MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kraksy nie tylko na drogach<br><font color="#006699"><b>Gazeta Krakowska</font></b>

ASz
O ile dawniej narciarze najczęściej skręcali kolana lub łamali kości podudzia, co było m.in. wynikiem słabych wiązań narciarskich, teraz często bywają zwożeni przez ratowników z urazami kręgosłupa, czaszki, czy poważnymi okaleczeniami.   Fot. Agnieszka ŚW
O ile dawniej narciarze najczęściej skręcali kolana lub łamali kości podudzia, co było m.in. wynikiem słabych wiązań narciarskich, teraz często bywają zwożeni przez ratowników z urazami kręgosłupa, czaszki, czy poważnymi okaleczeniami. Fot. Agnieszka ŚW
Coraz lepiej przygotowane trasy, z sezonu na sezon lepszy sprzęt narciarski i snowboardowy, a wypadków coraz więcej. To już nie są tylko skręcone nogi, czy zwichnięte nadgarstki.

Coraz lepiej przygotowane trasy, z sezonu na sezon lepszy sprzęt narciarski i snowboardowy, a wypadków coraz więcej. To już nie są tylko skręcone nogi, czy zwichnięte nadgarstki. W ciągu czterech ostatnich tygodni ratownicy z Podhalańskiej Grupy GOPR zwieźli ze stoków kilkunastu narciarzy z uszkodzonymi kręgosłupami.

,Za stan i warunki bezpieczeństwa terenów i tras służących uprawianiu sportów zimowych, znajdujących się przy kolejach linowych lub wyciągach narciarskich, odpowiadają właściciele tych kolei i wyciągów" - to rozporządzenie Rady Ministrów właściciele stoków od kilku lat mocno sobie biorą do serca.

- Niebezpieczny, nieodebrany stok - to się po prostu nie opłaca na dłuższą metę - mówi Mariusz Zaród, naczelnik Podhalańskiej Grupy GOPR.

Jego zdaniem obecnie właściciele wyciągów trzymają się przepisów i przed sezonem zimowym dbają o to, by komisja złożona z przedstawicieli GOPR lub TOPR sprawdziła wyciąg i stok pod względem bezpieczeństwa. Stoki są wręcz ,wychuchane". Duża ilość poważnych wypadków to nie kwestia niebezpiecznej lub nieprzygotowanej góry, ale tego, że na stokach panuje tłok i bardzo często dochodzi do zderzeń.

- A wtedy to i kask nie pomoże - mówi naczelnik.

O ile dawniej narciarze najczęściej skręcali kolana lub łamali kości podudzia, co było m.in. wynikiem słabych wiązań narciarskich, teraz często bywają zwożeni przez ratowników z urazami kręgosłupa, czaszki, czy poważnymi okaleczeniami. Tylko w ciągu dwóch tygodni tegorocznych ferii lekarze ambulatorium chirurgicznego w Zakopanem przyjęli ponad 700 kontuzjowanych narciarzy i snowboardzistów. Kilka dni temu narciarz na jednym ze stoków w Gorcach wpadł na ratownika. Nic nie poradzi nawet świetnie radząca sobie na stoku osoba, gdy wpadnie na nią rozpędzony snowboardzista lub narciarz.

- Ludzie mają coraz lepszy sprzęt i rozwijają na stokach coraz większe prędkości. A za brawurą niestety nie idą zawsze w parze umiejętności - mówi Mariusz Zaród.

od 7 lat
Wideo

Gałązka-Sobotka: kładziemy pacjentów w szpitalu bez uzasadnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto