w tym miejscu już po raz drugi ktoś trafnie skreślił sześć cyfr i wygrał w losowaniu Lotto. Choć w Krakowie znajdują się 302 kolektury Totalizatora Sportowego, to nie zdarzyło się, by w jednym miejscu dwukrotnie padła wygrana pierwszego stopnia.

- Cieszymy się, bo jesteśmy wyróżnieni. To właśnie u nas ktoś znowu wygrał. I to jeszcze przy historycznej, 60-milionowej kumulacji - komentuje Iwona Wcisło, ekspedientka, która w „Lechu” pracuje od 15 lat.

Pani Iwona cieszyła się szczęściem klienta już w 2011 roku, gdy padła tu główna wygrana, prawie 13 milionów złotych. Teraz szczęśliwiec, jeden z trzech w kraju, zyskał prawie 20 milionów złotych. To druga najwyższa wygrana w Krakowie w historii Lotto.

Gdy w 2011 roku w mediach rozeszła się informacja, że szczęśliwy los kupiono przy Skotnickiej, sklep zyskał na popularności.

- Na początku, przez niemal tydzień, był wielki szał, a później to jakoś ucichło - zdradza Iwona Wcisło.

Teraz, gdy punkt ponownie okazał się szczęśliwy, „Lech” może przeżywać oblężenie klientów wierzących, że mały sklep jest miejscem szczególnym.

- Nie wiem, jak inne kolektury, ale tu ludzie grają. Szczególnie jeśli dochodzi do sporych kumulacji - przyznaje Wcisło. Na razie jest jednak spokojnie. W „Lechu” kupują głównie lokalni konsumenci. Widać to, gdy kolejni klienci przybywający do sklepu witają się z ekspedientką na „ty”.

W Polsce można znaleźć inne „szczęśliwe miejsca”, w których często ktoś wygrywa w losowaniu Lotto. - Są nawet takie punkty, w których padły po trzy lub cztery „szóstki” - mówi przedstawiciel Totalizatora Sportowego Jarosław Tomaszewski. Było tak chociażby w Warszawie, gdzie w punkcie przy ulicy Dereniowej trzy razy ktoś skreślił „szóstkę”.

W Krakowie wciąż najszczęśliwszy jest jednak mały sklepik z dala od centrum miasta.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto