Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Linia 139: Autobus przepełniony i spóźniający się [cykl "Okiem pasażera"]

piechurek9
piechurek9
Czy ta typowo studencka linia gwarantuje żakom szybki i komfortowy dojazd na swoje uczelnie?

Zobacz również inne artykuły z cyklu "Okiem pasażera": linia nr 8 | linia nr 522 | linia nr 50 | linia nr 137

Określenie "studencka linia" padło tutaj nieprzypadkowo. Wystarczy spojrzeć na jej trasę. Wszak autobus 139 łączy aż kilkanaście nowohuckich osiedli z Uniwersytetem Rolniczym, a przede wszystkim Akademią Górniczo-Hutniczą, do której codziennie od strony Nowej Huty dociera wiele tysięcy studentów. Nie można także zapominać o licznych biurowcach w rejonie Placu Inwalidów, ulic Czarnowiejskiej czy Armii Krajowej. Ich pracownicy także muszą jakoś tam dojechać. 139 jest więc jedną z kluczowych linii autobusowych w mieście. Jak się nią podróżuje?

Pośród pasażerów poruszających się tą linią na co dzień w zdecydowanej większości panują negatywne opinie. Studenci narzekają, że aby zdążyć na poranne zajęcia muszą wychodzić nie raz pół godziny wcześniej i jechać dwoma bądź trzema wcześniejszymi kursami. Rozkład bowiem mówi o tym, iż (przykładowo) rano dojazd z Wiślickiej na Czarnowiejską zajmuje 23 minuty. Żacy przekonują, iż taki plan jest nie do wykonania, a powyższy fragment linia 139 pokonuje co najmniej 10 minut dłużej. To jednak nie koniec zmartwień. Studencką linię obsługują w dni powszednie autobusy przegubowe, tak więc teoretycznie to powinno wyeliminować problem tłoku. Jednak nic z tych rzeczy - kolejnym alarmem jest to, iż często zdarza się, że pasażerowie oczekujący w środkowej części trasy nie mogą wejść do już przepełnionego pojazdu.

Czy jest więc aż tak źle czy po prostu jest to typowe narzekanie pasażerów, które tym razem skumulowało się na linii 139? Postanowiłem wybrać się jednym z porannych kursów i wraz z rzeszą studentów dojechać na AGH. Odbyło się to w pewien grudniowy piątek. Przy każdej notce godzina przed nawiasem oznacza prawdziwy czas wyjazdu z przystanku, godzina w nawiasie - czas zgodny z rozkładem.

Kombinat - 6:51 (6:51)

Pętla położona z dala od wielkich osiedli u stóp potężnego zakładu wita chłodem i szarością. Ruch znikomy, gdyż hutnicy z nocnej zmiany rozjechali się już do swych domów. Przegubowy autobus odjeżdża zgodnie z planem.

Teatr Ludowy - 6:59 (6:59)

Co do Nowej Huty, warto podkreślić, że jest to miejsce w znacznym stopniu pozbawione problemu korków. Przez całą nowohucką część trasy linia 139 trzymała się rozkładu co do minuty. Na pierwszych przystankach przeważali ludzie starsi, którzy jednak szybko wysiedli przy bieńczyckim targowisku bądź w okolicach os. Złotej Jesieni pędząc zapewne do pobliskiej przychodni. Od tej pory w autobusie zapanowały młode twarze, które szybko wypełniały pojazd.

Wiślicka - 7:10 (7:10)

O miejscu siedzącym można było zapomnieć już na rondzie Piastowskim. Przy Wiślickiej definitywnie znikły też najlepsze miejsca stojące. Teraz ludzie musieli wyciągać ręce ku górze aby w miarę stabilnie odbyć podróż. Obserwując studentów można dojść do wniosku, że przyjmują oni różne pozycje w trakcie jazdy. Jedni próbują nauczyć się czegoś tuż przed zajęciami wiedząc, że kurs będzie długi, inni z zasępieniem patrzą w obrazy za szybą, zaś jeszcze inni beztrosko gaworzą sobie ze swoimi znajomymi.

Rondo Barei - 7:16 (7:15)

Autobus dopiero teraz złapał pierwszą minutę opóźnienia. Wynikło to z dużej liczby wsiadających osób, a więc dłuższych niż zwykle postojów, a także z czerwonego światła na rondzie Barei, które po raz pierwszy zatrzymało linię 139. Jak na razie sytuacja nie wyglądała źle. Żaden pasażer nie został pozbawiony możliwości wejścia do pojazdu. Sytuacja ta utrzymywała się jednak tylko do czasu.

