Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zbrodnia z zemsty w centrum miasta. Czterech oskarżonych mówi, że tylko pobiło ofiarę

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Proces oskarżonych przed krakowskim sądem
Proces oskarżonych przed krakowskim sądem Artur Drożdżak
Co najmniej 12 lat więzienia grozi czterem mężczyznom, którzy przed krakowskim sądem odpowiadają za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 50-letniego Jana M. Pokrzywdzony był bity, kopany, kłuty nożem, a na koniec został podpalony.

FLESZ - Koronawirus. Część sklepów zamknięta 

Do zabójstwa doszło 11 sierpnia 2018 r. w pustostanie na tyłach Muzeum Armii Krajowej. Z ustaleń prokuratury wynika, że sprawcy działali z chęci zemsty.

Tamtego dnia wcześnie rano Marcin K. i Patryk S. pili piwo na przystanku koło Galerii Krakowskiej, gdy podeszło do nich dwóch mężczyzn i kobieta. Doszło do scysji i przybyli poturbowali młodych ludzi. Marcin K. i Patyk S. potem spotkali tego dnia znajomego Ukraińca i Mykhailo P. powiedział im, że zna napastników, bo kiedyś nocował z nimi w pustostanie na ul. Wita Stwosza na tyłach Muzeum AK, wtedy też został przez nich pobity i okradziony. Mężczyźni postanowili się zemścić.

Dołączył do nich jeszcze Marcin G. We czterech wieczorową porą poszli w kierunku pustostanu. Marcin G. został na czatach na zewnątrz, a pozostała trójka weszła do środka i oświetlała wnętrze zapalniczkami. W pewnej chwili ktoś wybiegł z pustostanu, a na miejscu był jedynie Jan M. i leżącego pierwszy zaatakował obywatel Ukrainy. Zadawał mu ciosy kijem, a potem pięścią. Później do bicia i kopania dołączyli Marcin K. i Patryk S. Marcin G. stał wtedy na czatach i przyglądał się zajściu.

Pokrzywdzonemu zadano 4 ciosy nożem w udo, złamano nos, żuchwę i zebra. Sprawcy podpalili drewniane skrzydło drzwi na których leżał nieprzytomny i odeszli. Jan M. żył jeszcze, gdy wyszli. Widzieli z oddali poświatę od palącego się ognia. Marcin K. w kałuży obmył zakrwawione ręce i nóż. Umówili się, że będą milczeć na temat zdarzenia.

Zwłoki odkryto następnego dnia wieczorem, ale podejrzanych zatrzymano dopiero trzy miesiące później.

Zaprzeczali, by dokonali zabójstwa i przyznawali się jedynie do pobicia pokrzywdzonego. Jan M. zmarł od obrażeń głowy. Nie dało się ustalić, czy do podpalenia ciała mężczyzny doszło jeszcze za jego życia czy już po śmierci. Na pętli z drutu, którą owinięto mu głowę odkryto ślad Marcina K. Kamery przy parkingu Muzeum AK zarejestrowały czterech przechodzących w stronę pustostanu mężczyzn i ich powrót po 20 minutach. Tyle trwało zdarzenie.

Oskarżeni to osoby w wieku od 19 do 53 lat. Grozi im dożywocie. Marcin K. był już karany 7 razy w tym na 4 lata za udział w śmiertelnym pobiciu, Marcin G. ma na koncie 11 wyroków, ale jedynie za czyny przeciwko mieniu. Patryk S. Mykhailo P. nie mieli wyroków.

Pod koniec marca Sąd Okręgowy w Krakowie zaplanował zamknięcie sprawy i być może od razu ogłosi wyrok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Zbrodnia z zemsty w centrum miasta. Czterech oskarżonych mówi, że tylko pobiło ofiarę - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto