Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łabędź pod Wawelem konał dwie doby bez pomocy!

Anna Agaciak
Ptak wieczorem w niedzielę został złapany i uśpiony
Ptak wieczorem w niedzielę został złapany i uśpiony M i Ł. Wojciechowicz
Krakowianie i turyści, którzy w weekend spacerowali po bulwarach pod Wawelem są oburzeni postawą służb miejskich, które pozwoliły na prawie dwudniową agonię rannego łabędzia. W firmie Kaban, która ma pomagać zwierzętom w takich sytuacjach nikt nie odbierał telefonu. Wyjaśnieniem tej bulwersującej sprawy ma się zająć wojewódzki konserwator przyrody.

O męczarniach ptaka pisaliśmy już wczoraj. Zakrwawiony łabędź siedział na krze lodowej w pobliżu mostu Dębnickiego. Zaplątał się w żyłkę wędkarską, która przycisnęła mu dziób do szyi. Wyczerpane zwierzę usiłowało wyswobodzić się z pułapki. Bez skutku.

Czytaj także: Nie udało się uratować wycieńczonego łabędzia pod Wawelem

Małgorzata i Łukasz Wojciechowiczowie w niedzielę przez 5 godzin usiłowali wezwać kogoś na pomoc. Najpierw zadzwonili do straży miejskiej. Tam usłyszeli, że już o sprawie wiedzą... od soboty, ale pomóc nie mogą. Straż pożarna także sobie nie poradziła.

Nasi Czytelnicy zadzwonili więc do schroniska dla zwierząt i do zoo, gdzie poinformowano ich, że gatunkom chronionym pomaga firma Kaban. Podano do niej numer. Ten jednak nie odpowiadał. Krakowianie nie poddali się. Ponownie telefonowali do straży miejskiej. Strażnicy obiecali znowu sprowadzić na bulwary straż pożarną.

W tym czasie inni mieszkańcy interweniowali w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Ku naszemu zdumieniu powiedziano nam, że firma Kaban na rzece nie interweniuje, ptak musi być wyciągnięty na ląd, to wtedy przyjadą. Przy kolejnym telefonie do ZIKiT dowiedzieliśmy się, że Kaban zbiera tylko martwą zwierzynę - relacjonują nasi Czytelnicy.

W tym czasie przyjechała straż pożarna, nie miała jednak odpowiedniego sprzętu i tylko płoszyli łabędzia. Po godz. 17 ptak konał na krze. - To skandal, aby na oczach dzieci, turystów i zszokowanych przechodniów dopuszczono do takiej sytuacji - piszą nasi Czytelnicy. Wczoraj usiłowaliśmy poprosić o wyjaśnienia właściciela firmy Kaban. Cały dzień telefon był jednak zajęty lub głuchy.

Bożena Kotońska, Wojewódzki Konserwator Przyrody, która podpisała umowę na usługi tej firmy, zapewniła nas, że poprosi właściciela Kabana o pisemne wyjaśnienia. - Z moich informacji wynika, że firma odłowiła ptaka i musiała go uśpić. Rany były tak głębokie, że nie udałoby się go uratować - dodała.

Nieprawdą jest, że firma Kaban przyjeżdża jedynie do martwych zwierząt. - Jej zadaniem jest udzielanie pomocy gatunkom objętym ochroną prawną, m.in. łabędziom - zaznaczyła konserwator. Dyrektor Kotońska broni jednak Kabana. - Firma ta ma kilku ludzi, a tylko w Krakowie ma ok. 200 interwencji rocznie, a działa przecież w całym województwie. Czasami trzeba więc na ich przyjazd trochę poczekać... - zauważyła.

Nie miała jednak wątpliwości, że system powiadamiania należy usprawnić. Telefon Kabana nie może być głuchy. Zgłaszający powinien mieć możliwość pozostawienia informacji o zdarzeniu. W tym roku Kraków zapłacił Kabanowi za usługi 99,5 tys. zł. - Dotychczas pogotowie było prowadzone w sposób należyty - zapewnił nas Jan Machowski z biura prasowego magistratu. - W sprawie weekendowej akcji poprosimy o wyjaśnienia.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto