Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leczenie zębów na NFZ to fikcja. Czy zmieni to zapowiadana duża podwyżka wydatków na stomatologię?

Dorota Stec-Fus
Dorota Stec-Fus
Medycy są zgodni, że działania decydentów od 1998 konsekwentnie zmierzają do wyrugowania stomatologii z publicznej służby zdrowia
Medycy są zgodni, że działania decydentów od 1998 konsekwentnie zmierzają do wyrugowania stomatologii z publicznej służby zdrowia Fot. Lukasz Kaczanowski/Polskapress
Wydatki NFZ na świadczenia stomatologiczne w 2024 r. mają wynieść 3,335 mld zł, a zatem o 23,7 proc. więcej niż w roku bieżącym - taki zapis zaakceptowali 6 lipca posłowie z Komisji Zdrowia. Ma to być największy wzrost od lat. Jednak dentyści z Krakowa uwierzą dopiero wtedy, gdy pieniądze pojawią się na ich kontach. Są przekonani, że kolejne rządy robią wszystko, by leczenie zębów "wypchnąć" z publicznej opieki zdrowotnej na wolny rynek.

Zęby traktowane po macoszemu

Ta branża medyczna od lat traktowane jest przez decydentów po macoszemu. W "najmniej złym" 2002 roku udział wydatków na świadczenia stomatologiczne wyniósł 4,4 ogólnej puli nakładów na nasze zdrowie. Potem było już tylko gorzej: w 2008 roku 4,2 proc., w 2010 r. - niecałe 3,4 proc., w 2016 - 2,56 proc., w 2022 i w 2023 r. zaledwie 1,87 proc. W roku przyszłym ma być ponad 2 procent.

Obiecane miliony widmo

To oczywiście wciąż mało, ale nasi rozmówcy nawet temu nie dowierzają. - Prawdopodobnie to kolejne oszustwo - komentuje dr Robert Stępień, prezes Okręgowej Izby lekarskiej w Krakowie. - Resort zdrowia i NFZ już wiele razy obiecywały więcej pieniędzy, ale kończyło się na słowach. Np. 15 lat temu na plomby chemoutwardzalne rzekomo przeznaczono dodatkowe 80 mln zł, a nie wpłynęła ani złotówka! Od kwietnia br. miały zostać podniesione wyceny świadczeń stomatologicznych a my do dzisiaj nie otrzymaliśmy ani grosza więcej - irytuje się Stępień i zaznacza, że lekarze aby, leczyć pacjentów w ramach kontraktów z NFZ - chodzi głównie o dzieci, praca z którymi jest dużo trudniejsze i bardziej czasochłonna - muszą dopłacać z przychodów praktyk prywatnych.

Również dr. Jadwiga Ciepły, wojewódzki konsultant w dziedzinie stomatologii dziecięcej podkreśla, że czeka na konkrety, czyli pieniądze w kasach poradni leczących nieletnim zęby . A póki co - na przyjęcie do Pracowni Stomatologii Dziecięcej Uniwersyteckiej Kliniki Stomatologicznej trzeba czekać do...czerwca przyszłego roku! Taka data widnieje w wyszukiwarce terminów NFZ bazującej na informacjach przekazywanych przez placówki, co może oznaczać, że faktyczny czas oczekiwania jest jeszcze dłuższy.

Nie mamy pieniędzy na prywatne leczenie

Medycy są zgodni, że działania decydentów od 1998 konsekwentnie zmierzają do wyrugowania stomatologii z publicznej służby zdrowia. A to wielki błąd, bo wielu Polaków nie stać na leczenie zębów z własnej kieszeni. Z danych GUS wynika, że aż 25 proc. dzieci w wieku 2-14 lat nigdy nie było u dentysty! Ponad 10 procent rodziców dzieci potrzebujących leczenia jako powód jego zaniechania podaje trudną sytuację materialną. Inni mówią też o braku czasu.

