Kraków. Z Miasteczka Studenckiego AGH znika ważny element. To tu był kiedyś słynny klub "Świniarnia"

- Obiekt nie był użytkowany od dwóch lat. Rozbiórka rozpoczęła się ze względu na zły stan techniczny budynku - przekazała nam rzeczniczka prasowa AGH Anna Żmuda-Muszyńska, którą spytaliśmy, dlaczego obiekt jest rozbierany. - Nie ma to związku z Igrzyskami Europejskimi - dodała przedstawicielka uczelni. Przypomnijmy, że Miasteczko AGH w czerwcu zamieni się w wioskę olimpijską dla sportowców uczestniczących w tych igrzyskach.

Spytaliśmy, co i kiedy powstanie w miejscu wyburzanego pawilonu. - Na ten moment nie mamy żadnych planów co do tego miejsca - odpowiada jednak rzeczniczka.

Miasteczko Studenckie AGH zostało zbudowane w Krowodrzy w latach 1964-75. Powstało wtedy 21 obiektów przeznaczonych dla studentów. Jak można przeczytać w "Przewodniku po architekturze Krakowa" Marcina Fabiańskiego i Jacka Purchli - "Krakowskie miasteczko akademickie, zaprojektowane przez zespół pod kierunkiem Tomasza Mańkowskiego (we współpracy z Przemysławem Gaworem, Zofią Nowakowską i Janem Meissnerem) uznać należy za jedną z najciekawszych koncepcji urbanistycznych powojennego Krakowa". Studenci w tym miasteczku mieli mieć zapewniony dostęp do usług, rozrywki, zaopatrzenia, opieki lekarskiej, a także właśnie stołówek.

Rozbierany teraz (od poniedziałku) budynek na przestrzeni ponad pół wieku mieścił także sklep oraz słynny pub studencki nazywany "Świniarnią".

"Dawna świniarnia, jak zacząłem studia działała chyba jeszcze rok lub dwa. Wieki temu" - wspomina jeden z komentujących post o rozbiórce pawilonu na profilu AGH na Facebooku. "Za moich czasów to Unimarket i na dole świniarnia... Z czerwono czarnymi stołami!!! I piwem za 1.90" - czytamy w innym komentarzu. "I z najlepszymi na świecie turniejami lotkowymi" - dodaje kolejna osoba.

"Wszystko było na miejscu... zdjęcia do portfolio, obiady, zakupy, "chińskie", alko, telefony, zapieksy etc... Nowi studenci nie wiedzą co to była miasteczkowa wygoda. W zamian dostali wieczne kolejki w biedrach i jakieś śmieszne akademickie mini-pasaże w przejściach z krakowskimi cenami. A może celowo ich wyganiają z miasteczka, żeby przez 5 lat zobaczyli coś więcej" - zastanawia się z przymrużeniem oka inny z dawnych studentów.

Wpływ AI na rynek pracy