- Franciszek P. tłumaczył, że skóra to pamiątka rodzinna, która przez długi czas wisiała nad jego łóżkiem. Mówił, że dostał ją w 1927 roku we Lwowie jego dziadek. Darczyńcą zaś był argentyński ambasador - mówi Bogusława Marcinkowska, rzecznik krakowskiej prokuratury. - W 20-leciu międzywojennym mrówkojad trójpalczasty zwany też wielkim, nie był gatunkiem chronionym - dodaje. Biegli stwierdzili, że nie da się określić wieku skóry. Postanowili jednak dać wiarę zeznaniom Franciszka P. Za sprzedaż skóry chronionego zwierzęcia grozi do 5 lat więzienia.
Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Uwaga konkurs! Napisz dialog matki z córką i wygraj nagrody
Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?