Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto jest katem może być też ofiarą? Mowy końcowe w głośnej sprawie brutalnego pobicia żony optyka [ZDJĘCIA]

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Mecenas Jan Znamiec w spektakularnej mowie końcowej przekonywał sąd, że oskarżony o brutalne pobicie swojej żony Paweł W. sam przez kilka lat był ofiarą Marty Diener i jej znajomego gangstera. Z kolei mec. Zbigniew Ćwiąkalski, obrońca poszkodowanej, zapewnia, że Paweł W. razem ze swoim znajomym przyjechali do kobiety, z myślą, żeby ją zabić. Do napaści doszło w nocy z 11 na 12 marca 2016 r. w Stróży pod Myślenicami.

WIDEO: Krótki wywiad

8,5 roku więzienia dla Pawła W. i 6,5 roku więzienia dla Mariusza K. - takie kary usłyszeli pod koniec 2018 r. sprawcy brutalnego pobicia Marty Diener. Poszkodowana wyszła podczas ustnego odczytywania uzasadnienia wyroku. Jej brat powiedział, że to kpina iż sąd zmienił kwalifikację czynu z usiłowania zabójstwa na pobicie.

Po wyroku apelację złożył pełnomocnik pokrzywdzonej, którym jest były minister sprawiedliwości mec. Zbigniew Ćwiąkalski, jak i obrońca oskarżonego Pawła W. Prokuratura początkowo nie odwołała się od wyroku. Śledczy dołączyli się do apelacji dopiero kilka tygodni temu.

Przed dzisiejszą (13 stycznia) rozprawą apelacyjną sąd i strony postępowania obejrzały kurtkę, w którą Marta Diener. była ubrana podczas napaści. Sędzia Marek Długosz powiedział również, że nie podoba mu się, iż na kilka dni przed rozprawą w telewizji pojawiły się programy ukazujące sprawę tylko z perspektywy pokrzywdzonej i jej pełnomocnika.

Biznesmen z kolegą skatował żonę

Podczas poniedziałkowej mowy końcowej mec. Jan Znamiec zwrócił uwagę na to, że jego klient został skazany jeszcze przed procesem przez media. Jego zdaniem sąd apelacyjny powinien skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji, ponieważ, zdaniem adwokata, podczas postępowania przed sądem okręgowym popełniono wiele błędów.
- Sąd nie wziął pod uwagę tego, co było przyczyną tragedii w Stróży. Mój klient był zastraszany przez znanego krakowskiego gangstera, który jest znajomym pokrzywdzonej. Co więcej, na nagraniu z awantury między ówczesnymi małżonkami Marta D. odkrywa swoją prawdziwa, pełną agresji twarz – mówił przed sądem obrońca Pawła W.
Mec. Znamiec podkreślał, że oskarżeni nie mieli zamiaru zabicia Marty Diener.

Z kolei pełnomocnik ofiary mec. Zbigniew Ćwiąkalski nie ma żadnych wątpliwości, że napastnicy chcieli pozbawić ówczesna żonę jednego z nich życia.
- Przeprowadzili brutalny atak, kiedy w pokoju obok była dwójka małych dzieci Pawła W. Nawet obecność własnych dzieci nie powstrzymała oskarżonego przed atakiem – podkreślał mec. Ćwiąkalski.

Pełnomocnik pokrzywdzonej zwrócił również uwagę na 11 cm rozcięcie na kurtce pokrzywdzonej, które jego zdaniem świadczy o brutalności ataku.

Wyrok w tej sprawie usłyszymy 27 stycznia.

Proces jest głośny ze względu na bestialskie zachowanie napastników. Ponadto 43-letni Paweł W., mąż ofiary, to znany biznesmen, właściciel sieci salonów optycznych. Poszkodowana Marta Diener twierdzi, że mąż już wcześniej znęcał się nad nią. Z kolei Paweł W. zapewniał, że to żona oblewała go wrzątkiem, tłukła pogrzebaczem, a na jego głowie rozbijała piloty od telewizora.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Paweł W. i 29-letni Mariusz K. grozili najpierw bratu poszkodowanej; młodszy mężczyzna drasnął go nożem.

Stało się to w jednym z krakowskich klubów. Stamtąd udali się do Stróży pod Myślenicami, do domu, w którym przebywała pokrzywdzona. Brat zadzwonił do siostry, żeby ją ostrzec. Kobieta wezwała policję, ale mąż z kolegą dotarli na miejsce pierwsi.
Kiedy w domu pojawiła się policja, młodszy mężczyzna zagroził funkcjonariuszom nożem. Odrzucił go dopiero wtedy, gdy policjanci wyciągnęli z kabur broń i ją przeładowali. Po ujęciu napastników w jednym z pomieszczeń domu znaleźli kobietę. Była silnie poraniona na twarzy i w okolicy kręgosłupa.

Obrażenia zadano jej nożem, kopniakami i pięściami. Było też widać ślady próby ogolenia jej głowy za pomocą noża. Prokurator, która była na miejscu pobicia, stwierdziła, że w ciągu 20-letniej pracy nigdy nie spotkała się z tak brutalnym atakiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kto jest katem może być też ofiarą? Mowy końcowe w głośnej sprawie brutalnego pobicia żony optyka [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto