- Robert J. aktualnie przebywa w areszcie, osadzony tam w sprawie innej kradzieży - mówi Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Nie przyznaje się do rozbojów i odmawia składania wyjaśnień.
Zobacz także: https://gazetakrakowska.pl/krakow-final-brutalnej-bojki-na-ul-lokietka-ruszyl-proces-piotra-w/ar/366796
Pierwszy z rozbojów wydarzył się 7 maja 2010 r. W sklepie przy ul. Długiej do sprzedawczyni podszedł mężczyzna. Wyjął nóż i kierując go w brzuch kobiety zażądał wydania pieniędzy. Ekspedientkę sparaliżował strach, nie mogła się ruszyć. Zniecierpliwiony sprawca otworzył szufladę, zabrał znajdujące się w niej pieniądze (ok. 200 zł). Wychodząc, polecił by sprzedawczyni powiedziała szefowi, że Józek upomina się o dług.
Do drugiego napadu doszło 19 maja 2010 r. Złodziej wtargnął do kiosku Totalizatora Sportowego. Przewrócił sprzedawczynię siedzącą za ladą i trzymając przy jej twarzy otwartą brzytwę, zażądał wydania pieniędzy. Znajdowały się w metalowej kasetce przymocowanej do lady i zamykanej na kluczyk. Zmusił kobietę do otwarcia kasetki i zrabował ponad 2 tys. zł. Uciekając krzyknął znowu: "Pozdrów szefa od Józka".
Obie poszkodowane kobiety rozpoznały zarówno mężczyznę, jak i jego charakterystyczny głos. Ekspedientka ze sklepu przy ulicy Długiej dodatkowo zapamiętała jego ręce. W tym sklepie Robert J. zostawił także odciski palców - prokuratura spodziewa się więc, że nie będzie problemów z udowodnieniem mu winy przed sądem.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Matkobójca stanie przed sądem
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Korki w Krakowie - sprawdź mapę na żywo
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
