MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Liderzy na L-4

Ja
Hutnik gra niczym na huśtawce, przegrywając mecze, których nigdy przegrywać nie powinien (ten w Pińczowie), a potem wygrywając z wyżej aktualnie notowanym rywalem (Siarka).

Hutnik gra niczym na huśtawce, przegrywając mecze, których nigdy przegrywać nie powinien (ten w Pińczowie), a potem wygrywając z wyżej aktualnie notowanym rywalem (Siarka). Zapewne te wahania formy biorą się z niewielkiego doświadczenia młodych piłkarzy, ale też i ogromny wpływ na grę hutników mają kontuzje, które dosięgają czołowych piłkarzy klubu.

Najbardziej doświadczony w zespole piłkarz Wiktor Sydorenko przechadzał się w sobotę po klubowym korytarzu w cywilnym ubraniu.

- Z mięśniem dwugłowym miałem kłopoty od początku sezonu, ale drużyna była w potrzebie więc na siłę trenowałem i grałem. Niestety, ból stawał się nie do wytrzymania, zacząłem odpuszczać na treningach, a w końcu doszliśmy z doktorem do wniosku, że już więcej ryzykować nie można. Muszę się wyleczyć, wtedy będę w stanie rzeczywiście zespołowi pomóc - mówi Wiktor Sydorenko.

Sydorenko może zacznie treningi od czwartku. Natomiast na dłuższą przerwę zanosi się w przypadku bramkarza Rafała Skórskiego. Uraz kręgosłupa zdaje się być poważny, ostateczną diagnozę będzie można postawić po rezonansie magnetycznym. Takie badanie ma być przeprowadzone za tydzień.

- Na razie prognozy nie są najlepsze, ale mamy nadzieję, że nie będzie to tak poważny uraz jak choćby w przypadku Latosa, który musiał skończyć swoją bramkarską karierę - mówi trener Robert Kasperczyk.

Na własną prośbę, o czym piszemy bodaj już od trzech meczów z rzędu, zagrał z nie wyleczoną kontuzją Marcin Pasionek. Chwała piłkarzowi, że interesy własne poświęca dobru drużyny, ale na dłuższą metę takie poświęcenie może się źle skończyć. Pasionek ostatnio każdorazowo schodzi z boiska wyraźnie kulejąc.

- Wrócił do zespołu mocno potłuczony w Lublinie Atanasković, teraz trzeba będzie dać czas na wyleczenie się Marcinowi. Jestem pełen uznania dla tego co on dla nas zrobił, ale czas pomyśleć o zdrowiu piłkarza, który będzie nam potrzebny jeszcze na cały sezon - mówi Kasperczyk.

Niestety w meczu z Siarką kontuzji kolana doznał Paweł Kępa i wszystko wskazuje na to, że piłkarz na dłuższy czas został wyłączony z gry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto