Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech-Wisła. Było źle, teraz jest już fatalnie [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz
Po porażce w derbach, Wisła przegrała drugie kolejne spotkanie, będąc w Poznaniu drużyną słabszą od Lecha. W dodatku „Biała Gwiazda” straciła na mecz z Legią Sadloka i najprawdopodobniej Brożka.

Jeśli po derbach Krakowa można było mówić o kiepskich nastrojach w Wiśle, to po meczu z Lechem są one już fatalne. Nadzieje na korzystny wynik w Poznaniu umarły wczoraj błyskawicznie. Krakowianie nie tylko przegrali, ale również stracili dwóch podstawowych zawodników przed niedzielnym spotkaniem z Legią. Wszystko wskazuje bowiem na to, że w meczu tym zabraknie kontuzjowanego wczoraj Pawła Brożka, a już na pewno nie zagra Maciej Sadlok, który przy ul. Bułgarskiej zobaczył czerwoną kartkę.

Przed meczem z Lechem trener Marcin Broniszewski zapowiadał, że nie będzie robił rewolucji w składzie. I tak rzeczywiście było. Broniszewski, który debiutował wczoraj w roli pierwszego szkoleniowca Wisły, dokonał tylko jednej zmiany w wyjściowej jedenastce w porównaniu do niedzielnych derbów. Na ławce usiadł Maciej Jankowski, a w jego miejsce od początku zagrał Wilde-Donald Guerrier. Spowodowało to roszady w ustawieniu pomocy „Białej Gwiazdy”. Rafał Boguski powędrował bowiem do środka, a Łukasz Burliga na prawe skrzydło. W Lechu nie zagrał z powodu kontuzji Kasper Hamalainen, autor jedynego gola w ostatnim meczu „Kolejorza” z Lechią w Gdańsku.

Lech wygrał trzy ostatnie mecze, a Wisła miała być następną przeszkodą, którą mistrzowie Polski pokonają i odrobią kolejne straty po fatalnym początku sezonu. Krakowianie chcieli natomiast podnieść się po bardzo bolesnej dla nich porażce z Cracovią. Cel zrealizowali tylko gospodarze, a jeśli Marcin Broniszewski miał plan na ten mecz, to legł on błyskawicznie w gruzach.

Jakby bowiem mało Wisła miała problemów przed meczem w Poznaniu, to już w 6 min Paweł Brożek wystartował do piłki i... zakończył udział w tym spotkaniu. Napastnik „Białej Gwiazdy” złapał się za udo, od razu zasygnalizował uraz mięśniowy i zmianę. Po chwili na boisku zastąpił go Maciej Jankowski.

W pierwszym kwadransie lekką przewagę miał Lech, ale na pierwszą sytuację kazał czekać do 14 min, gdy Darko Jevtić zagrał z prawej strony wzdłuż pola bramkowego. Nikt z nadbiegających poznaniaków nie przeciął jednak lotu piłki. Wisła odpowiedziała niemal natychmiast i pewnie Wilde-Donald Guerrier znalazłby się w sytuacji sam na sam z Jasminem Buriciem, gdyby lepiej podał mu piłkę Maciej Jankowski. A tak spokojnie złapał ją bramkarz Lecha.

W 18 minucie mieliśmy ciąg dalszy kłopotów Wisły. Po błędzie Richarda Guzmicsa samotnie na bramkę Wisły pobiegł Karol Linetty. Gonił go Maciej Sadlok, ale skończyło się tylko na tym, że obrońca „Białej Gwiazdy” sfaulował lechitę w polu karnym. Mieliśmy zatem jedenastkę, a Sadlok z czerwoną kartką powędrował do szatni. Po chwili pewnym strzałem Radosława Cierzniaka pokonał Dawid Kownacki.

Już do końca pierwszej połowy Lech w pełni kontrolował wydarzenia na boisku. Jedyne czego poznaniacy mogli żałować, to że nie podwyższyli prowadzenia, choć kilka okazji na to mieli. Wisła w ataku nie była w stanie zrobić już nic.

Po zmianie stron gospodarze grali spokojnie. Wiślacy starali się poszukać szansy na odrobienie strat, ale nic z tego nie wychodziło. Okazje na kolejne bramki miał Lech, by wspomnieć choćby o strzale Szymona Pawłowskiego w poprzeczkę. I właśnie ten zawodnik ustalił wynik meczu, trafiając do pustej bramki po zagraniu Dariusza Formelli. Wisła musiała zatem pogodzić się z porażką. Czy Marcin Broniszewski zdoła podnieść zespół do meczu z Legią? Oto jest pytanie, na które odpowiedź poznamy w niedzielę przy Reymonta...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto