Był to jeden z elementów happeningu, który zorganizowano w ramach przypadającego 14 marca Międzynarodowego Dnia Liczby Pi (z definicji: stosunek długości obwodu koła do długości jego średnicy wynoszący w przybliżeniu 3,14).
W Łodzi tak hucznie święto to obchodzono po raz pierwszy. Rozpoczęło się oczywiście o godz. 13.14.
- Dzień Liczby Pi zorganizowaliśmy w naszej szkole już rok temu - mówi Małgorzata Kołsut, nauczycielka matematyki w XIII LO i jednocześnie koordynatorka poniedziałkowego happeningu. - Bardzo się to spodobało, dlatego w tym roku postanowiliśmy zachęcić do obchodów innych uczniów. To doskonała okazja, by przyswoić matematykę w bardziej oryginalny sposób niż tylko siedząc w szkolnej ławie.
Liczba pi jest niewymierna, ma nieskończenie wiele miejsc po przecinku. Na rynku pojawił się więc 100-metrowy transparent, na którym wypisano 500 cyfr po przecinku. Trzymało go 60 uczniów. Próbowano poza tym wyznaczyć przybliżenie liczby pi w doświadczeniu z użyciem ołówków i drewnianych tablic poprzecinanych równoległymi liniami. Otrzymano wynik równy 3, czyli dokładnie taki, jaki przyjmowali dla pi w starożytności Babilończycy. To im jako pierwszym liczba ta spędzała sen z powiek. Kolejnym był m.in. holenderski matematyk Ludolph van Ceulen, żyjący w XVI wieku. Obliczył przybliżenie pi do 35 miejsc po przecinku, co w czasach bez komputerów było nie lada wyczynem. Efekt jego prac został wyryty na jego nagrobku, a od tamtej pory liczba pi jest nazywana pieszczotliwie - od jego imienia - ludolfiną.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?