Sytuacja powtarza się z roku na rok - rozwiązania dla rowerzystów projektowane są przez osoby, które na rowerze zapewne nigdy nie jeździły. Gdyby analogiczne pomysły przenieść na jezdnię dla samochodów, wybuchłaby niesamowita awantura i śmiała by się z nas cała Polska.
Niestety rowerowe absurdy są skutecznie pomijane w mediach. Szkoda bo są one symbolem bezsensownego wyrzucania w błoto naszych wspólnych pieniędzy i zamiast promować jazdę na rowerze skutecznie do niej zniechęcają.
By opisać wszystkie absurdy musiałbym napisać o tym książkę, dlatego skupię się na kilku przykładach, które często mijam na rowerze:
Okolice stacji Orlen na ulicy Mogilskiej [mapa]:
Zobacz na serwisie Flickr, jak wygląda ta sytuacja. Rozwiązania tam zastosowane nie są bezpieczne dla rowerzystów:
- Kierowca skręcający na stację benzynową, jadący pasem do skrętu w prawo, widząc rowerzystę jadącego wzdłuż jezdni swoją drogą dla rowerów nie spodziewa się, że skręcający nagle w prawo rowerzysta przetnie pod ostrym kątem tor jazdy auta.
Firma Orlen wiecznie ustawia reklamę na małym trawniczku między ścieżką rowerową a jezdnią. W efekcie skutecznie zasłania to widok rowerzyście i kierowcy auta wjeżdżającego na stację.
Większość rowerzystów jeżdżących tamtędy, w trosce o własne bezpieczeństwo i aby być bardziej widocznymi dla kierowców (manewr skrętu w prawo tylko po to by zaraz wjechać pod kątem 90 stopni jest mało czytelny) jeździ przez przejście dla pieszych na wprost nie znikając dzięki temu z pola widzenia kierowcy.
Dąbie - okolice ujścia Białuchy i Alei Pokoju [mapa].
Trasa w tym miejscu sztucznie skręca i kluczy, przez co zamiast 90 metrów, ma aż 160.
Są dwa zakręty o kątach większych niż 90 stopni, do tego ten ostrzejszy – tuż nad rzeką! Nie trudno zgadnąć, że jeśli ktoś chce tu jeździć z przyzwoitą prędkością to szybko w niej wyląduje. Wyminięcie się dwóch rowerzystów też jest raczej niemożliwe. Rowerzyści wyjeździli po trawie swoją własną ścieżkę - pojawia się więc pytanie, dlaczego trasa została przygotowana w ten sposób? Ma ona w tym miejscu taki kształt [mapa]. Przyznacie, że jest on daleki od optymalnego.
- Warto zauważyć znaczną różnicę poziomów wysokości na ścieżce. Na początku "schodzi" ona ostro w dół, następnie rowerzysta zmuszony jest jechać na stromym podjeździe w górę. Jednocześnie chodnik biegnący w pobliżu tej ścieżki jest o wiele bardziej płaski i mniej kręty, przez co rowerzyści zamiast tak nieefektywną ścieżką wolą jechać chodnikiem i upraszczać sobie życie.
Dąbie – nabrzeże Wisły [mapa]
- Tutaj ścieżka rowerowa niespodziewanie skręca, mimo że jest na asfalcie miejsce, by nie była prowadzona takim zygzakiem. Rozwiązanie takie skutkuje tym, że nikt się liniami wyznaczającymi ścieżkę zwyczajnie nie przejmuje i wszyscy jeżdżą jak im wygodnie.
Na uwagę zasługuje fakt, że w każdym z wymienionych powyżej przypadków by bezpiecznie przejechać te wszystkie dziwaczne zakręty, trzeba znacznie zwolnic. Nie trudno zauważyć, że przy zwiększeniu się intensywności ruchu rowerowego będą się w tych miejscach robić zatory - w końcu na trasie "super giganta" nie może być tłoczno. Dodatkowo może się okazać, że w niektórych miejscach jednoczesne wyminięcie się 2 rowerzystów może być niemożliwe - obaj przecież by jechać w miarę przyzwoicie muszą lekko ściąć taki zakręt i lekko się pochylić.
Takie przypadki mógłbym jeszcze mnożyć, ale po co? Ciężko się dziwić, że rowerzyści mając do dyspozycji takie ścieżki rowerowe - wolą jeździć po ulicach razem z samochodami. W końcu na takich ścieżkach nie da się poruszać ani szybko, ani bezpiecznie, a urzędnik projektujący nową ścieżkę rowerową powinien sobie zdać pytanie, co czułby, widząc podobne rozwiązanie na drodze swojego samochodu.
Znacie inne przypadki rowerowych absurdów? Zapraszamy do dyskusji.
Zobacz na MM:Wywiady | MM Moto | Photo Day | Ekstraklasa | Zdrowie | Film | MoDO |
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?