Olszecka - 7:17 (7:16)

Przy dojeździe do "warszawskiej" arterii nie nastąpiło znaczne spowolnienie, bo to był po prostu totalny zastój. Korek, w którym autobus poruszał się w ślimaczym tempie. Podczas jednego cyklu świateł trwającego ok. minuty, linia 139 pokonywała zaledwie kilkanaście metrów. W tej sytuacji spacerujący pieszy był prawdziwym pociągiem TGV. Na dojazd do przystanku zlokalizowanego przed skrętem w al. 29 listopada potrzeba było nie dwóch, lecz aż ośmiu minut.

Al. 29 listopada - 7:25 (7:18)
Przystanek ten wypełniały rzesze zziębniętych ludzi. Wjazd w al. 29 listopada również odbył się po wielkich bólach. W pewnej chwili pojazd stanął w poprzek drogi blokując ruch. Był to po prostu korek totalny. Można się tylko domyślać, że sznur aut ciągnął się być może i do Węgrzc. Do estakady jednak pozostawała jeszcze długa droga i tam także wszyscy musieli odstać swoje. Linia 139 oczekiwała aż na 5 cyklach świateł. Mogłoby to być mniej, ponieważ mimo zielonego światła auta i tak stoją, gdyż możliwość jazdy na wprost jest blokowana. Samochody nie mają więc jak opuścić skrzyżowania. Ten odcinek zamiast planowych trzech minut, pokonany został w osiem. Opóźnienie urosło już do ponad 10 minut czyli prognozowanego minimum przez studentów.

Opolska Estakada - 7:33 (7:21)

Od tej pory w autobusie panowała już sytuacja "kryzysowa". Co prawda nikt nie pozostał na przystanku, jednakże ludzie musieli już stać na schodach niemal przyciśnięci do drzwi. Dla wyjaśnienia: opisywany kurs odbywał się jednym z ostatnich, wysokopodłogowych autobusów w Krakowie - dokładnie takim samym jak na zdjęciu. Jedynym plusem tej sytuacji był początek buspasa, który okazał się prawdziwym zbawieniem.

Biskupa Prandoty - 7:35 (7:24)

To co miało być najgorsze, stało się właśnie tutaj. Tylko silni wsiedli do pojazdu natomiast kilka pozostałych osób musiało zrezygnować i pozostać na zewnątrz uznając, że jazda w tak niemiłosiernym ścisku nie ma najmniejszego sensu. Autobus zdecydowanie przekroczył granice swojego wypełnienia.

Nowy Kleparz - 7:39 (7:28)

Co ciekawe, korek z estakady przy Opolskiej nie odbił się postojami przed Nowym Kleparzem. W tym miejscu linia 139 poruszała się już w miarę płynnie nie łapiąc kolejnych minut opóźnienia. Odbył się tutaj prawdziwy bój o wejście do pojazdu. Co prawda z pojazdu wysiadło kilka osób, jednak oczekujących na wejście było na oko ok. 3-4 razy więcej, a pasażerowie nie chcieli odpuścić.

Dlaczego więc nie doszło do rękoczynów? W dużej mierze dzięki szczęściu, a właściwie linii 501, która wjechała przed linię 139. Jak wiadomo, od Kleparza trasy tych dwóch autobusów się pokrywają. Część osób poszła do pierwszego, dzięki czemu można było w miarę spokojnie zamknąć drzwi. Warto podkreślić, że 501 również była mocno przepełniona. Oprócz tego nic się nie zmieniło. Ścisk, a do tego stanie na schodach i tulenie się do szyb. Na całe szczęście AGH było już coraz bliżej.

Plac Inwalidów - 7:42 (7:31)

Przejazd alejami dzięki osobnemu pasowi odbył się sprawnie. Przy pl. Inwalidów stała się rzecz, która miejsca jeszcze nie miała. Więcej osób wysiadło niż wsiadło. Co ciekawe, większość z tych ludzi udała się alejkami parku Krakowskiego w kierunku ulicy Czarnowiejskiej. Zapewne mieli już dość tłoku lub obawiali się kolejnej porcji opóźnień przy dojeździe do następnego przystanku. Na szczęście większych opóźnień już nie było.

Czarnowiejska - 7:44 (7:33)

Tu nastąpiło ogromne rozluźnienie. Z pojazdu wysiadła - z grubsza - połowa pasażerów. Jednym, krótkim zdaniem: autobus odetchnął z ulgą - nareszcie! Dalej poszło już jak z płatka. Pozostali żacy wysiedli na przystanku Kawiory bądź Miasteczko Studenckie AGH. Ostatnia grupa osób zaś, wysiadła na al. Armii Krajowej kierując się w kierunku trzech znanych biurowców, tj. Galileo, Newtona i Edisona. Po tym przystanku w pojeździe pozostało zaledwie kilka osób.

Bronowice Małe - 7:58 (7:47)

Po wzniesieniu na estakadę, do autobusu zawitały pierwsze promienie Słońca, które w pełnym blasku unosiło się coraz wyżej nad Krakowem. Na końcowy przystanek autobus przyjechał opóźniony o 11 minut i gdyby tak dokładnie spojrzeć na przebieg kursu to cała ta ponad 10-minutowa strata została złapana przy dojeździe do al. 29 listopada oraz już na samej alei podczas dojazdu do estakady. Jest to więc ewidentny czarny punkt podczas porannych dojazdów do pracy lub uczelnie. W pozostałych częściach trasy zadziałały buspasy bądź mniej zatłoczone nowohuckie ulice.


Podsumowując cały kurs, należy przyznać, że zarzuty niewątpliwie zostały potwierdzone. Co więcej, trzeba podkreślić, iż w piątki na uczelnie kieruje się nieco mniej studentów. Wynika to z prostej przyczyny, że sporo osób układa sobie zajęcia w ten sposób, aby w tym dniu mieć jak najwięcej wolnego. Z opowieści pasażerów usłyszeć również da się, że niekiedy problem z wejściem do autobusu występuje już wzdłuż przystanków zlokalizowanych na ul. Dobrego Pasterza. Takie zdarzenia ewidentnie nie powinny mieć zdarzenia.

Cały ten artykuł można odebrać jako krytykę, jednak wszystko powyższe jest tylko jedną stroną medalu. Funkcjonują w mieście instytucje odpowiedzialne za sterowanie ruchem i układanie częstotliwości rozkładów. One także mają coś do powiedzenia. Przede wszystkim nie można powiedzieć, że ZIKiT nic nie zrobił aby załagodzić tę sytuację. W tym miejscu można zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Po pierwsze, jeśli spojrzymy na rozkład linii 139 w dni powszednie, to ewidentnie widać, że przez cały dzień kursy są co 15 minut zaś (w zależności od przystanku) w godz. 6:30 - 8:30, częstotliwość została zwiększona do 10 minut. Tak więc w tym najbardziej szczytowym momencie poranka z 4 kursów na godzinę robi się aż sześć.

Po drugie, warto zaznaczyć istnienie pomocniczej linii 169 kursującej na trasie: Aleja Przyjaźni - Zielińskiego. Na odcinku od przystanku Aleja Róż do przystanku Plac Inwalidów obie linie kursują dokładnie tak samo. Linia 169 kursuje tylko w okresie porannego i popołudniowego szczytu jednakże patrząc na rozkład również widać, że szczególnie (ponownie w zależności od przystanku) w godz. 6:30 - 8:30, częstotliwość została zwiększona z 15 do 10 minut.

Łącząc oba powyższe fakty, można stwierdzić, że w czasie największego natężenia ruchu o poranku na odcinku Aleja Róż - Plac Inwalidów kursy odbywają się co 5 minut. Takie rozłożenie powinno więc wystarczać jednak problem w tym, że mimo starań ZIKIT-u nie wystarcza...

Może należałoby pójść w kierunku takim, jak w przypadku linii 129, gdzie zostały wywalczone dodatkowe kursy, gdyż raczej nie zmieni się tego, że najwięcej studentów rozpoczyna zajęcia o godzinie ósmej. Miejmy nadzieję, że w niedługim czasie zostaną poczynione działania w tym kierunku.

Wkrótce w "Okiem pasażera":

Cz. II linii 139, w której sprawdzimy jak wygląda typowy powrót z okolic ul. Czarnowiejskiej do N. Huty podczas popołudniowego szczytu komunikacyjnego, a także przetestujemy nowy nabytek komunikacji tramwajowej czyli świeżo oddaną nitkę do Małego Płaszowa. W roli głównej wystąpi linia 20.



Informator MM:Teatry | Policja | Noclegi | Kościoły | Rozkład MPK | Wyniki Lotto |
Baseny i kąpieliska | Hot spoty | Plan miasta
| Kina w Krakowie | Pogoda w Krakowie
od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto