Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lawendowe Zacisze pod Krakowem. To nasza małopolska Prowansja!

Barbara Rotter-Stankiewicz
fot. Barbara Rotter-Stankiewicz
Jeszcze kilka lat temu lawenda była dla nas rośliną niemal egzotyczną. O malowniczych liliowych polach czytało się głównie we francuskich powieściach, z zachwytem oglądano też fotografie krajobrazów Prowansji z lawendą w roli głównej. Ale od pewnego czasu ta piękna, pachnąca roślina zagościła i w Polsce. Najbardziej znanym miejscem w naszym regionie jest Ogród Pełen Lawendy w Ostrowiu koło Proszowic, który odwiedzają tłumy turystów. Niewiele osób wie jednak, że lawendowe plantacje znajdują się i w innych miejscach Małopolski.

FLESZ - Ogród na balkonie

od 16 lat

W ubiegły weekend do swojego królestwa w Fałkowicach koło Gdowa zaprosiła wszystkich p. Sabina Kowal. Jej plantacja – Lawendowe Zacisze - nie jest tak okazała jak ta w Ostrowie, ale piękna nie liczy się na ary. Goście dopisali, choć więcej przybyło z dalszych okolic – np. z Limanowszczyzny czy Sądecczyzny niż z gminy Gdów. Sporo zaopatrzyło się w sadzonki.

- Lawendę zaczęłam uprawiać w 2017 roku. Zainspirowała mnie informacja w gazecie – jakaś dziewczyna opowiadała o swojej pasji. Moja plantacja ma 12 arów, rośnie na niej 2,5 tysiąca krzewów różnych odmian m.in. ciemnoniebieskie Hidcote Bleu Strain. Pięknie komponują się w bukietach, wiankach, wykorzystuję je też na susz czy hydrolat – mówi pani Sabina.

W Lawendowym Zaciszu są również odmiany: Grosso, Provence Nico, Ellegance Pink (różowa), Ellagance Purpure, Blue Scent czy Blues Scent White.

Wybierać trzeba te, które sprawdzają się w naszym klimacie, są mrozoodporne.

- Lawenda nie lubi mrozu, nie znosi nadmiaru wody, za to uwielbia słońce. Źle rośnie na kwaśnej glebie. Praca na plantacji trwa od wiosny do września, lawenda kwitnie przeważnie na przełomie czerwca i lipca przez około 2 tygodnie; w tym roku nieco później. Są też odmiany kwitnące w sierpniu, zresztą lawenda lubi się powtórzyć w sierpniu i we wrześniu, ale wtedy nie kwitnie już tak obficie – dodaje pani Sabina.

W ostatnich dniach w Lawendowym Zaciszu trwały żniwa: zniknął fiolet, została zieleń. Pani Sabina ścinała kwiaty, dla których ma różne zastosowanie. Powstają więc pachnące bukieciki, ale większość kwiatów jest poddawana dalszym procesom.

- Kłosy ścinam ręcznie, suszę, potem wykruszam na sicie tak, by zostały same kwiaty. Część pakuję do torebeczek, część przetwarzana jest w destylatorze na hydrolaty, później na syrop. Można go wykorzystać do lemoniady, wypieków, deserów, herbaty, a nawet kawy, którym nadaje niepowtarzalny, odświeżający smak i aromat. Ze świeżej lawendy robi się ocet znajdujący zastosowanie w kuchni, a także w kosmetykach, np. w toniku czy płukance do włosów – wylicza właścicielka Lawendowego Zacisza.

Pachnące torebeczki z suszem to znany środek przeciwko molom, ale saszetki wrzucić też można do szuflad z ubraniami lub stosować jako odświeżacz w samochodach.

Pracy przy pielęgnacji lawendowego pola nie brakuje, chociaż pani Sabinie pomagają najbliżsi. Nie zarzeka się, że poprzestanie na dwunastu arach – w planie jest stopniowe powiększanie plantacji. Musi się jednak uzbroić w cierpliwość, bo na efekt – zależnie od gatunku - trzeba czekać co najmniej dwa lata od zasadzenia. Im krzewy są starsze – tym ładniejsze.

Dla pani Sabiny uprawa lawendy to nie zawód, lecz hobby. - Od wielu lat pracuję w bankowości, chociaż kończyłam Technikum Odzieżowe. Lawenda to dla mnie odskocznia. Żyję – jak prawie każdy – w stałym stresie. Kiedy człowiek znajdzie się w tym zapachu, naprawdę się relaksuje.

Namiastkę takiego relaksu można sobie zafundować hodując lawendę w ogródku (podobno odstrasza nawet kleszcze i komary) czy w doniczkach. Albo kupić bukiecik, saszetkę czy olejek, który pani Sabina sprzedaje na lokalnym gdowskim ryneczku w sobotnie poranki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lawendowe Zacisze pod Krakowem. To nasza małopolska Prowansja! - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto