Kraków: zabójstwo na Żywieckiej. "Wojtas" ścigany za mord

- A policji tu tyle, codziennie widać radiowozy, przedwczoraj nad blokiem latał helikopter - mówi. Swojego sąsiada jednak nie zna. - Nigdy go na oczy nie widziałam, nikt się nie zna z sąsiadami w tym bloku. Rano wychodzimy do pracy, wieczorem wracamy - tłumaczy.

Zobacz też: Zabójstwo na Żywieckiej. Jest list gończy za "Wojtasem"