Łabuz już się wkupił

DWORY SA UNIA Oświęcim - HKM Trzyniec 2:3 (0:3, 1:0, 1:0). Bramki: 0:1 Kolarik 2, 0:2 Appel 9, 0:3 Cartelli 15, 1:3 Klisiak (Puzio, Gonera) 29, 2:3 Łabuz (Zamojski) 46. Sędziował Z. Wolas. Kary 10 i 8. Widzów 700.

DWORY UNIA: P. Witek (15 Jaworski) - Gonera, Cinalski, Klisiak, Parzyszek, Puzio - Łabuz, Zamojski, Jaros, Stebnicki, Wojciechowski - Gabryś, Dulęba, Kelner, Rzimski, Rozum oraz Jakubik, Kozak, Wojtarowicz.

Pierwszymi sparingpartnerami oświęcimian przed nadchodzącym sezonem byli hokeiści HKM Trzyniec (czeska ekstraliga). W sobotę w Trzyńcu mistrzowie Polski przegrali 0:7. Wczoraj w oświęcimskim rewanżu było już dużo lepiej. Po ciekawym i stojącym na wysokim poziomie - jak na tę fazę przygotowań - spotkaniu zwyciężyli Czesi 3:2. Już w 69 sek. goście po wygranym buliku wyszli na prowadzenie. Drugi gol obciąża konto P. Witka, który nie opanował ,gumy" i zagrał wprost na kij Appela. W pierwszej odsłonie drugi bramkarz Dworów skapitulował raz jeszcze. Druga tercja - wyrównana, ze wskazaniem na Unię. W 29 min. po rykoszecie Klisiak zaskoczył bramkarza Trzyńca. Wcześniej indywidualną akcją popisał się Stebnicki, któremu w ostatniej chwili odskoczył krążek. Tuż przed końcem drugiej tercji ,młyn" na przedpolu Czechów także nie przyniósł pożądanego efektu. W 46 min. z lodu zjechał Gonera, który został trafiony kijem w łuk brwiowy. W tej samej minucie kapitalnym strzałem w samo okienko popisał się Łabuz, któremu oświęcimska publika zgotowała prawdziwą owację. Na sekundy przed końcem do boksu zjechał ,Jawa", ale bramka wyrównująca nie padła. - Sparingi z takimi zespołami jak Trzyniec są bardzo potrzebne. Kibice zobaczyli dobry hokej z wieloma ciekawymi akcjami. Stebnicki wygrywał buliki, Łabuz zdobył piękną bramkę i myślę, że pozostali nowi zawodnicy także szybko wkupią się w łaski kibiców - powiedział trener oświęcimian Karel Suchanek.

Dzisiaj obrońcy tytułu o godz. 17. w Oświęcimiu gościć będą Slezana Opawa (I liga czeska).