MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Liga Światowa siatkarzy - Było nerwowo, ale skutecznie

(OPR. BK)
Początek niedzielnego meczu nie zapowiadał emocji, jakie miały nadejść z udziałem obu zespołów. Polacy dość szybko objęli kilkupunktowe prowadzenie. Wszystko szło zgodnie z planem do staniu 19:14 dla Polski.

Początek niedzielnego meczu nie zapowiadał emocji, jakie miały nadejść z udziałem obu zespołów. Polacy dość szybko objęli kilkupunktowe prowadzenie.

Wszystko szło zgodnie z planem do staniu 19:14 dla Polski.
Taki przebieg seta chyba nieco uśpił podopiecznych Raula Lozano, bo nagle stanęli. Błąd gonił błąd, a efektem tego były punkty zdobywane przez Chińczyków. Gospodarze wywalczyli dziesięć punktów z rzędu i objęli prowadzenie w meczu. Taki przebieg pierwszej partii sprawił, że Chińczycy uwierzyli w siebie. A nasi zawodnicy w drugim secie nadal spisywali się poniżej oczekiwań. Efektem takiej gry była stała kilkupunktowa przewaga Chińczyków. Lozano próbował motywować podopiecznych, przeprowadzał zmiany, ale to wszystko na nic. Drugiego seta biało-czerwoni przegrali do 19.
Stojąc pod ścianą, nasi siatkarze zmobilizowali się w trzeciej partii. Dobrze rozgrywał Żygadło, a w bloku nieźle spisywał się Grzyb. To wszystko zaowocowało prowadzeniem 15:13, a taka gra sprawiła, że tym razem błędy zaczęli popełniać gospodarze. Szczególnie dotyczyło to końcówki seta, wygranego ostatecznie przez Polskę 25:20.
Myliłby się jednak, kto sądziłby, że później poszło już "z górki". W czwartym secie to Chińczycy objęli kilkupunktowe prowadzenie. W pewnym momencie ich przewaga urosła nawet do pięciu punktów (12:7). Nasi siatkarze zdołali się jednak pozbierać, a po skutecznym ataku Świderskiego doprowadzili do remisu 16:16. Po chwili objęli pierwsze prowadzenie w tym secie (19:18).
Końcówka seta była bardzo dramatyczna. Prowadziliśmy 23:21 i 24:22. Nie udało się jednak skończyć, a po chwili było już 24:24. Walka punkt za punkt toczyła się do stanu 29:29. W tym momencie dwa punkty zdobył Winiarski i w meczu był remis 2:2.
W tie-breaku znów najpierw prowadzili Chińczycy. W pewnym momencie było już 12:8, ale wtedy dobrze zaczęli grać Wlazły z Winiarskim i zrobiło się 13:13. Chińczycy mieli piłkę meczową przy swoim prowadzeniu 14:13, ale Polacy obronili ją.
Ostatnie słowo należało już do biało-czerwonych, którzy wygrali 16:14, a całe spotkanie 3:2.

W pozostałych meczach
Grupa A:
Brazylia - Korea Płd. 3:0 (25:22, 25:19, 25:14) i 3:0 (25:19, 25:16, 25:15),
Finlandia - Kanada 3:0 (25:23, 25:15, 25:18) i 3:1 (26:24, 24:26, 25:18, 25:23).

Grupa B:
Francja - USA 3:1 (25:22, 19:15, 38:36, 25:18) i 1:3 (25:22, 27:29, 23:25, 21:25),
Japonia - Włochy 1:3 (25:17, 18:25, 20:25, 21:25) i 3:2 (26:24, 25:22, 22:25, 31:33, 15:13).

Grupa C:
Kuba - Serbia 3:2 (25:19, 22:25, 28:30, 25:17, 15:12) i 1:3 (23:25, 23:25, 32:30, 21:25),
Egipt - Rosja 0:3 (15:25, 34:36, 19:25).

Grupa D:
Argentyna - Bułgaria 2:3 (25:20, 21:25, 25:21, 18:25, 13:15).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto