- Sam pomysł zaczął kiełkować 10 lat temu, ale wtedy nie przerodził się w nic konkretnego - mówi Łukasz Dąbrowiecki, jeden z założycieli.
Idea nabrała kształtów w 2012 roku - 21 lipca na festiwalu Rozstaje chór miał swój debiutancki, nieprzewidziany występ. Na scenę zaprosili ich członkowie zespołu R.U.T.A.
- Mieliśmy sporą tremę, nie wiedzieliśmy, co z tego będzie. A tu okazało się, że cały Rynek bił nam brawo i przyjęto nas bardzo entuzjastycznie - mówi Łukasz. - Ze śpiewania czerpiemy radość, a fakt, że porusza to wrażliwość innych ludzi jest dodatkową zachętą - dodaje.
Bo każdy głos jest ważny
Krakowski Chór Rewolucyjny jest najbardziej egalitarny w Krakowie, a śpiewać w nim może każdy, bez względu na przygotowanie muzyczne. Członków pomogła zebrać grupa na facebook'u i telefony do znajomych. Chór skupia ponad 30 osób z różnych środowisk, głównie lewicowych - udało im się to, czego nie dokonała żadna partia. - Wywodzimy się z różnych organizacji i nurtów, ale w czasie prób potrafimy znaleźć wspólny język i zaśpiewać jednym głosem - mówi Agata Bargiel, chórmistrzyni, aktorka i autorka scenariuszy, współpracująca z teatrami Otwartym i Grupa Trupa. - Osobiście nie należę do środowiska lewicowego, ale ujęła mnie sama idea śpiewania pieśni rewolucyjnych. Rewolucja według mnie zaczyna się od pracy nad sobą i dążeniu do swoich marzeń, a wyśpiewanie ich w grupie i z grupa sprawia, że mój głos jest ważny.
Ocalić od zapomnienia
Chórzyści wyszukują stare, często zapomniane pieśni robotnicze i rewolucyjne. W ich repertuarze można znaleźć "Czerwony sztandar" czy "Warszawiankę 1905", ale nie ograniczają się do języka polskiego, śpiewają także utwory angielskie, włoskie, hiszpańskie, niemieckie, czy w jidisz.
- Najważniejsze jest to, że są to autentyczne pieśni historyczne, dzięki nim pokazujemy, że dziś rewolucja nie musi być krwawa. Nie chcemy powrotu do przeszłości, a w swojej działalności jesteśmy apartyjni. Uznaliśmy, że nikt dziś tego nie śpiewa, a te pieśni mówią o czymś ważnym i nie powinny popaść w zapomnienie - mówi kapelmistrz Mikołaj Sitarz, który dla chóru "odkurzył" umiejętność gry na akordeonie.
Chór zdobywa coraz większą popularność, jednak członkowie zgodnie zapewniają, że nie sprzedadzą swoich ideałów i będą wspierać tylko te inicjatywy, które są zgodne z ich duchem. W najbliższym czasie usłyszymy ich na manifie z okazji święta kobiet.
Zobacz inne materiały na MMKrakow.pl | |||
Lodowiska w Krakowie | Walentynki w Krakowie | Koncerty 2013 w Krakowie | Zoo w Krakowie zimą |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?