Lotnisko w Krakowie obsłużyło już więcej pasażerów niż w całym 2021 roku. Czerwiec bliski rekordu, a wakacje 2022 zapowiadają się świetnie

- Planując rozwój krakowskiego lotniska w 2022 zakładaliśmy, że w miesiącach wiosennych i letnich ruch w Kraków Airport będzie sukcesywnie wzrastał. Dzieje się to jednak o wiele szybciej niż ktokolwiek prognozował, a wszystko dzięki ogromnej pasji do podniebnych podróży

– komentuje Radosław Włoszek, prezes Kraków Airport. Dziękuje przy tym wszystkim pasażerom, którzy „mimo wielu wyzwań. z jakimi nadal zmaga się branża lotnicza”, wybierają samolot jako ulubiony środek transportu – nie tylko na wakacje.

Realistyczny plan odbudowy ruchu lotniczego oparty na prognozach ekspertów - IATA Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych – zakłada, że w całym 2022 roku Kraków Airport obsłuży ok. 5,4 mln pasażerów. Dziś wydaje się, że te prognozy były mocno niedoszacowane. Już 23 czerwca, a więc przed sezonem wakacyjnym, który zapowiada się bardzo dobrze, krakowskie lotnisko przyjęło swego 3-milionowego pasażera w tym roku i wiadomo było, że całe półrocze zamknie wynikiem lepszym niż ten za cały rok 2021. Wówczas, z powodu licznych ograniczeń wywołanych pandemią, przez Kraków Airport przewinęło się niespełna 3,1 mln pasażerów. Rok wcześniej, w pierwszym roku pandemii i międzynarodowych restrykcji, było ich jeszcze mniej, bo 2,6 mln. W niektórych miesiącach ruch lotniczy nad Polską i Europą zamierał na amen. Teraz to się nie zdarzyło.

- Przed branżą lotniczą na całym świecie jest jeszcze wiele wyzwań, ale ostatnie miesiące pokazały nam, że pasażerowie z chęcią powrócili do latania, a ruch na krakowskim lotnisku konsekwentnie się odbudowuje

– mówi prezes Kraków Airport. Podkrakowski port lotniczy jest od wielu lat liderem wśród lotnisk regionalnych w Polsce, pod względem liczby obsłużonych pasażerów ustępuje w naszej części Europy tylko warszawskiemu lotnisku Chopina. W rekordowym dotąd 2019 r. obsłużył 8,4 mln osób.

Odbudowa ruchu pasażerskiego odbywa się mimo ogromnych utrudnień spowodowanych tym razem nie przez pandemię, lecz rosyjską napaść na Ukrainę. Niebo na wschód od Polski jest na ogromnych przestrzeniach zamknięte, co uniemożliwia nie tylko rejsy bezpośrednie, ale i tranzytowe. W dodatku u progu wakacji odżyły obawy, że ruch na polskich lotniskach zostanie sparaliżowany z powodu protestu i masowych odejść z pracy kontrolerów lotniczych. Kryzys udało się zażegnać dzięki szybko zawartemu porozumieniu. Polskie lotniska, w tym Balice, mogą jednak obrywać rykoszetem, bo podobne protesty i niedobory personelu naziemnego występują na całym świecie, także w największych portach, do których latają maszyny z Krakowa. Powody są różne, ale najważniejszym z nich jest powszechne zaskoczenie tym, jak szybko zwykli ludzie wrócili do latania.

- Pragnienie powrotu do normalności, do spotkań, do odwiedzania najciekawszych zakątków świata, okazało się tak silne, że wszelkie dotychczasowe prognozy trzeba dziś gruntownie aktualizować

– mówi Radosław Włoszek. Analitycy zastrzegają przy tym, że nie wiadomo, jakie będą dalsze losy pandemii. Ogniska różnych odmian koronawirusa pojawiają się znowu w różnych krajach, przy czym wiadomo, że zachorowania nasilają się jesienią.

Trzeba też pamiętać o ultrarestrykcyjnej polityce Chin, które – zgodnie z zasadą „zero zakażeń” - zamykają całe miasta, w tym tak wielkie i popularne jak Szanghaj czy Shenzhen, w wypadku wykrycia nawet niewielkiej liczby przypadków. To w oczywisty sposób wpływa na ruch lotniczy w kierunku azjatyckim.

W letnim rozkładzie lotów z Kraków Airport dwadzieścia linii lotniczych (tradycyjnych i niskokosztowych) zaproponowało aż 43 połączenia do 99 miast w 33 krajach. Niespełna miesiąc temu PLL LOT zainaugurowały loty transatlantyckie z Krakowa do Newark w Nowym Jorku. Rejsy słynnym Dreamlinerem zostały uroczyście wznowione po 11 latach. Na obu lotniskach w Krakowie i w Nowym Jorku samoloty zostały powitane uroczystym salutem wodnym. Do finansowej, kulturalnej i turystycznej stolicy świata można polecieć w każdą sobotę o godz. 14.30. Z kolei do Chicago narodowy przewoźnik lata aż cztery razy w tygodniu: w poniedziałki, środy, piątki i w soboty.

- W związku ze stale wzrastającym ruchem pasażerskim uprzejmie prosimy pasażerów o przybywanie na lotnisko dwie godziny przed odlotem

– apeluje Natalia Vince, rzeczniczka Kraków Airport.