Szybko wpadają przez bramę wejściową do klubu Ministerstwo. Z boku słychać tylko wykrzykiwane groźby w kierunku ochrony klubu. Po kilku sekundach mężczyźni wybiegają. Wcześniej słychać jednak specyficzny odgłos. Napastnicy rozpylili gaz.
Nie śpiesząc się zbytnio, oddalają się ul. Mikołajską i po chwili odjeżdżają zaparkowanymi nieopodal samochodami. Tymczasem z podziemi klubu oraz ze znajdującego się na patio kamienicy ogródka zaczynają wybiegać na ulicę bawiący się tam goście. Wszyscy są przestraszeni. Kilkanaście osób leży na chodniku, trzymając się za twarze. Rozpylony przez wandali gaz pieprzowy nie pozwala im swobodnie oddychać.
- Zupełnie nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Mężczyźni wpadli do bramy nagle i nieoczekiwanie. Zaczęli krzyczeć "Zabijemy was". Potem poczuliśmy tylko silne pieczenie, nie mogliśmy oddychać, bo wszędzie unosił się gaz. Musieliśmy jak najszybciej wybiec. Mój chłopak przez kilkanaście minut nie mógł otworzyć oczu. To było straszne przeżycie, bo baliśmy się, że gdy wyjdziemy z klubu, napastnicy będą na nas czekać - przyznaje Zuzanna, jedna z uczestniczek zdarzenia.
Katarzyna Cisło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zapewnia, że trwa postępowanie w tej sprawie i poszukiwanie sprawców. - W sobotę zgłosiła się do nas właścicielka lokalu i złożyła oficjalne zawiadomienie o zajściu, dlatego podjęliśmy już pierwsze działania. Ustalamy więc, kim byli napastnicy i co było powodem ich zachowania - zapewnia Cisło.
Poinformowała nas jednocześnie, że policjanci poświęcą teraz Ministerstwu więcej uwagi.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?