W konsekwencji stan uzębienia nieletnich przekroczył punkt krytyczny. 80 proc. pięciolatków ma próchnicę, a prawie 9 proc osiemnastolatków ma z tego powodu usunięty co najmniej jeden ząb.

Nie przejmują się mleczakami

Ale obok błędów systemowych niemały w tym udział mają rodzice. Wciąż wielu uważa, iż chorymi mleczakami nie trzeba się przejmować. Tymczasem nic bardziej mylnego: nieleczone zęby mleczne prowadzą do wad zgryzu i dotkliwych stanów zapalnych, a próchnica wnika do organizmu, uszkadzając oczy czy płuca. Rodzice nie pilnują nawet tego, by dzieci systematycznie szczotkowały zęby i w ogóle nie rozumieją znaczenia wizyt kontrolnych.

Ten dramatyczny stan rzeczy miały, przynajmniej częściowo, zażegnać dentobusy, czyli mobilne gabinety stomatologiczne, które w 2018 roku wyruszyły na polską wieś. Nic z tego.

- W maju lekarz z dentobusu "rozgrzebał" mojemu synkowi zęba i więcej go u nas nie widziałam. Dziecko płacze, w naszej przychodni lekarz odsyła go do Krakowa, co oznacza nierealną dla mnie całodzienną wyprawę. Poza tym tam są odległe terminy . Co mam robić? - pyta zrozpaczona Pani Karolina z powiatu suskiego, samotnie wychowująca pięcioro dzieci. Jadwiga Ciepły, której przedstawiliśmy problem, nie jest tym zaskoczona bo - jak podkreśla - zjawisko odsyłania małych pacjentów do Uniwersyteckiej Kliniki Stomatologicznej, w której pracuje, jest powszechne.

1835 małopolskich wsi

W tym roku małopolski dentobus wyjechał do dzieci 158 razy - na 1835...małopolskich wsi. Aleksandra Kwiecień, rzeczniczka MOW NFZ w Krakowie odpowiada, że niestety nie wszystkie szkoły i przedszkola są zainteresowane wizytą mobilnego gabinetu.
Najgorsze jednak jest to, że "objazdowi" lekarze nie leczą, lecz jedynie prowadzą profilaktykę i formułują zalecenia dla rodziców. I tak kółeczko się zamyka.

Problem dotyczy również dorosłych: aż 60 procent ludności wiejskiej odwiedza dentystę rzadziej niż... raz na rok, w miastach współczynnik ten wynosi 40 procent. Ale najmniej systematycznie z usług stomatologicznych - zarówno w mieście, jak i na wsi - korzystają osoby 70-letnie lub starsze. To rezultat zarówno kolejek w przychodniach jak też braku wiedzy o poważnych dla całego organizmu skutków takich zaniedbań.

Czy poprawi się dostępność pacjenta do dentysty?

Podniesienie nakładów na dramatycznie niedoinwestowaną stomatologię zapewne nastąpi. Czy jednak będzie zgodne z projektem, a jeśli nawet, to w jakim stopniu zrekompensuje wzrost kosztów i czy poprawi dostępność pacjenta do dentysty?
A ta maleje każdego roku: w 2019 r. 7018 gabinetów podpisało umowę z NFZ, z W 2020 r. 6722 a w 2021 roku tylko 6280. Wolą przyjmować tylko prywatnie. W 2023 koszty świadczeń stomatologicznych sfinansowanych ze środków publicznych wyniosą ponad 2,2 mld zł. Najwięcej z tej kwoty otrzymali mieszkańcy Mazowsza - 324,8 mln zł, na drugim miejscu Małopolanie bo 263,3 mln zł. Najmniej trafiło do pacjentów z lubuskiego, bo zaledwie 39,1 mln zł. Tak duże zróżnicowanie kwot wynika przede wszystkim z różnej w poszczególnych województwach liczby gabinetów, które podpisały kontrakty z publicznym płatnikiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Leczenie zębów na NFZ to fikcja. Czy zmieni to zapowiadana duża podwyżka wydatków na stomatologię? - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto