Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Księża nie chcą odwiedzać wszystkich wiernych

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Wojciech Matusik
Część parafii zapowiedziała, że w tym roku księża nie odwiedzą wszystkich wiernych podczas tradycyjnej kolędy. Duchowni tłumaczą, że podzielą domowe spotkania z parafianami na dwa lata ponieważ nie są w stanie „obsłużyć” wszystkich chętnych. Okazuje się bowiem, że parafia dostosowuje liczbę księży do liczby wiernych, którzy regularnie uczestniczą w niedzielnych mszach świętych. Niepraktykujących jest jednak coraz więcej, a część z nich też chcą przyjmować księdza po kolędzie.

WIDEO: Krótki wywiad

Pod internetowymi artykułami na ten temat pojawiło się mnóstwo złośliwych komentarzy w stylu: „Dla mnie mogą wcale nie przychodzić”, „Koperty za ciężkie?”, „Czarni przestraszyli się RODO”. Okazuje się jednak, że, ze względu na wiekową tradycję kolędy, problem można potraktować bardziej poważnie. Dla wielu katolickich rodzin domowe spotkanie z duszpasterzem to jedyna okazja, żeby „na luzie” porozmawiać z księdzem, na co dzień kojarzonym raczej z podniosłą, kościelną atmosferą.

Dla duchownych to również okazja, żeby spojrzeć na wiernych inaczej niż zza ołtarza. Podczas wizyty duszpasterskiej parafianie mogą opowiedzieć o swoich bolączkach, pochwalić się sukcesami czy nawet poplotkować przy kawie. Dziwi fakt, że księża tak łatwo odpuszczają ten ważny element posługi kapłańskiej. W dobie wszechobecnej krytyki kościoła, osobiste spotkanie w parafianami to przecież najlepszy sposób do przekonywanie wiernych o ważności religii w ich życiu. W wielu świątyniach niedzielne kazanie już dawno przestało pełnić rolę duchowego drogowskazu dla katolików, stając się jedynie nudnym i skostniałym elementem liturgii.

Nasi duszpasterze chyba nie do końca zdają sobie sprawę, że rezygnując z corocznej wizyty duszpasterskiej oddalają się od swoich parafian. W świecie, w którym relacje międzyludzkie coraz częściej schodzą na dalszy plan, to właśnie duchowni powinni świecić przykładam tego, jak się powinno spotykać i rozmawiać z drugim człowiekiem. Oby decyzje niektórych proboszczów o rozłożeniu kolędy na dwa lata były tylko przejściowym problemem parafii. Jeśli okaże się, że w kolejnych latach liczba nieodwiedzanych (z inicjatywy księży) wiernych będzie rosła, to reputacja duchownych na pewno na tym nie zyska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Księża nie chcą odwiedzać wszystkich wiernych - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto