Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krystian Ochman zaśpiewa przed Eurowizją pod Wawelem. Koncert odbędzie się 11 marca w kinie Kijów

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Zdaniem wielu obserwatorów eurowizyjnego konkursu Krystian Ochman ma duże szanse na jego wygranie
Zdaniem wielu obserwatorów eurowizyjnego konkursu Krystian Ochman ma duże szanse na jego wygranie Wanessa Kaczmarek
Kilka tygodni temu dzięki piosence „River” został wybrany na reprezentanta Polski podczas tegorocznego finału konkursu Eurowizji w Turynie. Zanim zobaczymy go w telewizji, będziemy mogli posłuchać Krystiana Ochmana na żywo w piątek 11 marca w krakowskim kinie Kijów.

FLESZ - Piotr Czopek o bezpieczeństwie energetycznym

od 16 lat

Pochodzi z rodziny o muzycznych tradycjach. Jego dziadek to ceniony polski śpiewak operowy. Ojciec był muzykiem za młodu – w latach 80. grał na instrumentach klawiszowych w rockowym zespole Róże Europy. Pod koniec lat 80. zdecydował się jednak wyemigrować do USA. Tam poznał Polkę, z którą ożenił się i założył rodzinę. Krystian urodził się w Melrose, ale potem przeprowadził się z rodzicami pod Waszyngton.

Rodzice kultywowali polskie tradycje w domu i choć syn początkowo był temu niechętny, przypilnowali, aby nauczył się ich ojczystego języka. Dziadek często odwiedzał swych bliskich – choćby podczas koncertów w USA. Wnuk widział więc go na scenie i podczas prób. Chłopak początkowo nie garnął się jednak do śpiewania. Najbardziej interesował go sport – najpierw pływanie, a potem piłka nożna.

- Gdy w drugiej klasie gimnazjum zorganizowano talent-show, rodzice zachęcili mnie, żebym wziął w nim udział i coś zaśpiewał. Wykonałem wtedy „Rhythm Of Love”. To był pierwszy utwór, który zaśpiewałem przed ludźmi. Szybko okazało się, że bardzo spodobało się to dziewczynom, że jest w szkole taki chłopak, który fajnie śpiewa. To był dla mnie wielki plus – śmieje się w rozmowie z nami.

Gdy dziadek zobaczył swego wnuka w szkolnym przedstawieniu, dostrzegł w nim talent. Zaczął więc namawiać chłopca i jego rodziców, aby Krystian rozpoczął wokalną edukację. Tak też się stało: młody Ochman dostał się na klasyczną wokalistykę w Akademii Muzycznej w Katowicach i przeprowadził się do Polski. W międzyczasie za namową przyjaciół wysłał zgłoszenie do talent-show „The Voice Of Poland”. Ku swemu zdumieniu zakwalifikował się do programu i dołączył do drużyny Michała Szpaka.

- Michał ma wspaniałą technikę wokalną i ja też bym chciał taką mieć. On przeszedł podobną drogę do mojej. Dlatego prowadził mnie mądrze i spokojnie. Mieliśmy tam prawdziwy maraton: mnóstwo prób, występów i nagrań. Michał musiał zadbać, abym nie zniszczył swego głosu, jednocześnie wzbogacając moją wokalną technikę – tłumaczy nam.

Krystian przeszedł wszystkie etapy „The Voice Of Poland” i ostatecznie pod koniec 2020 roku wygrał show. Triumf ten zapewnił mu pierwszy własny utwór – „Światłocienie”. Była to pomysłowa próba połączenia jego operowego głosu z nowocześnie brzmiącym R&B. W nagrodę za zwycięstwo w programie Krystian nagrał na początku kolejnego roku swoją debiutancką płytę. Jakby tego było mało, podczas ostatniej edycji festiwalu w Opolu zdobył nagrodę publiczności za piosenkę „Prometeusz”.

Kiedy rozpoczęły się krajowe preselekcje do Eurowizji, młody śpiewak zgłosił się z utworem „River”. Utwór natychmiast podbił serca słuchaczy i mediów – i od początku to właśnie Krystiana typowano na reprezentanta Polski na słynny konkurs. I tak też się stało: pod koniec lutego Ochman wygrał w głosowaniu publiczności i w nagrodę pojedzie w maju do Turynu. Kto wie – może właśnie jemu uda się zdobyć dla Polski pierwsze zwycięstwo w tym legendarnym konkursie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Krystian Ochman zaśpiewa przed Eurowizją pod Wawelem. Koncert odbędzie się 11 marca w kinie Kijów - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto