Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krakowska kuria cenzuruje komunikat ws. zwolnionych kobiet

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Abp Marek Jędraszewski
Abp Marek Jędraszewski Fot: Adam Wojnar/Polska Press
Ciąg dalszy zawirowań w związku ze zwolnieniem pracownic biura prasowego krakowskiej kurii metropolitalnej. W najnowszym komunikacie zniknęły słowa o tym, że zwolnione zostały tylko kobiety niezamężne, a na stanowisku zostało te, które tworzą katolickie rodziny.

WIDEO: Krótki wywiad

Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski zwolnił część pracownic biura prasowego kurii. Powód? Nie mają mężów i nie tworzą katolickich rodzin. Tak było przynajmniej w sobotnim komunikacie kurii. W najnowszym tych słów zabrakło.

Zwolnienia w kurii, bo nie mają mężów

Przypomnijmy, do zwolnień w Archidiecezji Krakowskiej doszło w czwartek. Wtedy pojawiła się informacja, że całe biuro prasowe - w tym pięć pracujących tam kobiet, zostało rozwiązane. Dodajmy, że chodzi o matki z dziećmi.

Kuria po jakimś czasie doprecyzowała, że zwolniła nie wszystkie, a trzy osoby. Kuria poinformowała, że "jej działania dotyczą zakończenia współpracy jedynie z koordynatorem biura prasowego, Joanną Adamik, i jej dwiema najbliższymi współpracowniczkami, które są osobami niezamężnymi".

"Natomiast dwie pozostałe osoby, które w życiu prywatnym jako matki tworzą wraz ze swymi mężami katolickie rodziny, nadal pozostają pracownikami Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej" - można było przeczytać w komunikacie z soboty. Można było się z niego także dowiedzieć, że Joanna Adamik sama złożyła rezygnację, jeszcze w sierpniu, a władze kurii przychyliły się do niej właśnie teraz.

Nowy komunikat, już bez kontrowersyjnych słów

Teraz pojawił się nowy komunikat kurii, w którym zabrakło słów o "osobach niezamężnych" i "katolickich rodzinach". Pełny komunikat brzmi teraz tak:

"Wykonując zarządzenie Kościelnego Inspektora Ochrony Danych z dnia 23 września 2019 r., Kuria Metropolitalna aktualizuje treść komunikatu z dnia 21 września 2019 r.:

W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi informacjami na temat zmian personalnych w Biurze Prasowym Archidiecezji Krakowskiej, Kuria Metropolitalna w Krakowie informuje, że podjęte działania dotyczą zakończenia współpracy jedynie z koordynatorem Biura – panią Joanną Adamik oraz dwoma spośród czterech pozostałych członków zespołu Biura Prasowego.

Należy zaznaczyć, że pani Joanna Adamik w dniu 10 sierpnia br. w piśmie skierowanym na ręce Księdza Arcybiskupa stwierdziła, m.in.: „(…) wyrażając szczerą wdzięczność za ostatnie lata i miesiące pracy i służby dla Księdza Arcybiskupa, także za wszystkie gesty i słowa osobistej życzliwości wobec mnie i moich bliskich, proszę o zwolnienie mnie z obowiązków”. Wyrażona powyżej prośba została przyjęta z uwzględnieniem ustaleń co do trybu rozwiązania współpracy zawartych w umowie oraz przepisów prawa".

Komentarz zwolnionej Joanny Adamik

Do sobotnich informacji odniosła się Joanna Adamik na swoim profilu na Facebooku, gdzie w emocjonalnych słowach komentuje całą sprawę, w którą ciężko jest jej uwierzyć.

„Nareszcie wiem! Zwolnili mnie i Kasię Katarzyńską za to, że nie mamy mężów, tylko samotnie (dodam, że z wyboru i będąc praktykującymi katoliczkami) wychowujemy adoptowane dzieci i jesteśmy rodzinami zastępczymi dla innych dzieciaków, a Monika Jaracz tylko za to, że nie ma męża ani dzieci... Czy mamy rozumieć, że wierzące, praktykujące samotne matki, także adopcyjne, nie mają miejsca w Kościele katolickim i nie mogą mu służyć? Gdzie to jest napisane w Piśmie Świętym lub Katechizmie Kościoła? Stracić pracę za brak męża...” - napisała Adamik.

Dalej kobieta pisze, że jest bardzo zdziwiona postawą abpa Marka szewskiego, zwłaszcza wobec jego wcześniejszej postawy. „Ksiądz Arcybiskup odwiedził nas w domu na początku naszej pracy, zna nasze dzieci, rodziny, wielokrotnie się z nimi spotykał, rok temu ochrzcił córkę Kasi, dzieci go uwielbiały i od czwartku nie mogą uwierzyć, że ich kochany Ksiądz je porzucił. Może mi to wytłumaczyć jakiś mądry Kapłan? Wolno nam iść z dziećmi jutro na niedzielną Mszę św., czy najpierw musimy znaleźć mężów?” - pyta się Adamik na koniec swojego wpisu.

Internauci współczują

Pod jej oświadczeniem na Facebooku do niedzieli pojawiło się blisko 200 komentarzy. W większości kobiecie okazywane jest współczucie. Pojawiają się też porady, aby o całej sprawie napisać do papieża Franciszka.

„Asiu. Podłość tego co Was spotkało jest niewyobrażalna. Przykro mi, że tak rozczarowałyście się człowiekiem, którego tak, wbrew wszystkiemu, broniłyście” - napisała jedna z osób. Pracownice biura prasowego kurii zorganizowały medialną akcję w obronie abpa Marka Jędraszewskiego po tym, jak stał się obiektem wielu atakach po swoich słowach o „tęczowej zarazie”.

Przypomnijmy, w piątek w mailu rozesłanym do mediów Joanna Adamik pisała, że wszystkie pracownice biura są matkami mającymi dzieci na utrzymaniu.

„Co robiłyśmy, ile, w jaki sposób i na jakim poziomie pozostawiamy ocenie Państwa. Dziękujemy jednocześnie z całego serca za wszystkie słowa pochwał, wsparcia, wdzięczności, za cierpliwość i zrozumienie, że nie wszystko zależało od nas. Dziękujemy za tak liczne upowszechnianie naszych depesz, zdjęć, filmów, nagrań oraz postów przez Państwa. (...) Tych z Państwa, którzy są wierzący, prosimy o modlitwę za nas i za Księdza Arcybiskupa, wszystkim dziękujemy z nadzieją na spotkanie już w innych rolach i zadaniach, których jesteśmy zmuszone dość pilnie szukać” - pisała wtedy Adamik.

Interwencja RPO

Sprawą zwolnień pracownic w krakowskiej kurii zainteresował się też rzecznik praw obywatelskich. Adam Bodnar zapowiedział, że zwróci się do Archidiecezji Krakowskiej z prośbą o wyjaśnienia dotyczące zwolnienia trzech pracownic biura prasowego. Poprosi też Państwową Inspekcję Pracy o przeprowadzenie kontroli w kurii. Na razie jednak wniosek w tej sprawie nie wpłynął do Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie.

- Formalnie takie zawiadomienie do nas nie wpłynęło, znamy sprawę tylko z przekazów medialnych. Jeśli wniosek RPO się pojawi, ocenimy, czy są podstawy do wszczęcia kontroli - powiedział nam w poniedziałek po południu Artur Samek z OIP w Krakowie.

Adam Bodnar podkreślił, że jako RPO nie ma prawa żądać wyjaśnień od prywatnej instytucji, jaką jest kuria metropolitalna w Krakowie. Ale liczy, że uda się mu je uzyskać, jak było w przypadku sieci IKEA, która zwolniła pracownika za wyrażanie poglądów o osobach LGBT przy użyciu cytatów z Biblii. Sprawa była głośna na całą Polskę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Krakowska kuria cenzuruje komunikat ws. zwolnionych kobiet - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto