Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kryzys w szpitalu dziecięcym w Prokocimiu. Kolejni lekarze rozważają odejście. Oddziałom grozi paraliż?

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Szpital Dziecięcy w Prokocimiu
Szpital Dziecięcy w Prokocimiu Archiwum
Coraz bardziej niepokojące informacje w sprawie Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. Kolejni lekarze rozważają odejście, a 26 specjalistów już złożyło wypowiedzenia. Według przedstawicieli Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) na początku przyszłego roku doprowadzi to do wstrzymania pracy oddziałów: pediatrii, nefrologii, pulmonologii z alergologią, reumatologii i unikatowego w skali całego kraju Oddziału Leczenia Żywieniowego. Przypomnijmy, że ostatnio dyrektor tego szpitala złożył rezygnację.

FLESZ - Morawiecki wprowadza ulgę podatkową

od 16 lat

Lekarze ze szpitala w Prokocimiu masowo chcą odchodzić z pracy.

- To wynik naszej walki o lepsze warunki pracy, którą toczymy od 2018 r. Ostrzegaliśmy wówczas byłego już ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, że jeśli dramatyczna sytuacja dziecięcych szpitali klinicznych nie poprawi się, lekarze będą masowo odchodzić do innych placówek ochrony zdrowia, w tym do sektora niepublicznego. Już wówczas zbyt niskie wyceny wysokospecjalistycznych świadczeń w pediatrii i zbyt mała liczba lekarzy groziła paraliżem oddziałów. Od tego czasu nic się nie zmieniło i w październiku br. po raz pierwszy w historii dyrektor naszego szpitala podpisał grafik z niezapełnionymi dniami dyżurowymi - mówili podczas konferencji prasowej członkowie Oddziału Terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu.

Zgodnie z zapowiedziami OZZL dyżurów nie wezmą także lekarze rezydenci, którzy solidarnie z trwającym od 11 września 2021 r. protestem medyków wypowiedzieli klauzulę opt-out. "Lekarze z Prokocimia od lat łatali powiększające się dziury w grafikach, biorąc dyżury kosztem swoich rodzin i czasu wolnego. Mimo iż opiekują się małymi pacjentami z najbardziej skomplikowanymi chorobami, nie mogą liczyć na godne zarobki" - czytamy w komunikacie prasowym, rozesłanym do mediów. Medycy podkreślają, że same łóżka nie leczą. - W Polsce za katastrofalny stan systemu ochrony zdrowia obarcza się lekarzy. Tymczasem lekarz, podobnie jak pacjent, jest tylko ofiarą tego systemu - powiedział dr Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Przypomnijmy, że w ostatnich dniach prof. Krzysztof Fyderek złożył rezygnację z funkcji dyrektora naczelnego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Przekazał, że nie widzi możliwości poprawy sytuacji kadrowej ani finansowej szpitala. Prof. Fyderek pokieruje placówką do 30 listopada br. Na stanowisko nowego dyrektora zostanie przeprowadzony konkurs. Profesor nie planuje jednak całkiem odchodzić ze szpitala: zamierza kontynuować tam pracę jako lekarz oraz kierownik Kliniki Pediatrii, Gastroenterologii i Żywienia. Rzeczniczkę szpitala pytamy, czy złożenie rezygnacji przed dyrektora cokolwiek zmieniło, np. lekarze wycofali swoje wypowiedzenia.

- Nie mamy informacji, żeby cokolwiek to zmieniło. Nikt nie cofnął wypowiedzenia - podkreśla Katarzyna Pokorna-Hryniszyn. Co zrobił szpital, by zatrzymać lekarzy? Rzeczniczka twierdzi, że prowadzono rozmowy z medykami, jak również władzami Collegium Medicum UJ oraz wojewodą małopolskim Łukaszem Kmitą. Skończyło się jedynie na stwierdzeniu, że pieniądze potrzebne na podwyżki pensji dla lekarzy może wypłacić Narodowy Fundusz Zdrowia.

Przypomnijmy, że w całej Polsce trwa protest medyków. Domagają się zmiany ustawy o wynagrodzeniach i zrównania płac do średniej europejskiej. Lekarze ze szpitala dziecięcego też domagają się podwyżek, ale placówka nie ma na to pieniędzy - jest zadłużona na ponad 40 milionów złotych. Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, jakie kroki planuje podjąć w związku z trudną sytuacją, w jakiej znalazł się szpital. - Resort zdrowia na bieżąco analizuje sytuację w placówce i jest w stałym kontakcie z dyrektorem szpitala - odpisało nam biuro prasowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kryzys w szpitalu dziecięcym w Prokocimiu. Kolejni lekarze rozważają odejście. Oddziałom grozi paraliż? - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto