Bilety na koncert rozeszły się już dawno temu i ostatnimi, którzy mogli je zdobyć byli laureaci naszego muzycznego konkursu. Wszystko doprowadziło do tego, że przed koncertem Żaczek wypełniony był w pełni. Co więcej, na wydarzeniu pojawili się głównie wierni fani zespołu i nie było loży szyderców, która z niesmakiem doszukiwała by się jakichś potknięć.
Grupa tradycyjnie wykonała swój sztandarowy materiał, jednak w związku z wciąż trwającą promocją płyty "Gospel" w Żaczku dominowały melodie z tego najnowszego krążka.
Trzeba zauważayć, że przyczyniło się to także do zmiany stylistyki starszych kompozycji, które od ostatniej trasy koncertowej, systematycznie wyzbywają się surowości.
W trakcie koncertu pytałem napotkane osoby, jak oceniają obecną formę zespołu. Trzeba przyznać, że wiele osób podkreślało znaczenie albumu "Powstanie Warszawskie". Praktyka potwierdziła, że wątpliwe recenzje płyty "Gospel" potwierdzają się w odbiorze słuchaczy. Wierni fani zarzekali się jednak, że Lao Che to najświeższy i najlepiej rokujący polski zespół rockowy.
Trudno zrelacjonować atosferę na koncercie, ponieważ zwrócenie uwagi na skaczących, pogujących i kołyszących się to w tym wypadku za mało. Wydaje mi się, że to za sprawą tekstów, które wymierzone są w skryte zakamarki dusz. Wiem jedno, ci którzy wybrali się do Żaczka po raz kolejny się nie zawiedli. Możnaby zastanowić się co jest tego przyczyną, ale może lepiej zachować dystans by z zespołu, który świetne rokuje nie zrobić ideologicznej maszynki i części którejś z muzycznych szuflad.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?