Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Laibach nieustannie prowokuje. Legendarna grupa zagra 3 listopada w klubie Kwadrat

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Milan Fras - charyzmatyczny wokalista Laibacha
Milan Fras - charyzmatyczny wokalista Laibacha Lukasz Gdak
Choć zespół Laibach istnieje już ponad czterdzieści lat, ciągle zaskakuje swymi pomysłami. Niedawno jako pierwszy reprezentant zachodniej popkultury wystąpił w Korei Północnej. Teraz szykuje się do wystawienia rock-opery w Iranie. W międzyczasie zagra 3 listopada o godz. 19.30 w krakowskim klubie Kwadrat.

Reakcja rynku pracy na inflację

od 16 lat

Laibach narodził się w 1980 roku w miejscowości Trbovlje w obecnej Słowenii. Choć marszałek Tito właśnie umarł i jego imperium powoli zaczynało się rozpadać, w Jugosławii nadal istniała komunistyczna cenzura i socrealistyczne podejście do sztuki. Tymczasem czterech młodych ludzi, który za nazwę swego zespołu przyjęli niemiecką wersję nazwy Lublany, od początku szokowali swymi niekonwencjonalnymi pomysłami.

Ich muzyka lokowała się formule post-punkowego industrialu: składały się nań odtwarzane z taśm fabryczne hałasy i mechaniczne rytmy, uzupełnione fragmentami wojskowych marszów, gitarowych preparacji i krzykliwych melodeklamacji. Towarzyszyła temu kontrowersyjna oprawa graficzna koncertów i wydawnictw. Muzycy Laibacha bezceremonialnie sięgali po symbole rodem z komunizmu i nazizmu, zamieniając ich znaczenie i wprowadzając słuchacza w konsternację.

Tego rodzaju prezentacje spotkały się w Jugosławii od razu z reakcją cenzury. Dlatego Laibach wyruszył w 1983 roku w trasę po innych krajach Układu Warszawskiego. Trafił również do Krakowa – i zaprezentował swoje szokujące show w klubie Rotunda. Widzowie usłyszeli wówczas utwór „Jaruzelsky”, który powstał jako reakcja słoweńskich muzyków na wprowadzenie nad Wisłą stanu wojennego. Peerelowska cenzura nic o tym nie wiedziała i Laibach dał wówczas w Polsce aż cztery koncerty.

Wieść o niezwykłym zespole szybko się rozniosła i w 1985 roku nagrał on swój debiutancki album „Nova Akropola” dla brytyjskiej wytwórni. Słoweńcy poszli od razu za ciosem – i przygotowali własne wersje klasycznych nagrań The Beatles, The Rolling Stones i Queen. Zamieniając je w wojskowe hymny o marszowym rytmie, Laibach chciał pokazać, że zachodnia popkultura to inny rodzaj totalitaryzmu – ale równie bezwzględny, jak komunizm czy nazizm.

Również po rozpadzie Jugosławii, grupa nie zaniechała swych prowokacji. Nagrała płytę „NATO” dedykowaną tematyce wojennej, zajęła się krytyką kapitalizmu na albumie „Kapital” i przyjrzała się bliżej religii za sprawą krążka „Jesus Christ Superstars”. Dużym wydarzeniem był projekt „Volk”, w ramach którego Laibach zinterpretował na własną modłę kilkanaście hymnów różnych krajów. W 2014 roku muzycy nagrali płytę dedykowaną Powstaniu Warszawskiemu – „1.VIII.1944 Warszawa”.

Rok później Laibachowi udało się zagrać w Korei Północnej. Muzycy wykonali tam... piosenki z rock-opery „Dźwięki muzyki”. Teraz słoweńscy muzycy przygotowują kolejny niezwykły projekt – chcą wystawić w Iranie operę „Alamut”, poświęconą legendarnemu przywódcy islamskiej sekty asasynów – Hassana I Sabbaha. Zanim to się stanie, grupa odwiedzi Kraków, by 3 listopada zaprezentować w klubie Studio materiał ze swej nadchodzącej płyty „Love Is Still Alive”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Laibach nieustannie prowokuje. Legendarna grupa zagra 3 listopada w klubie Kwadrat - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto