Krakowski WOPR z nowym poduszkowcem [wideo]

Zobacz galerię zdjęć przygotowanych przez użytkownika

Kosztujący ponad 140 tysięcy złotych poduszkowiec może nie tylko pływać po Wiśle, ale poruszać się po tafli lodu, gdy rzeka zamarznie. Może być używany też na terenach, gdzie ciężko dojechać jest pojazdami lądowymi - grząskim piasku, bagnach, czy mokradłach. - Takie funkcje umożliwia napęd poduszkowy, dzięki któremu łódź nie tyle płynie, czy jedzie po nawierzchni, co unosi się nad nią - mówił rzecznik WOPR-u w Krakowie Paweł Ząbek.

Łódź może się poruszać z szybkością nawet ponad 100 kilometrów na godzinę. W trakcie jej użytkowania ze względów bezpieczeństwa będzie jednak stosowana mniejsza prędkość - 60 km/h. Mimo uniwersalnego zastosowania na różnych podłożach, nowa jednostka nie będzie w stanie dopływać wszędzie. Jej zasięg na Wiśle mogą ograniczać stopnie wodne Dąbie i Kościuszko. - Łódź musiałaby omijać te przeszkody lądem, co wydłużyłoby czas reakcji - przyznaje Paweł Ząbek.

Kupno poduszkowca, z którego w akcjach ratowniczych będzie korzystała też krakowska straż pożarna, postulował WOPR po ostatniej ostrej zimie oraz po wiosennych i letnich wylewach. - Woda w rzecze po ostatnich powodziach jest dużo czystsza, niż przed, dlatego jesteśmy pewni, że w tym roku Wisła również zamarznie, wtedy poduszkowiec będzie bardzo przydatny - mówi Paweł Ząbek.

Kluczyki do łodzi, za którą zapłaciło miasto, wręczył w środę WOPR-owi Jacek Majchrowski. - Miasto odwraca się przodem do Wisły. Powstaje tu coraz więcej obiektów, z których mogą korzystać mieszkańcy, więc należy im zapewnić większą ochronę - mówił prezydent miasta. W tej chwili uprawnienia do kierowania tą specjalistyczną łodzią ma osiem osób: pięciu ratowników WOPR i trzech strażaków, ale Paweł Ząbek zapowiada, że z czasem szkoleni będą kolejni.